Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

zbiegiem okoliczności rzeźnicy
najbardziej upodobali sobie koniec tygodnia

 

owocne pokłosie zezwierzęcenia
rozlało i wsiąkło w ziemię

 

krzyk niósł się chwilę przez świat
jednak szybko został stłumiony
bo dzieci, ryby i słabi głosu nie mają

 

silniejszych nagrodzono poważaniem
denazyfikacją, dostatnim życiem
słowami pieśni, nazwami ulic


*

dokonały się dni nieludzkości
krwawa niedziela
czarna sobota

choć każą zapomnieć – pamiętamy


 

 

.

Edytowane przez ais (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za komentarz i życzę miłej lektury. Pozdrawiam!

 

Dziękuję za U2. Pozdrawiam!

 

Człowiek od zawsze był potworem i nie tylko dla człowieka.

Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ok, muszę się wytłumaczyć: Napisałam ten tekst przedwczoraj, lecz wczoraj wstawiłam na inny portal. Przed opublikowaniem jednak ponownie przeczytałam, raz, drugi i...!, dobra edytowanko. Edytowałam milion razy, co zajęło mi... ponad pół godziny, może trzy kwadranse. Nie wiem. Czy ja myślałam o przerzutni? Co to jest przerzutnia?! Oczywiście znam definicję przerzutni, ale nie znam jej, gdy piszę na szybko w okienku tuż przed publikacją. Dlatego... tak, właśnie dlatego, napisałam asekuracyjnie - szkic-  
Jestem amatorką, muszę się bronić.

 

Cenię Twoje trzeźwe spojrzenie, ale trochę poniosła  cię @sowaułańska fantazja...
owocne płyny zezwierzęcenia
Naprawdę? płyny zezwierzęcenia, to chyba z 365 dni pani L.!
w ziemię jak lasy - w ziemię jak lasy?


Nie jesteś amatorem, więc dlaczego TWOJA propozycja brzmi nieprofesjonalnie?

Nie mam zielonego pojęcia.

 

Jestem zwykłą amatorką i powtórzę się, bo napisałam tak, jak podyktowało mi serduszko.
Proszę o łaskawe wybaczenie i dziękuję bardzo!

 

Waldemarze, świata nie da się już zmienić. Można jedynie przypominać do znudzenia, czym była Krwawa niedziela i Czarna sobota, na kartach POLSKIEJ historii.

Dziękuję i pozdrawiam!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@sowa Naprawdę chcialabym poprawić, żeby Czytelnik był usatysfakcjonowany udzielaniem porad i żeby autorka z dumą obwieściła, że to Dzieło jej życia, ale na chwilę obecną nic lepszego nie wymyślę. Daj mi czas na oswojenie się z samym tekstem, jak i z Twoimi wskazówkami. To mój raptem czwarty tekst patriotyczny. Jest ogólnikowy i wyważony, bo nie chciałam rozrób. Z chęcią napisałabym tak, by wygarnąć lub wydrzeć prawdę z gardeł, ale niestety nie mogę.

 

Pisanie o krwi w pojęciu dosłownie płynnym jest niepoetyckie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mencz mnie, bo coś mi wpadło do czaszki!

 

w ziemię lasy cegły ulice
szpitalne łóżka i podwórka (blisko 2 x "i" ale trudno)

 

lechitowy krzyk niósł się chwilę przez świat

 

i dalej jak było.

 

Mnie się podoba. A co ty sądzisz @sowa?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie biorę pod uwagę przerzutni, bo pisząc tekst nie myślalam o niej. Przerzutnia wyszła od ciebie.

 

Dlaczego krew nie może wsiąknąć w las? Las to drzewa, krzaki, liście i mech. 

Lasy tonęły we krwi. Uważasz inaczej?

 

 

Opublikowano (edytowane)

@sowa

 

 

 

 

więc ono - pokłosie -  wsiąkło i rozlało, tu nie ma słowa KREW

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Gdyby była krew, to wsiąkła w las, nie wsiąknęła(?) 

 

Myśl o przerzutni była TWOJA, ale chciałeam ją wykorzystać. Szkoda, że się nie udało.

 

Dziękuję za czas i do zobaczenia kiedyś

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez ais (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Waldemar_Talar_Talar fajny.
    • ich życie to łysa żarówka zawieszona nad czaszką, w malutkim kwadracie w bloku, wyjąca jak rtęć w gorączce. nie świeci - tylko rzuca cień własnego śmierdzącego światła, a oni siedzą pod nią jak karaluchy w garniakach zrobionych z porzuconych butelek i plastiku z dna oceanu, kupionych w lumpeksach z centrów ich ponurych miasteczek. umierają na miękko, z oczami wbitymi w ekran jak w hostię. nie mają marzeń - tylko zdrapki, które śnią im się nocą jako języki lizane przez automat do kawy. ich głowy to akwaria z brudem po reklamach, gdzie pływają złote rybki z amputowanymi życzeniami. serca mają zrobione z topniejącego linoleum, biją na przemian z dźwiękiem nadchodzących powiadomień. nie mają idei -  tylko strzępy logotypów wbite w korę mózgową jak tatuaże z supermarketu. ich dusze są jak portfele po przejściach - pełne paragonów i kieszonkowego od rodziców na emeryturze. przyjaciele? głosy w słuchawkach, co grają playlisty melancholii, czasem piwo na murku pod sklepem. kochankowie? ciepłe zwierzęta z funkcją „mute” i oczami jak ślepe panele dotykowe, na jedną noc przy zgaszonym świetle, bez funkcji wydaj resztę. w ciemności prezerwatywa wypada z ręki i wrzask na placu - ful  aborcja od zaraz. dni - długie gumy do zucia, ciągną się jak kisiel po podłodze w lunatycznym biurze, zostawiając na stopach lepką warstwę cyfrowego kurzu. sny - pamiętniki cudzych pożarów, które próbują odczytać przez filtr z benzyny. jedzenie - topiony serek z biedronki, gratisowy hot dog od kumpla z marketu i niedzielny schabowy u mamy. chodzą jak strusie w szpilkach, z głowami w powietrzu, które śmierdzi Wi-Fi. oczy mają jak przeterminowane lody - niby słodkie, ale coś się w nich psuje. a pod powiekami mieszkają dźwięki niedokończonych myśli: "ja...ja...ja..." „może… może… może…" kiedyś...kiedyś...kiedyś..." ich zazdrość to pies z dwiema głowami, gryzie ich krtań i genitalia naraz, znaczą podłogi krwią, ale myślą, że to nowa wersja dywanu IKEA co dziadek kupił im na imieniny. i żyją - nie dlatego, że chcą, ale boją się, że śmierć nie ma Wi-Fi. bo w ciszy słychać echo: „tu nic nie ma”, głodne, lepkie słowa, co śpią pod językiem jak zdechły szczur w kiblu. nie mają hobby - tylko palce, co w nocy same scrollują do końca internetu. nie mają Boga - mają aplikację, co przypomina o oddychaniu i wysyła wersety z cytatami motywacyjnymi. kiedy umierają - to jak dym z grilla zrobionego z plastikowych lalek od dorosłych dzieci sąsiadów, a ziemia przyjmuje ich cicho, jakby wrzucała imię do folderu „spam”. i gniją - powoli, elegancko, jakby ktoś chciał z tego zrobić reklamę perfum Armani unisex, dla ludzi, którzy już nie czują niczego.    
    • @Annna2 Miłość do przeznaczenia...to Podziękowanie za istnienie.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...