Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)


Stary rodzinny dom skrzypiące drzwi
magia okiennic słomiana strzecha
dziadek na ławce

Podwórko z drobiem rządził tam kogut
studzienny żuraw koza koń przy wozie
dobry stróż burek

Pamiętam wszystko choć byłem malcem
obrazy te zostały ukryte w pamięci
dziś je odtwarzam

I chociaż  jestem  już dorosłym 
coś serce ścisnęło a po policzku 
spłynęła łza

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... Waldku treść bardzo fajna, wspominkowa... ale układ ostatniej do... bani... sorry

 

    I chociaż już jestem dużo dorosłym coś
    serce ścisnęło a po policzku łezka
    ciepła spłynęła

 

... jak można być.... dużo dorosłym.... (?)

 

I chociaż jestem już dorsoły

coś serce ścisnęło

a po policzku spłynęła łza

 

... tak zaproponuję. Co Ty na to....?

 

Pozdrawiam, jak zawsze z ogromną sympatią dla Ciebie... :)

 

 

Opublikowano (edytowane)

 

 

 

 

 

 

 

@Nata_Kruk  - cieszy mnie twoja szczerość - zmieniłem tu i tam - 

                                                                Pozdr.uśmiechem.                                                    

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... oj... Waldku, widzę, że zmieniłeś tylko... tu... a "tam"... (?)

Proszę... przenieś to.. "coś" o wers niżej, żeby można było czytać....

   i chociaż jestem już dorosły

   coś serce ścisnęło a po policzku

   spłynęła łza

 

 

 

... łezka, brzmi tak dziecinnie. ok nieraz można, ale tu... lepiej, łza

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... poprawiłeś Waldku, cieszę się bardzo... :)

Tutaj, tzn. jw. moim zdaniem, powinno być bez literki "m"... i chociaż jestem już dorosły,

bo jeśeli z "m" to... i chociaż jestem już dorosłym człowiekiem

 

ps. tego na sto % nie jestem pewna

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...