Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Życzenia świąteczne od Waldemara Talar


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie -  wszystkim  wam życzę wszystkiego najlepszego z okazji tych pięknych Świąt niech 

w waszych domach króluje uśmiech i dobroć  - 

                                                                                    Waldemar Talar - 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • założę zwiewną sukienkę rozbujana na wierzbowej gałęzi  wyląduję w twoich ramionach   podniesiesz mnie jak w ostatnim tańcu Johny uniósł Baby dotknę chmur i zsunę po twardym ciele    stanę na palcach by ustami dosięgnąć uśmiechu codziennie go pić  jak ulubioną kawę z ekspresu nawet red bull nie doda takich skrzydeł    chcę zaczynać każdy dzień od piruetu w rytmie mambo zrywać godziny  jak liście minuty bez ciebie - długie zimowe noce   zatańcz ze mną biodrami wschód słońca rozkołyszę złap mocno    pająki zagrają piosenkę z "Dirty Dancing" pszczoły radośnie zawirują wokół kwiatów   a nocą zmysłową rumbą wygnieciemy pościel  pająki zawstydzone uciekną pod łóżko
    • Wyczarowałaś ten wiersz, to pewne:):)serdecznosci Violu:)
    • wybacz że czasem modlę się wierszem choć słowa za małe więc wersy ulotne a puenta nie zawsze przyklęknie
    • @Wiesław J.K. Bardzo serdecznie dziękuję, no i coż, trudno sie nie zgodzic z tym co piszesz. Dobrego wtorku

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • pół-noc Chrystus patrzy przez Judasza  nie to sąsiad o tej porze   może to prorok Ilja z Podlasia ale czemu tutaj dzisiaj teraz   panie co pan panie nad moim łóżkiem panie Budda   idę patelnia na ogniu smażony strach ona w szlafroku krzyczy   idę śnię zbutwiałe drewno mojego ciała walczy   dawno nie byłem snem niebieski Budda wisi w obłokach dymu   ryż dochodzi siadamy on mówi oświecenie jest nie-oświeceniem   pijemy  żar wypływa pajęczy kącik ust nabrzmiewa   sąsiad zasypia wracam gdzie byłeś ujmuję jej dłoń jak księżyc srebrzą się jej oczy   to był dom zjawa śniło ci się nie jest tam   zasypiam Chrystus patrzy przez Judasza reptilianie Patryk Vega moja żona   sen jest jawą obudzenie się jest śnieniem                  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...