Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

a jednak umarłam o dziwo na czas
dokładnie temu co trzeba ojcu
a on już zajął się całą resztą
pomnożył żal jak talenty

 

płacz mojej matki chociaż nie gorszy
płacz mojej matki chociaż nie mniejszy
od dawna suchy pod martwą powieką
ucichł na amen tam i wtedy

 

uchować pamięć do waszego tu 
uchować żal po mnie do waszego teraz
Urszulki dozgonnej
Urszulki pozgonnej
to umiał przecież tylko mój ojciec
wiedziałam komu i kiedy umierać
 

Edytowane przez Anna_Sendor (wyświetl historię edycji)
  • Anna_Sendor zmienił(a) tytuł na Z happy endem na potem
Opublikowano

@Nata_Kruk Dzięki, że do mnie zajrzałeś. Chodziło mi o to, że ojciec był tu nieprzypadkowy, dokładnie wybrany przez los. Oczywiście z perspektywy, jaką tworzę w tym wierszu, bo wiadomo, że ocena tej sytuacji może być przeróżna:). Serdecznie pozdrawiam, udanej niedzieli.

Opublikowano

@Anna_Sendor Nie podejmę się interpretowania "na głos", bo czuję, że co bym nie napisał, to i tak się wyłożę. Ale wiersz brzmi świetnie, ma bardzo ciekawy rytm.

  • 2 tygodnie później...
Gość Franek K
Opublikowano (edytowane)

Jeżeli dobrze pojąłem sens, to podmiotem lirycznym jest tutaj Urszulka Kochanowska(?). Bardzo ciekawy zabieg i znakomite wykonanie. 

 

Aha. Zmieniłbym na Twoim miejscu tytuł.

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Dared Różnie z tym bywa ( z doświadczenia wiem) - czasem trzeba zostać przy starej wersji, czasem zmiany są na korzyść ( nie ma reguły). Ja niekiedy wyłapuję w swoich tekstach po latach dziecinne błędy. Trzeba umieć obronić „swojego”, jeśli jest się pewnym, ale czasem trzeba umieć spojrzeć krytycznie. Dzięki bardzo za komentarz, miłego dnia i pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA też jestem piękna:)  @infelia musiałabym dorobić drugi talerz, bo za mało by było:) nie ma co zmywać, tylko opłukać w wodzie:)
    • Z kominka dym unosi się kłębami, Na salony się wdziera, cugu brak? A cóż to? noga zwisa nad paleniskiem. Dziadek z babcią, wnuki z nimi,   O kocie i myszy nie wspominając, Ciągną, ile sił starczy: i raz, i dwa, i trzy! Bum! padają na plecy, a przed nimi dziwoląg W czerwonym kubraczku wypada.   „Hu, hu, hu!” – zakrzykuje – „niosę niespodzianki!” Oj, bidulo, skąd się wziąłeś taki usmolony? Brodę masz przypaloną, portki w strzępach, Co tam masz na plecach? worek piasku?   Nie mów, że prezenty, pokaż, nie bądź chytry, Komisyjnie otworzymy, rach-ciach. O! fajowo! jest ciuchcia, dziadek już się cieszy. Łyżwy, moje, moje! – Emilka piszczy.   Sweter w bałwany… głęboka cisza zapada. Jest i paczka, a w niej model pajęczyny Do sklejenia tylko dla wytrwałych, Napisano drobnym druczkiem na odwrocie.   Szalik, dziwnie długi, jakby dla teściowej… Pomarańcze i orzechy, jabłko i migdały, Piernik nawet nos podrażnia… apsik! Tylko tyle, a gdzie auto i rowery?   Miał być jacht i karnet na siłownię, lot balonem I safari po Afryce dzikiej, niezbadanej. Stasiek, kartkę bierz i pióro mi w te pędy Skargę oficjalną podyktuję do Rovaniemi!   W tym zamęcie, nie mówiąc zbędnego słowa, Gość zdjął czapkę, brodę, wytarte szaty I nagle stał się zwykłym, starym człowiekiem, Co patrzy na tę chciwość ze smutkiem.   „Prezentów dałem w bród, lecz wy nie pojęliście, Że najcenniejszym darem nie jest rzecz żadna, Lecz radość świąt, wasza bliskość, czułe słowa I ten widok was wszystkich, jako rodzina zgodna”   Zanim zdołali jęknąć, rozpuścił się w powietrzu, Jak zapach ulotny, ledwo nosem uchwycony. A pod choinką rozświetloną, w miejscu na prezenty, Kartka została z napisem: „podarujcie sobie siebie”  
    • @violetta Do tego zdjęcia trzeba jeszcze domalować mój widelec! Gary pozmywam.
    • Spisuję wszystkie smutki nigdy niewysłane łzy są znaczkami adresat między wersami listonosz krąży chcąc zostawić uśmiech w skrzynce poczta zgubiona prosi o nowe nadanie łzy są znaczkami adresat między wersami donikąd wyślę żal że nie wychodzi życie poczta zgubiona prosi o nowe nadanie tak żeby trafić do serca postrzelonego donikąd wyślę żal że nie wychodzi życie listem bez błędów który istnieć nie potrafi tak żeby trafić do serca postrzelonego a może samo siebie zakochaniem zbawi listem bez błędów który istnieć nie potrafi dostarczę sobie priorytetem nadzieję a może samo siebie zakochaniem zbawi cierpiące życie uwięzione w poczcie smutków listem bez błędów który istnieć nie potrafi spisuję wszystkie smutki niewysłane cierpiące życie uwięzione w poczcie smutków listonosz krąży chcąc zostawić uśmiech w skrzynce
    • @violetta   :))) o a ja lubię piękno …nie tylko w jedzeniu :)   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...