Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Najdroższa ty moja, skarbie jedyny serca mego. Piszę do ciebie pospiesznie jeszcze ciepłą ręką, list za pewne ostatni, gdyż podupadłem nagle na zdrowiu i każda chwila, może być moją ostatnią na tym ziemskim padole, gdzie tak bardzo ciebie kochałem, a ty mnie i gdzież my tyle radości oraz smutków wspólnie przeżyli, lecz nie przeżyjemy już więcej.

 

Nie mam na myśli rzecz jasna ciebie, ty moja malarko jedyna, co wiele dni i nocy, me serce miłością, od środka malowała, nie bacząc na wściekłe fale bulgoczącej krwi, co twój obraz deformowały. Przyznać jednak musisz, że i ja się starałem jak umiałem najlepiej, pędzelkiem żwawo władać, lecz czasami tylko ochlapałem płótno, chociaż bardzo się starałem, całym mną.

 

No cóż. Moje ciało, już nie takie jak dawniej. Wychudło, zmarniało nieco i ogólnie liche jest, jak ten figowy listek zwiędły. Ten mały na środku, też leży, skapciały niczym zwłoki w trumnie, by już nigdy nie powstać. Biedny flaczek nieboraczek, Tak jak i ja już niedługo leżeć będę.

 

Uroczo by było, gdybyś przyjechała złożyć ostatni pocałunek na prawie trupich ustach i gdzie tam byś jeszcze chciała, ale sądzę, że i tak nie zdążysz, więc raczej zaplanuj sobie jakąś nową przyszłość już beze mnie, gdyż zawsze jako żyw i potencjalny zezwłok, pragnąłem twojego szczęścia.

 

Na mój pogrzeb, rzecz jasna przyjechać możesz, lecz nie rzucaj się w spazmach rozpaczy i udręki na urnę, by proch wygrzebać i przytulić lub obsypać powabne do szaleństwa, wdzięki. Nie ulepisz mnie powtórnie. A nawet gdyby, to tylko postawisz na półkę, a twój nowy przyszły, w końcu garnuszek roztrzaska o ścianę, widząc szaloną tęsknotę za mną, a nie twoją miłość do niego.

 

Czasu i tak nie cofniesz i nie wskrzesisz tak nagle, przerwanych marzeń, więc po co to całe narzekanie. Opanuj się wreszcie. Przestań łzy ronić wielkie jak berety, bo tak silnej damie postępować nie przystoi. Usiądź, weź głęboki oddech i pomyśl, że nie masz w końcu kłopotu z wariatem.

 

No nie, co ja piszę, że powtórzę, ty mój skarbie. Chyba jednak to jest bardziej choroba psychiczna, niż cielesnych członków moich. Chociaż i tak wiem, że za sekundy zejdę z tego świata, więcej piszę coraz szybciej, bo za chwilę, po jakimś czasie, dłoń stanie się zimna i sztywna. No masz ci los, muszę kończyć. Jeszce trochę mogę, więc pospiesznie słowa nanoszę.

 

Widzę światełko w tunelu i ciebie, czekasz na mnie. Coś chyba z czasem nie tak. Kiwasz do mnie. To po co piszę ten list. Przecież ci za moment wszystko powiem. A momenty były, pamiętasz. Drugi raz widzę tunel. Już bez ciebie. To fajnie. Jednak żyjesz.

 

Żyj jak najdłużej. Nie podupadaj na zdrowiu. Kocham cię i wybaczam wszystko, a ty wybacz mnie, jeżeli zechcesz. Odpływam w nicość lub w coś i spotkamy się lub nie, gdyż ty byłaś przyzwoitym człowiekiem, a ja to nie zawsze, więc ty może skończysz w raju szczęśliwości, a mnie kotły 666 pochłoną, ewentualnie będę czyszczony na wieki, ryżową szczotką, by zeskrobała wszelki brud, zarówno ten zaschnięty, jak i najnowszy, którym ostatnio obrosłem.

