Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jakiś czas temu obejrzałam serial "Znaki", którego akcja dzieje się w Górach Sowich (może widziałeś), byłam zachwycona tą okolicą - w pięknym miejscu mieszkasz :)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@[email protected]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Hahaha, to tak jak moje jedna mniejsza od drugiej

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

 

Grzesiu, w filmie, nawet Olga Tokarczuk i zanokcica, nietoperze, muflony, tylko Ciebie brakuje, jako ozdoby, powinieneś się zgłosić do tej akcji ,,Góry Literatury"...

Opublikowano

@Sennek Dziękuje zwłaszcza za to "piękne miejsce", ale wyobraź sobie ludzie stąd uciekają, jest nas coraz mniej, czyżby nie doceniali tego co mają w zasięgu ręki. Jest druga strona medalu, kiedyś napiszę o tym wiersz.
 

Pozdrawiam, miłego wieczoru.

@Somalija Z tymi parzystymi "górami" to chyba jakaś reguła, jak idę w kierunku tej większej to przechodzę przez mniejszą, tak prowadzi żółty szlak, a potem to już sama rozkosz... wchodzisz na wieżę i widzisz cały prawie świat.

Wiesz że Pani Olga mieszka ode mnie o rzut kamieniem w Krajanowie k/Nowej Rudy ale rzadko tam przebywa... jest nieosiągalna.
 

Miłych snów Ago.

Opublikowano

@[email protected] @[email protected] Akcję tej nowej powieści umieściła właśnie na Dolnym Śląsku, będzie to prezent dla mieszkańców. 

 

Grzesiu, wiem jakie są Twoje góry i okolica, zaklęte, pełne tajemnic, o bardzo barwnej historii. Są zamki, sztolnie, unikatowa przyroda, jest złoto i towarzyszący mu radioaktywny uran. W opowieściach ludzi nadal jest strach przed tym miejscem pełnym depozytów i zakopanych skarbów, ludzie napływowi, nie są ufni sobie, ich temperamenty są dodatkowo podbijane przez magnetyzm skał na, których żyją, cierpią na inne choroby niż my tu na piasku.... Pozdrawiam, już z pracy

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Ja jestem błękitnym góralem, bo z Gór Błękitnych.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Właściwie nie są to góry, tylko zapadnięta równina, ale jakie to ma znaczenie?

 

Jest nas pięcioro: Ja, Bóg i Trzy Siostry-góralki, które żyły długo zanim powstało chrześcijaństwo.

 

Zapadający w umysł wiersz.

 

 

Opublikowano

@Somalija Znasz może tytuł Jej książki? Czy jeszcze w obróbce?

Kłaniam się.

@Kapistrat Niewiadomski

Ja też nie płaczę moja góro,

chcesz to mnie połknij ze skórą.
 

Pozdrawiam Kapi.

@Kapistrat Niewiadomski

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


 

Wspaniałe siostrzyczki, zmurszałe czasem,
a ja mam tylko jedną, najstarsza tymczasem.

 

Miłego dnia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płonąłem żarem nie z tego świata gdy całowałem cię iskrą w szyję ogniem wiecznego pożądania czułem że płonąc żyję drżała ziemia namiętnością oczy jak ogniki błyszczały kochaliśmy się z miłością ty dla mnie cała ja dla ciebie cały między nami napięcie co wciąż narastało budziło podniecenie aż wszystko się stało leżeliśmy przytuleni patrząc w oczy błyszczące tysiące pragnień ogni prosiło by nie stało się końcem wspomnienie jak wulkan przygasa nie ma nas nie ma ognia została ze mnie wypalona zapałka łza samotna gorąca – popiół z nas
    • Nie powiem, że było łatwo, bo było ciężko.   Wielki świat sypał się, ruletka ruszyła.   Ale nasz mały rozkwitał — była kolorowa telewizja i Ameryka. Kilkusekundowa reklama, jak sen o luksusie.   Wszystko już było. Bajki — starannie czytane przez matkę, o dzielnych rycerzach i śpiących królewnach, zdawkowo o smokach.   Na katechezie dorodne anioły śmiały się słodko, a diabły zdawkowo.   Te czaiły się namacalnie, jak dzikie koty w podziemnych przejściach — narkotykiem w czarnych żyłach i w szemranych bramach, kreszowym kastetem na szczęce.   A ja ustawiałem widzialną ręką dwie armie plastikowych żołnierzy na brzegu stołu.   Tak — od zawsze walczę z historią.   Dziś rozpad nie jest połowiczny. Orkiestra gra na pokładzie. Żałoba musi być  W dobrym stylu.   Trwa spór o smak w karcie dań, na wyspach szczęśliwości, dokąd ten rejs ma na końcu dopłynąć, jak mawia niejedno pismo.   No cóż… Dobre intencje są cnotą umierających cywilizacji.   Ale nie ma chętnego do służby w maszynowni, aby doglądać barometru i zaworów.   To przecież brudna robota, a każdy chce mieć czyste sumienie i gładkie dłonie.   W trzeciej klasie buzuje ferment, Nieważne… ale muzyka gra i gra.    
    • @Berenika97Bereniko, jak Ty potrafisz się ładnie cieszyć. Taki zachwyt w oczach masz jak dziecko, nie do zapłacenia, dziękuję :) 
    • @Alicja_Wysocka Ależ to jest zmysłowe! Ten wiersz pachnie, mieni się, połyskuje jak te brylanciki z pajęczyn! "Czy można grzeszyć oczami?" - och, można i trzeba! I jesień jest właśnie do tego stworzona - ta purpura, ta pozłota, to bogactwo kolorów... To jest zmysłowa pora roku i Ty to doskonale uchwyciłaś. Uwielbiam te detale - "brylancik z nici pajęczych", "koral z jarzębiny", "woal z mglistych zamyśleń". To są obrazy, które czuję niemal fizycznie. Wiersz cudowny! :)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...