Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 53


Rekomendowane odpowiedzi

    - Jak więc - zadał pytanie Jezus, stając przy obserwujących - jakby na sprawę nie spojrzeć - proces nauczania z pokładu Nautilusa, a przy tym pozostając jednocześnie przy grupie rozbitków - podoba się wam to, czego jesteście świadkami? A jeszcze dokładniej: czy zwróciliście uwagę, że dotyczy to również was? Szczególnie ciebie, Nedzie? I was, moi nowi uczniowie? - tu Mówiący zwrócił się do gladiatorów. 

   - Jestem marynarzem - odpowiedział Ned po chwili ciszy, zapanowawszy nad przychodzącym gniewem. - Pośrednio cała ta sytuacja dotyczy więc i mnie. Przeżyłem rozbicie mojego statku dwa razy. I znacznie więcej sztormów, zatem uczucia rozbitków są mi znane. Ale - tu znów pokonał w sobie gniew - nie mogę powiedzieć, że podoba mi się to, co zrobiłeś. 

   - Powiedzieć możesz - w tym momencie Jezus uśmiechnął się lekko - ale to kłamstwo nic by ci dało. Jestem w pełni świadomy Twoich myśli i uczuć. Znam się na ludziach - uśmiechnął się z przekąsem - w oczywisty sposób. W końcu stworzyłem was wszystkich. Można nawet rzec, że ze sobą włącznie. Jednak to kwestia do myślowych - i teologicznych - rozważań. Ale, Nedzie - podjął po krótkiej chwili, aby słuchający pomyśleli nad dwoma przedostatnimi zdaniami - to wciąż nauka. - Wskazał w stronę marynarzy, unoszących się na wodzie wśród szczątków swego okrętu. - Dla nich. Dla ciebie. I dla was, gladiatores - zwrócił się ponownie do swych niedoszłych zabójców. - Dla ciebie, kapitanie, również. Taka, że zbytnia pewność siebie i ufność w doskonałość bądź niezawodność twego statku może doprowadzić cię i twoich towarzyszy do podobnej sytuacji. A Nautilusa na dno. W całości lub w szczątkach. 

   - To prawda - Nemo zarumienił się - że pewność siebie jest mi znaną. Dlatego, patrząc z drugiej strony, jestem kapitanem. Chcę taki być, podoba mi się to. To część mojej drogi w tym wcieleniu. Zresztą - tu uśmiechnął się kpiarsko - przecież jest ona znaną i tobie. 

   - No ba - Pierwszy Nauczyciel też się uśmiechnął - oczywiście. Trudno nie być pewnym siebie, gdy umie się i wie wszystko. Wręcz nie da się być niepewnym. 

   - Nauka? Dla mnie? - tym razem Ned dał upust swej złości. - Mam pełną świadomość, że los rozbitka znów może stać się moim udziałem. Także na Nautilusie, jak słusznie zauważyłeś. - Każdy może popełnić błąd, a każdy statek jest zawodny. Ale to?! - wskazał ośmiornicę, która już uwolniła marynarza z mackouścisku. - Przecież to bezpośrednio twoja sprawka! I twojej żony! - zapędził się. 

   Jezus zaśmiał się w odpowiedzi. Jednocześnie uszu Neda i pozostałych obserwatorów dobiegł śmiech Mai. Równie radosny, jak śmiech jej męża.  

   - Nie moja, Nedzie - odparł. - Ani mojej żony. - A jeśli już nasza, to wyłącznie pośrednio. Bezpośrednią odpowiedzialność ponosi to moje stworzenie. Piękne, prawda? - Jezus zwrócił się do antywielbiciela wodnych potworów. - Udało mi się. Sam przyznasz - odczytał myśli z umysłu żołnierza. 

   - Tak, przyznam - potwierdził obecny pasjonat ogromnych morskich stworzeń. - Haec pulchra est, ona jest piękna. 

   - Dziękuję ci za uznanie - Jezus uśmiechnął się po raz kolejny. - I za to, że powiedziałeś prawdę, chcąc  w pierwszym odruchu skłamać, posłuchawszy dawnych obaw. Dla ciebie tu nauka jest taka, abyś pielęgnował w sobie, in tua anima, w twojej duszy, pozytywne emocje. A wyciszał negatywne. I taka, żebyś podziwiał świat wokół siebie. W końcu stworzyłem go i dla ciebie. Dla każdego z ludzi. Dla wszystkich dusz, które wcieliły się przed wami i dla tych, które zainkarnują się po was. By cieszyć się tym światem. Szanować go i wszystkie jego stworzenia. A jeśli je zabijać, to z naprawdę uzasadnionej potrzeby. Nie w imię zysku lub chwilowej zachcianki - ot tak. Zabić, by przetrwać. A nie, jak to jest w ludzkim - także rzymskim - zwyczaju: zabijanie dla zabijania. Albo dla przyjemności, o czym już wcześniej mówiliśmy. 