 

Sam nie wiem, co i jak będzie. No dobra. Kończę. Oczy mi zachodzą powiekami wieczności, chyba? Trzymaj się cieplutko. Za co sobie chcesz i gdzie, beze mnie. No to pa.

Opublikowano

Wielkie jak berety ...to raczej chyba jaja? Łzy, czy ja wiem? No i na koniec to tak raczej żegnaj chyba? No ewentualnie: do zobaczenia. Piękne na mowę pogrzebową. Widzę oczyma wyobraźni tego gostka w sędziowskiej todze, jak na świeckim pogrzebie zapodaje taki tekst. I te zapłakane (ze śmiechu) oczy rodziny pogrążonej w .. rechocie. Piękne pióro

Pozdrawiam

@Dziadek grafoman

"Ten mały na środku, też leży, skapciały niczym zwłoki w trumnie, by już nigdy nie powstać. Biedny flaczek nieboraczek"...bardzo sugestywne :). Tak mogłaby sie zaczynać porządną reklama tabletek na erekcję.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97  poruszyłaś moją tragiczną strunę, tego doświadczyłam. I wtedy oprócz wszystkich uczuć jest też samotność. Nie wiem, może nie umieją pomóc, może boją się że zranią jeszcze bardziej ? Nie wiem. Dziękuję za piękno  
    • @Annna2Zauważyłam, że ludzie mają tendencję do unikania rozmów czy odwiedzania ludzi chorych albo dotkniętych tragedią. Twierdzą, że nie wiedzą "co mówić" albo się boją. Mojej znajomej (z pracy - nie koleżance) zginęło dziecko w wypadku, zostało potrącone przez samochód i to na pasach. Gdy wróciła do pracy czuła się okropnie samotna. Zaczęłam z nią rozmawiać o różnościach, a ona do mnie "jak ja nienawidzę tego kierowcy i Boga".  To jak można "odtrącić" społecznie taką osobę? Nie chcieć pomóc?
    • @Berenika97  dziękuję Berenika. Tak, tragedia- boli że tam na ziemiach gdzie urodził się Bóg dalej jest cierpienie.. I tu wkroczyła polityka- bo politycy utworzyli kraj na prastarych ziemiach.  Bo można też zacząć od wojny sześciodniowej. I tak w kółko, spokoju nie ma. A przecież Bóg wybrał człowieka, jesteśmy my jako ludzie- sakramentem, przez który Bóg udziela błogosławieństwa narodom i światu. I tu powinien być pokój. Ale go nie ma. W Bogu wielbię Jego słowo, w Bogu ufam, nie będę się lękał: cóż może mi uczynić człowiek? (Psalm 56)   To, że chciałaś, zastanawiałaś się jak pomóc- jest piękne. Dziękuję.
    • @Dariusz Sokołowski Napisany 13-tką, ze średniówką Masz dużą świadomość literacką ale co z tego? -  za moment go zabierzesz z portalu?  
    • @Migrena Czuję ten "zapach skóry i spalonego tchu". Poranek jest oskarżycielem, "świadkiem zbrodni" - to jakby odwrócenie symbolu. Widzę piękne obrazy jak w każdym Twoim utworze - są niepokojące. Niesamowity obraz - Słońce jako świadek - "Rozrywa niebo pazurami światła, jakby chciało zajrzeć im pod ich powieki." – To genialne. To nie jest światło, które leczy, ale które przesłuchuje. Takich obrazów jest kilka. A zakończenie jest świetne - po tym ogniu, oskarżeniu, popiele i ranach, nie dajesz łatwego potępienia ani łatwego rozgrzeszenia. Sugestia, że miłość to nie "iskra", nie "ogień" (bo ten już przeminął i zostawił zgliszcza), ale właśnie ten trwały ślad. To definicja miłości jako czegoś, co zostaje po katastrofie, miłość-wytrwanie. Wiersz jest jednocześnie brutalny i czuły, pokazuje, że piękno i zniszczenie często pochodzą z tego samego źródła. "Smakuje" – solą, potem i popiołem. Świetny!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...