Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kochanie, będziemy mieszkać w pałacu


staszeko

Rekomendowane odpowiedzi

Najlepsze są małe specjalistyczne sklepiki, gdzie zazwyczaj starszy pan, prowadzący interes zna się na wszystkim; w olbrzymich sklepach jak hangary każdy sprzedawca jest od innej półki albo regału i niczego nie wie, a ten co wie to właśnie ma dzień wolny. Poza tym przeważnie pracuje tam młodzież i klient jest zdany na własną ekspertyzę. Znam to z autopsji. Fajna sytuacja z życia wzięta, szczególnie w tym momencie gdzie naprawiony kran wprawia żonę i bohaterskiego męża w niezwykłe zadowolenie:)) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amber Zgadzam się.

 

Niestety małe sklepy upadają, ponieważ nie mogą konkurować z takimi gigantami co Bunnings Warehouse lub Mitre10. Fachowców nie opłaca się zatrudniać, bo lepiej dać dorobić studentce, co się na niczym nie zna, ale ma seksy wygląd.

 

Utrzymanie domu kosztuje majątek, dlatego najlepszą opcją jest wynajęcie przedpokoju u byłej żony.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dziękuję za przeczytanie i ciekawy komentarz.

Geotub Case Study at Smithfield Bunnings Warehouse in Sidney – Geoplast

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Żeby tylko to…

 

Kiedy dałem ten tekst do przeczytania znajomym, wytknęli następujące mankamenty:

  • interpunkcja leży i kwiczy
  • niewłaściwa kolejność słów
  • rażące powtórzenia i błędy stylistyczne
  • ogólnie pisane bez polotu i fantazji

Dlatego zamieściłem w warsztacie, choć oczywiście w ostatnim punkcie warsztat wiele nie pomoże.

 

Dziękuję za cenną uwagę i pozdrawiam.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Akurat ten sposób zwracania się zapożyczyłem od kolegi, bo wydawał mi się zabawny: kochanie, skarbie, serduszko, złotko, diamenciku, szmaragdzie, szafirze, moja ty perełko.

 

Jak masz pomysł na wydłużenie powyższej listy, to byłbym niezmiernie wdzięczny.

@goździk

 

 

Ależ to było okropne! Szmaragd jest ozdobą domu, ma być podziwiany, umilać czas, a nie brudzić delikatne rączki obrzydliwą zawartością cieknących rur — od tych ostatnich jest chłop.

 

Dziękuję za przeczytanie i zabawny komentarz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dag Tego sąsiada żona porzuciła, zabierając połowę majątku. Biedak miał wypadek w pracy: poparzył sobie rękę i musieli mu zrobić przeszczep ze skóry na nodze. Niedługo potem zmarli mu rodzicie, obydwoje w odstępie zaledwie kilku dni, a on w przeddzień pogrzebu dostał wylewu mózgu i ma sparaliżowaną prawą stronę ciała. Może napiszę o tym innym razem. 

 

Dziękuję za przeczytanie i komentarz.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kapistrat Niewiadomski powiem krótko -  Świetne!!!.

"Zatrzepotał w powietrzu rękami i runął na wznak jak kłoda. Ważył chyba siedemnaście kamieni i zataszczenie go do domu wymagało dużego wysiłku"  i wiele innych smaczków sprawie, że z przyjemnością konsumuje sie Twoje opowiadanie.

