Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

@Alicja_Wysocka cieszę się :)  ja mam wręcz obsesję na tym punkcie :D

pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo dziękuję za komentarz 

@Tectosmith

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

a kto go tam wie.... pełen sprzeczności jest ten marzyciel, chce się obnażyć przed całym światem, ale tylko przez literaturę, sam lubi znikać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życzę Ci z całego serca takiej kariery, żebyś była w podręcznikach do polskiego, ale jednocześnie współczuję uczniom, którzy będą Twoje wiersze recytować na ocenę. "Unika szarości śniąc snuje wyprawy", "siarczyście się krztusi krztą ostrej przyprawy"... matko bosko, zapluć się można przy tym ;D Co nie zmienia faktu, że jest to Twój znak rozpoznawczy, który szczerze poważam ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@error_erros dziękuję Ci, taki komplement, to jak sto komplementów :) piękna to wizja, wtedy mogłabym dołożyć swoją cegiełkę do skutecznego obrzydzenia poezji jakimś pechowym rocznikom :D

Ja z kolei wyobraziłam sobie Twoje wiersze w podręcznikach od polskiego, w strategicznych miejscach ocenzurowane tylko jakąś naklejką ze słoneczkiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie podoba mi się tu słowo „speluna” XD Ogólnie cały piękny. Podziwiam, że umiesz takie agresywniejsze słowa upchać, nie tracąc na melodyjności. Ostatnio mi jeszcze chyba „gnat” w którymś Twoim wierszu podobnie zaimponował

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

toż to pisarz zagniazdownik :)

 

w pobliskiej  spelunie zamawia lornetę

(dawniej pięćdziesiątka z galaretką mięsną)

kolejna zakąska i zamówił setę

już świat zawirował za jakąś sukienką

 

przygarnie biedaka dziewczyna w rozjazdach

by się wykoleić na pierwszym zakręcie

nie chcą spojrzeć w lustro ani z nikim gadać

przegrani dla świata - Bóg im poda rękę

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cvir dziękuję, miło mi, że dostrzegasz takie detale :) cieplutko pozdrawiam

@Jacek_Suchowicz dziękuję za strofy :D jak zwykle celne

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Lorneta z meduzą ;)

@Dag dziękuję za polecenie filmu, idealnie wpisuje się w te nasze rozważania, z przyjemnością obejrzę :) dobrego wieczoru życzę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma usposobienie artysty i w ogóle został obdarzony przez naturę wszystkim, za wyjątkiem… talentu.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Lecz dopóki coś czuje, nie musi być wydany (jak stara panna): jutro znowu coś poczuje, pojutrze również, czyż nie o to w życiu chodzi?

 

Dobry wiersz, choć tu i ówdzie zalatuje drobnomieszczańską rymowanką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ais dziękuję pięknie za komentarz :) do końca życia nie wypłace się wam za te wszystkie połamane języki… 

@Olgierd Jaksztas

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pięknie dziękuję!

w takim razie mocno trzymam kciuki za proces wydawniczy i życzę Ci aby stało się to jak najszybciej :D

 

pozdrawiam serdecznie :)

Różne są na to sposoby, mniej lub bardziej przyziemne :) byle nie pozostać zupełnie znieczulonym

 

dziękuję bardzo za komentarz, pozdrawiam Cię serdecznie :D

Ciekawy komplement-niekomplement :D 

tak czy inaczej, dzięki za czytanie

 


Zwykle jeden brakujący element, to jak na złość akurat ten istotny.

 

Może i tak, chodzi o to by się czegoś uczepić, czegoś co daje motywację/doznania/po prostu pozwala przetrwać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Myślałem, że życie chce mi powiedzieć jedno

      Lecz się pomyliłem, gdy trafiłem w samo sedno

      Potencjał swój pełny odkryłem 

      Spodobał mi się, w końcu poczułem, że odżyłem 

      Konsekwencje może i będą duże, 

      Ale też i czemu miałbym się sprzeciwiać własnej naturze?

      W domku opuszczonym się zaszyję 

      I kto wie, może ludzie uznają, że już nie żyję.

       

                                *********

       

      Od dzieciństwa wmawiano mi, że będę nikim

      Nic nie osiągnę, mimo, że zawsze miałem dobre wyniki

      Rodzice - durnie - codziennie alkohol pili

      Często mnie do czerwoności bili

      Wstydziłem się gdziekolwiek wyjść 

      Gdyż rany, które miałem ciężko było zakryć.

