Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

A to... Polska... właśnie


Nata_Kruk

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...

 

Bardzo kibicuję tej dziewczynie, ma potencjał w sobie... nie sposób nie przyklasnąć innym startującym, którym udało się wywalczyć znaczące pozycje... Na arenie sportowej dzieje się, cieszmy się z wyników, które od czasu do czasu  zaakcenutją fakt, że istnieje taki kraj, jak Polska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

@Nata_Kruk Jak to określił jeden z panów występujących w filmie? "Hymn śpiewamy zawsze z dumą".

O tak, tylko czy z tą samą dumą również go słuchamy? Głupio trochę o tym mówić, ale bywa z tym

różnie, więc i przyjemność z tego tytułu jest nieraz wątpliwa. Niektórzy nie znają tekstu, innym słoń ucho przetrącił, jeszcze inne śpiewają go w Whitneyhouston'owskim stylu ;)

A film ciekawy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janko... Raz dwa trzy... bardzo ich lubię, a Młynar.. to Młynar.. wiadomo... :)

   Co do Twojego komentarza...

Mnie także ten film wydał się ciekawy, dlatego wrzuciłam do wątku
... wcale nie głupio, bowiem zachowanie ludzi bywa czaaasem dziwaczne, gdy grają hymn i patrząc na to z boku,
przyjemność może stać się.. wątpliwa... :)  Mnie hymn zawsze w jakimś stopniu porusza, tak już mam.
Dzięki za słowo.

 

 

Dorzucam film o Wojciechu Migaczu

 

..... oraz...

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Cierpliwie znosi utrapienie zadków, które przeróżnych zapachów  oddechy wydają. Cztery badyle, powiedzmy nogi i staniem się nie męczy   całymi dniami. Po prostu stoi i czeka, zwykle na człowieka. Miękka poduszka pośladki tuli, bocznymi poręczami ciężary wspiera, a z tyłu dając plecom oparcie. Uff! Tylko czasami westchnie!
    • @Lidia Maria Concertina Nigdy, jako ludzie z pokolenia na pokolenie jesteśmy słabsi. Prokreacja będzie bez rezultatów, uchroni nas jedynie.. czary mary w laboratorium.   Lubię Twój styl pisania, jest w nim moc, potencjał. No i pozdrawiam :-)
    • Mój bardzo niedobry znajomy wierzy w konsumpcjonizm: życie prowadzi w wózku sklepowym I smętnie je rozgryzając, duma - czy coś jest "po coś" czy "po nic" A starzejemy się skutkiem - ciągłej powtarzalności, zbyt rzadkich: ''najlepszego'' Najlepsze - owszem, się zdarza: 30 lutego. Niepomni celebracji cudownych codzienności  i wszystkich momentów ''na amen'' Najbardziej nas pochłania przyszłość krocząca - w nieznane   Niezdarne, chybione: "Kocham'' I płacze w toalecie I quizy o owadach I wielki tytuł w gazecie A co, jeśli się okaże, że świat rozsadzą do donic? Że tu za ciepło, tam zimno, że prokreacji już koniec ... ? Jesteśmy już rozdzieleni - jeszcze przed zjednoczeniem Budzimy się kołysanką - motywacji i winy I co nas nie zabije, to nas na pewno wzmocni Jest tylko jedno pytanie: kiedy będziemy wszechmocni ... ?   
    • @M_arianne Dziękuję za komentarz. Wezwany to tablicy odpowiadam chętnie.   Ciągle ochoczy emeryt z Byczy, już zaliczonych lasek nie liczy. Tłumaczy świeżemu dziewczęciu: "No ledwie ja do dziesięciu zliczam, bo umysł raczej mam byczy"
    • Podeszłe lata otrzymujemy po to, byśmy tak się zapamiętali w wirze otępienia aby o wszystkim zapomnieć, aby ... nie umrzeć  Z żalu.  Uwielbiam stąpać po bezgwiezdnych alejach.  Baleriny marzeń i grunt udeptany przez tych, którzy twardo stąpając po ziemi  potykają się o księżyce.  Nadal młodzi nawet, jeśli koleiny zmarszczek wyznaczają kierunek.    Bez-nadziei   Jednym haustem wypijam lodowate limoncello i wszystkie pozostałe halucynacje.  Fantazja opornie się starzeje.  Muszę wyjechać, muszę zmienić planetarium.  Myślom doczepiam srebrny warkocz.    Komety.  Obracam je w dłoniach: oto przyszła starość i czule zaprasza do siebie.  Nie mam wyjścia: posłusznie pakuję cały swój życiorys Do kopertówki. Najwyżej odeśle mnie z powrotem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...