Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Leszczym

Zacytuję Ci siebie

 

Wszystkie tradycje uznające że jest ideał do którego trzeba dążyć są wrogie nam, bogom. Bo to zakłada, że ludzie dzielą się oświeconych i ciemnych, podczas gdy w istocie dzielą się oni na ludzi i bogów. 

 

Pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@[email protected] w tekście pewność siebie pisałem o sobie, a jednocześnie w pewien sposób ogólny po prostu. Że czasem może się zdarzyć, że pewność siebie oddala nas od poprawy samych siebie. Nie wiem tylko, czy ta myśl jest czytelna. Intencje autora a interpretacja - tak to może być gigantyczna różnica :)

Opublikowano (edytowane)

@Leszczym

"Lepsza wersja mnie nie istnieje, bo jest wykluczona i niemożliwa. Zresztą w ogóle nikomu jest niepotrzebna. Jestem tego pewny niczym wyniku równania dwa razy dwa. Idę więc na piwo i fajka oraz potaplać się – póki mogę - w błocie."

 


Ojej! Coś ty tu wymyślił -:)

Monolog wewnętrzny, w jakim plecy swoje opierasz o czyjeś - nie da ci równania.

Rachujesz tylko z sobą, a wyniki zobaczysz na spontanie!

W każdym człowieku jest rozszerzone ego, tylko trzeba je dojrzeć - czego,z całego serca tobie życzę! ( w oparciu o wiersz )

Ciekawy tekst.

Pozdrowienia

Edytowane przez Nefretete (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Nefretete Ego temat rzeka. Tysiąc poglądów, całe serie książek, a wszystko sprzeczne i mnóstwo kostropatych poglądów. Myślę, że wierszami w pewien sposób nie wiem jak to nazwać polemizuję ze swoim ego. Najbliższy jestem twierdzeniu, że je pocieszam. Nie karmię, nie nadmuchuję, nie okiełznuję, a właśnie pocieszam. Gdzieś to już zresztą napisałem. Nie zmienia to faktu, że bardzo często mam jednak nieodparte wrażenie, że istotnie - przynajmniej na ten moment - nie bardzo kto potrzebuje mnie lepszego niż jestem i to również jest tematem rzeką.

Opublikowano

@Leszczym Wiesz! Na podstawie twojej obszernej, inteligentnej wypowiedzi, wysnułem pewien szczegół!

To ego! Polemizuje - przez to człowiek prosty jest w stanie dmuchać balon utworem, jaki raptem wystrzeli. Samo okiełznanie przychodzi nieco potem - przepraszam, że tak parafrazuję twoją, wcześniejszą  wypowiedź

Poezja sprawia, że stajesz się złożony. Twoje podejście do całokszałtu doceniam~

Pozdro!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...