Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

podszedłem do okna

księżyc dawał czadu kominem

 

mówiłaś że to już koniec

dalej nie da się żyć z rybikami w szafie i

fałszywym winem ze spożywczaka na dole

 

po drugiej stronie  kobieta

machała do postaci ze swojego snu

znowu jej balkon i pies z chorym uchem i

ja nagi w odbiciu szyby

spoconej naszymi ciałami

nie pokiwałem jej

 

ciągle zmartwychwstawała ulica

o piątej rano anioły ciągnęły resztki absolutu

z butelek rozbijanych na gołym bruku

kilkanaście metrów nad hydrantami

kilka kilometrów od ciebie za moimi plecami

na tapczanie szukałaś zapałek a może zapalniczki

- to nic nie da, i tak będzie ciemno

tylko syczenie ognia i trzask kółka

hałas jakby ktoś zwłoki taszczył po schodach

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...