Można łychą jeść.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dag Vivian poznała kogoś w Queenslandzie i słuch po niej zaginął. Nawet nie zabrała swojego ulubionego kota, a tyle razy zapewniała, że nigdy się z nim nie rozstanie. Widocznie straciła głowę dla innego, chociaż Paul był od niej 10 lat młodszy i sprzątał, prał, gotował, podczas gdy ona siedziała cały dzień przed komputerem z kieliszkiem wina i powtarzała bez emocji: jestem z nim, bo mnie kocha. Długa historia, ale skończę w tym miejscu, bo inaczej nie będzie o czym pisać.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tak na dłuższe zatrzymanie, bo to są takie miniatury, każda na jakąś chwilę. Mi się ta Buka spodobała, prosta.   Dziecko jest słabsze niż dorosły. Niekoniecznie, dzieciom zawsze dobrze się dzieje, akurat na 1.06.   Jest taki klimat czasów, które znam może ze starych filmów. Np. Szatan z siódmej klasy czarno-biały - gała. Pzdr.        
    • Wniosłeś w moje życie więcej światła niż niejedno słońce. Nasyciłeś myśli zapachem, który kojarzy mi się z Bożym Narodzeniem. Ubrałeś nagie myśli w słowa, o jakich nigdy nie miałam pojęcia. Delektuję się ciszą, spływającą z ust; rozkoszuję żalem, ozdabiającym łzy.   Niecierpliwe dziś jest nasze bierzmo; niebo zmierza się z ziemią, wyzywające światło naciera na niewinny cień. Nie chcę, abyś litował się nad moim uśmiechem. Nie chcę, żebyś wręczał mi kolejne dni, które nie niosą zapachu rozkoszy.   Odszukaj w myślach tę, co daje najwięcej miłości. Bądź na wyciągnięcie namiętności, bądź zbyt niewinny, aby ofiarować mi pożegnanie.   Lśni we mnie wiatr, co wydarł się z twoich objęć; pokutuje zmierzch - o nim chcemy łapczywie pamiętać. Nie wiem, dokąd udała się przeszłość. Nie wiem, kiedy opuściły mnie resztki lodowatego nieba.   Jestem pewna: zanim odszukasz we mnie czerstwe przedpołudnie, zanim udzielisz spełnienia, przeminą naleciałości po smutku, ziarenka łez, których już się nie wyrzekam.
    • @Jacek_Suchowicz Halny jest  zawsze potężny oraz zawsze działał na mnie pobudzająco deprymująco. W domu nie zwracano wtedy uwagi, że jestem meteoropatka, tylko "nieznośny bachor". A mnie tymczasem nosiło. Razem z wiatrem...    
    • Motto: Dorastają znienacka przez miłość, i potem tak nagle dorośli Trzymając się za ręce wędrują w wielkim tłumie - (serca schwytane jak ptaki, profile wzrastają w półmrok). Wiem, że w ich sercach bije tętno całej ludzkości. Trzymając się za ręce usiedli cicho nad brzegiem. Pień drzewa i ziemia w księżycu: niedoszeptany tli trójkąt. Mgły nie dźwignęły się jeszcze. Serca dzieci wyrastają nad rzekę. Czy zawsze tak będzie - pytam - gdy wstaną stąd i pójdą? Albo też jeszcze inaczej: kielich światła nachylony wśród roślin Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno, Tego, co w was się zaczęło, czy potraficie nie popsuć, Czy będziecie zawsze oddzielać dobro od zła? Karol Wojtyła: "Dzieci" z cyklu "Profile Cyrenejczyka" I. Zastanawia się "Matka modlitewna": Motto: On niesie radość dla niepłodnej matki, miłe w domu jej rozmnażając dziatki (z Ps 112) Jak przetłumaczyć krzyk osieroconego łona po Synu jednym Jedynym - na wielokrotność wymodlonych dzieci dla tych co nie rodziły? 01.06.2014 II. Ale i też sponiewierane przez życie dziecko: ODPĘPNIENIE lub Błogosławiony stan inaczej Przeklęty dzień, kiedy toto otworzyło ślepia... Mimo spontanicznego przebaczenia nadal w podświadomości słowa frustratki - Niby czyja wina kiedy poczynała? Choć powinna była za cenę złotego Tissota kazać ciepnąć do miski krwawą kulę - I jedynie zaciśnięte piąstki odepchnęłyby od siebie żółć ścieku 5.10.2014 III. Oraz ta, która wciąż śpiewa ten "Niby przedostatni tren Jana Kochanowskiego": Wytrzeszcz bez źrenic u lalczynych bobasów przemarznięte pluszaki do poduszek się tulą tam gdzie wodna para zamieniła duszę na dziecka oddech - - - Tu wciąż pachnie anyżkiem i radosnym rumiankiem 10.11.2014 IV. A o swój "Dzień Dziecka" pyta się zmaltretowane Mała: "Śmierć Dlaczego, Uderzyłeś mnie, ojcze? W czym przed tobą zawiniłam?" (O. Marek Mularczyk, OMI: "Z drogi krzyżowej skrzywdzonej przez ojca dziewczynki") ...rzemienny pas zostawia pręgi na chudych ramionkach nóżkach patykowanych - - - - - - - - - - - - - - - - - zdrętwiały i stwardniały zapadnięte pośladki kościste plecy Za nic nie ubiorę tej czerwonej sukienki w białe groszki - bez rękawków Wstydzę się sińców... 1.06.2015 V. Albo "Jemioła" U bramy jego pałacu leżał żebrak... (Łk 16,20) Ile razy gała z matmy lub na cmentarzu wagary - klekotanie Rośnie społeczny pasożyt Bezlitosna wyobraźnia pchała pod nos garnuszek zimnej zalewajki i mnie na schodach rezydencji urządzonej siostry - - - - - - - - - - - - - - - - - - Proszalna potrawa musowo posolona dziadowską łzą 05.07.2015 VI. Były też chwile pogodne: Motto: Jeżeli się nie odmienicie i nie staniecie jako te dzieci, to nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego (Mt 18,3) Pachnie roztartym żółtkiem wetknięty w babciny siwak rozkwitły dereń Wokół kilimu krąży złotawy mól który przed chwilą opuścił matczyną larwę Zezuje szybka lazurem od ziemi chłodem zaciąga popycha dziecko oddechem - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - mydlaną bańkę 27.03.2017 VII. I jako podsumowanie: Po Dniu Dziecka. Buka Pokochałam Bukę - jest bardzo rzeczowa Jak zjawa cichutka zażywa księżycowych kąpieli Wyje kiedy ciemno - - - - - - - - - - - - Boi się biedactwo 2.06.2017
    • jaki Twój halny rzeczywisty pachnie żywicą chłodną jesienią landszafcik jak u artysty z jaśminem miodem świat nasz odmieni   a mi się się marzy potężny halny co przemebluje całą mą duszę i powywala rzeczy marne przecież do wielkich już dążyć muszę :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...