Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piękny dzień cz.I


Rekomendowane odpowiedzi

          Anais obudziła się o siódmej rano, jak zwykle. Codziennie wstawała o tej samej godzinie bez budzika. Było tak i tym razem.
Spojrzała stalowo -  błękitnymi oczami na okno.
- Dzień dobry,  mój piękny dniu! - wyszeptała zaspanym jeszcze głosem, jednocześnie przeciągając się we wszystkie strony.
- Bo ja wiem czy taki dobry? Piękny też chyba nie - mruknął chrapliwie dzień.
Tylko spójrz za okno, jest szaro, ponuro, zaraz będzie padać.
Anais patrzyła na dzień ze zdumieniem:
- Dlaczego on się tak denerwuje?
                 Kropelki porannego deszczu zaczęły uderzać o szybę w sypialni. Dziewczyna uniosła kąciki ust w delikatnym, ledwo zauważalnym uśmiechu. Lubiła każdy, nawet deszczowy dzień. Miała wtedy czas na różne zajęcia, których nie robiłaby w dzień słoneczny. Wtedy zwyczajnie byłoby jej żal zostać w domu. Kiedy padało mogła to robić bez najmniejszych wyrzutów sumienia.
Dzień nadal narzekał:
-Dziś miałem przynieść deszcz, ale kto to zrozumie? Wszyscy będą na mnie biadolić do samego wieczora.
-Nie przejmuj się, ja to rozumiem. Deszcz jest potrzebny, rośliny chcą pić, zwierzęta też. A i człowiek musi dać sobie chwilę wytchnienia...

 

 

Edytowane przez Kwiatuszek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Kwiatuszek zmienił(a) tytuł na Piękny dzień cz.I
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...