       

      Rówieśnicy wcale lepsi nie byli,

      Do różnych czynów się odważyli,

      Nigdzie bezpiecznie się nie czułem,

      Dla nauczycieli byłem chyba duchem,

      Prośby i skargi moje zostały zignorowane,

      Mieli na mnie totalnie wyjebane,

      I co, czy jakoś na to zareagowałem?

      Nie - dzieckiem byłem i strasznie się wtedy bałem.

       

      Lata mijały, a ja wciąż taki sam

      Cichy, nielubiany, w skrócie jeden wielki chłam 

      W świat dorosłych wdrążyć się chciałem 

      Lecz prawdę powiedziawszy, niczego nie umiałem 

      Praca, pomyślałem, pozwoli mi się ogarnąć 

      Myśli złych natłok na bok zepchnąć.

       

      W warsztacie samochodowym mnie zatrudnili,

      Jedynie sprzątania i mycia nauczyli

      Dziwnych bardzo ludzi tam spotkałem 

      Chyba to nie dla mnie - pomyślałem 

      Szkoda jednak tak szybko było się poddać, 

      W końcu sam chciałem dorosłe życie poznać.

       

      Z czasem, okazało się, że popełniłem błąd 

      Mogłem uciec jak najdalej z tamtąd

      Wparowali ludzie w broń palną uzbrojeni

      Jakieś pieniądze oni bardzo chcieli

      Bez wahania szefa mojego zastrzelili,

      Resztę pracowników śmiertelnie pobili

      Ja ukryłem się w jednej z szafek

      Głupi sądziłem, że nie zajrzą do wszystkich wnęk.

       

      Moje najgorsze obawy się spełniły 

      Wydarzyły się rzeczy, które do końca życia będą mi się śniły 

      Drzwiczki raptownie otworzyli

      Wyciągnęli mnie z kryjówki, kogoś zawołali, a potem mocno w głowę uderzyli

      Traciłem powoli przytomność, mocno na podłogę upadłem 

      Krew ze mnie leciała, gdyż mokro pod głową miałem...

       

      Ocknąłem się po dłuższym czasie,

      Nie wiedziałem, co się wydarzyło właśnie 

      Otumaniony przez chwilę byłem 

      Lecz w końcu do podniesienia się odważyłem.

      Głowa mnie bolała jak cholera 

      Cóż, przeżyłem jako jedyny, trochę szkoda

      W duchu tak bardzo umrzeć bym chciał, 

      Ale los najwyraźniej inne plany miał. 

       

      Udało mi się w końcu wstać 

      Trochę ciężko mi było równowagę złapać 

      Rozejrzałem się dookoła siebie uważnie 

      Nie wiedziałem, czy ten spokój mogłem traktować na poważnie 

      Po chwili ruszyłem przed siebie

      Nie ukrywam, czułem się wtedy bardzo niepewnie

      Otworzyłem pobliskie drzwi i wszedłem do głównej hali

      Cisza, nikogo nie było, wszyscy już pojechali...

       

      Nie miałem pojęcia jak zareagować 

      Tak szczerze, to chciało mi śmiać,

      Widok tych wszystkich trupów 

      Uświadomił mi ile w życiu doznałem trudów, 

      Przecież ten jeden gość pod wpływem 

      Dotykał mnie, kiedy po pracy się myłem 

      A teraz leżał na ziemi martwy

      I tak jak cała reszta, zostanie on zapomniany. 

       

      Od tego momentu inaczej się czuję, 

      Morderstwami się strasznie lubuję, 

      Nikomu tego nie mówiłem,

      W tamtym zakładzie niedobitków dobiłem,  

      Dziwną przyjemność mi to sprawiło

      I to uczucie w pamięci utkwiło,

      Zabrzmi to wręcz niepokojąco 

      Myślenie o tym, działa na mnie kojąco. 

       

      Rodzice całe życie mnie bili,

      Ogromną krzywdę psychiczną mi wyrządzili,

      W własnym domu bezpiecznie się nie czułem 

      Z lękami się codziennie budziłem 

      Siniaki miałem praktycznie na całym ciele,

      Tego całego gówna było jeszcze wiele, 

      Ale powiedziałem temu dość,

      Niech sprawiedliwości stanie się zadość!

       

      Obudziło się we mnie dzikie zwierzę,

      A więc, zrobiłem to, do tej pory w to nie wierzę, 

      Matka i ojciec 

       

       

       

       

       

      Ogólnie to nie jest dokończone, pytam się was - czytelników, czy póki co ma to sens co pisze, wiele mam do poprawki, coś Chce jeszcze dodać, także na matka i ojciec się to nie skończy, ale chciałbym poznać waszą opinię co o tym wstępnie sądzicie, czy składniowo ma to sens itd

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...