Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czasem
mam Nic do powiedzenia
Nic prócz milczenia przeczenia
podwójnego potrójnego
nowotestamentowego

za Nic dają zbawienie i karę
Nic z podpisem papieża
z przerwą na reklamę
Nic z ulic i ust
z ambon i wież
usłyszane

lecz dziś
nie powiem wam Nic
Niczego nie usłyszy spocona masa
nie będzie się bielić ma tabula rasa
w słońcu ani flaga z balkonu biała
ani dym z komina (więc Bogu chwała!)

Nic ma długie na całą Europę ramiona
w jego cieniu moja dusza
wykarmiona z jego łona
pragnie rzędu dusz
co nadstawi swe ucho
by do niego
raz ostatni
zwymiotować na sucho

Opublikowano

podoba mi się forma wiersza. jest dźwięczny i łatwy do przeczytania. niezła gra słów. zaskakujące zakonczenie. załozyłam (interpretujac wiersz) ze NIC to jednak COŚ, ale w ten sposób końcówka mi nie grała. ale pewnie twój zamysł jest inny.
pozdrawiam

Opublikowano

Opakowanie ładne.. znaczy się forma.
Posiadasz umiejętność ładnego operowania słowem.
Obawiam się jednak czy nie jest to aby "Nic, ładnie opakowane".

Wplatasz w ten wiersz część swoich przemyśleń,
własnej filozofii życia? Może "filozofia" to zbyt duże słowo.
W każdym razie utwór nie tchnie nadzieją
i nie zostawia w nas czegoś pozytywnego,
choćby świętego oburzenia. A szkoda...

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

proszę peela traktować osobno
on nie miał doła, ani nie ma takiej filozosi życiowej
wiersz to myśl oderwana od autora
dzięki za uwagi
zastanowię się nad zakończeniem
pozdr.


ps. proszę wziąć pod uwagę "podwójne przeczenie" w języku polskim ( które jest bez sensu )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma nie raz przez chwilę, nie raz musi upłynąć jakiś okres: smakujemy czujemy czytamy widzimy marzymy myślimy, że jest jak „kukułka” słodka; niebanalna chwila zauroczenia, ale ktoś wypełnił jej wnętrze goryczą nie do strawienia i wtedy najprostszym sposobem na przerwanie tego procesu jest wyplucie jej i choć pozostaje posmak goryczy, a w głowie oszołomienie jesteśmy gotowi do popróbowania czegoś zupełnie nowego, a wnętrze nowej może przynieść zupełnie inne doznania i żeby je odkryć znowu trzeba ją posmakować.        
    • @Berenika97 cóż ja mogę dodać do takiej laurki chyba tylko to że szczęśliwiec z niego. Kochająca żona to skarb i pewnie Cię nosi na rękach bo warto.
    • Życie to jazda po bezdrożu, Ja siedzę na tylnym siedzeniu. Życie to pola całe w zbożu, Ja pomagałem w jego sianiu.   Niczym Kowal wykułem swój los, Z taniego, szpetnego żelaza, Cały ten czas czekając na cios, Pojawiła się na nim skaza.   Tą skazą byłaś ty. Dziura w mojej tarczy. Byłem ci bezbronny, Teraz jestem wolny.   Wolny od wojen i trosk, Wolny od bólu ich wojsk, Wolny od trudu i bycia, Teraz jestem wolny od życia.
    • wszyscy jak liście co w światłach poranka unoszą się na chwilę by opaść bez echa w pamięć ziemi co nie zna imion wszyscy jak ptaki co głosem kres znaczą na niebie rozdartym skrzydłem wschodu lecz nikt nie pamięta ich śpiewu bo już inny śpiew przykrył poprzedni wszyscy jak rzeki co w snach kamieni szukają drogi do morza lecz giną w piasku zanim zdążą poczuć słony smak końca wszyscy zagubieni jak listy bez adresu targane wiatrem przez puste pola gdzie nikt nie czeka na słowa wszyscy jak podróżni spoglądający w okno pociągu w którym odjechały ich lata wypatrują tam peronu gdzie pusta ławka i zardzewiały zegar
    • Ostatnio, na pytanie „skąd we mnie tyle energii?”, odpowiedziałem, że biorę ją ze świata ludzko-fikcyjno-energetycznego. Od tamtej pory go szukam, lecz znajduję go raczej w kawie o zbyt późnych porach. Tekst, który napisałem, też może być dla niektórych fikcją, lecz dla mnie to trochę tego świata ludzkiego, pomieszanego z przerwą na wyczyszczenie mojego błędu związanego z czajnikiem, co tę kawę miał zrobić, lecz nalałem za dużo wody.   I te perony, co już nie są fikcją, chyba to jednak rozkazy ambicji, bo co mi z tego, że jestem w Gdańsku, tylko dlatego, że nie jestem wyższy. O, jednak rosnę — wszyscy są w szoku, imię nazwisko — urósł choć trochę. Trzy centymetry bez żadnych prochów, co zrobić dalej, otwarty notes.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...