   - Tak więc, Nedzie - powtórnie zwrócił się do harpunnika - powtórzę ci: to nie moja bezpośrednia, jak to określiłeś, sprawka. Ani mojej żony. Całe to wydarzenie jest następstwem decyzji ich kapitana o ataku na Nautilusa. Bezpośrednim następstwem, aby użyć twojego słowa. Przecież mógł on podjąć inną decyzję. Prawda? 

   - Spójrzmy dalej: prawdzie w oczy, jak to określa się w jednym z powiedzeń. - Ludzkie życie to ciąg przeplatających się decyzji i konsekwencji. Decyzje wywołują konsekwencje, te zaś przynoszą następne decyzje. Po nich znów przychodzą następstwa. I znów. Na przemian. Prawda? Zatem, jak w przyszłości, w podobnym do ziemskiego świecie powie pewien człowiek: "Wszyscy są sobie winni." * I będzie miał rację. 

   Jezus przerwał i zamyślił się na chwilę. Wrócił spojrzeniem do rozbitków, potem popatrzył na profesora, Conseila i Neda oraz na kapitana. A potem znów spojrzał na scenę, którą stworzył przy pomocy Mai i krakena.

   - Gdy patrzę na wasz świat, to czasem jako człowiek myślę, że tym, co mi się jako Bogu nie udało - to ludzie. 

Cdn. 

 

* Cytat pochodzi z powieści Mario Puzo pt. "Ostatni don", a słowa te wypowiedział Dante Santadio.

 

   Voorhout, 12.08.2022

 

 

    

 

   

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Hm, Aga . Twoje słowa są bardziej zdecydowane niż Jezusa w powyższym rozdziale. Dobrze, że On nie postępuje tak surowo, inaczej ośmiornica potopiłaby i zjadła wszystkich rozbitków, jednego po drugim. Dzięki Ci wielce za wizytę i komentarz, zawsze mi miło Cię gościć . 

   Serdeczne pozdrowienia.

   

   Tatum, Tobie również bardzo dziękuję za odwiedziny . Miło mi . 

   Serdeczne pozdrowienia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wśród nocy cisza, ciemno wszędzie, Tylko moje myśli krążą wokół Twoich snów. Zgubiłem siebie, nie wiem nawet gdzie, Każdy dzień jak cień, światło tu nie sięga. Czasem sięgać próbuję w przyszłość odważnie, Ale jest mi tu jakoś niewyraźnie. Tak pusto, głucho wszędzie, I nie wiem co to będzie. I czy cokolwiek  jeszcze będzie. Mówią, że życie to nie bajka, Ale nikt mi nie powiedział że to będzie thriller. Fabuła tej opowieści mi ucieka, Nikt i nic już na mnie nie czeka. Czuję chłód, choć w pokoju ciepło, Każdy mój uśmiech to gęba z plastiku. Lubiłem marzyć, teraz boję się, Że dawne marzenia to tylko zły sen. Za rogiem otwiera się dla mnie nowy dzień, I znów zapomnę, co znaczy "żyć". W koło i w koło, bez celu, bez końca. Czy znajdę siebie, w tym całym szaleństwie?
    • @Leszczym Metaforycznie prezent odnalazł miejsce w tekście. Być może adresat doceni wartość prezentu :))
    • @Natuskaa    Dziękuję Ci wielce

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      .
    • @violetta dzięki; publikuję tutaj tylko dodatkowo - normalnie na TwojeWiersze (jako RoMiś - bo 'Groschek' ma blokadę); tego portalu nie rozgryzłem do tej pory..
    • @Hiala @Monia @Domysły Monika @malwinawina @Leszczym, ponieważ zauważyłem, że jest tutaj taki zwyczaj, że autor dziękuje za polubienia swojego wiersza, to i ja wam dziękuję. I, jak już zapowiadałem, mam zamiar napisać własną interpretację tego mojego wiersza. Ponieważ spotkałem się tu na portalu z taką opinią, że interpretacja wiersza przez autora może zagrażać intuicji czytelniczej, to proponuję, żeby ci, którzy tak myślą tej interpretacji po prostu nie czytali. Ja ze swej strony uważam, że autor wiersza powinien być także uczestnikiem dyskusji o swoim wierszu, chociażby dlatego, że dla samego autora znaczenie jego poezji nie musi być wcale jasne, autor także może po upublicznieniu swojego utworu go niejako "odkrywać". Autor może także mieć świadomość, że jego autorska interpretacja własnego utworu wcale nie musi być jedyna i autorytatywna... .
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...