Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Schludne niebo, czysta góra

Płynął myśli podłe w chmurach

Pieniądz krąży dziś w naturze

Biedak skomli znów przy murze

A na tronie władcy świata

Chytry człowiek myśli splata

Tworzy duszom kolosea

Wola jego je zaściela

Rwie języki, wiąże usta

Pieniądz sypie ręka tłusta

Światy tworzy myślą swoją

A przychody wciąż się dwoją

Sypie szczodrze chwasty w głowy

Bo to stwór jest pomysłowy

Rządzi światem, depcze Ziemię

Rozum dusi swoim cieniem

Serce pali swoja wolą

Świat doprawia smaczną solą

I pierścienie ludziom daje

Świat upiorów rośnie stale

I ja także w jego włądzy

Tonę jako w deszczu sadzy

Pan on straszny choć przyziemny

Jego słucha lud ten ciemny

Trzyma pierścień swój jedyny

Wszędzie w koło góry miny

Węża oczy, język kupca

Jak na smyczy wiodą głupca

Trzyma ludzi w swojej woli

Nieświadomych własnej doli

On nad państwem i nad królem

Siebie stawia, rządzi ulem

Dobra sypie w ludu ręce

A odbiorca jeszcze wiecej

Niewolników ma zastępy

Których ciagnie na przynęty

Przekonani o wolności

Jemu służą ludzie prości

Pływa w złota on basenie

Znów wydaje obwieszczenie

Tworzy światy, pamięć pali

Pożyteczni są niestali

Dymi z nozdrzy swą techniką

Mami ludzi galaktyką

I kreuje ich potrzeby

Pieniądz tryska z dobrej gleby

Świateł gierka mami oczy

Stary Syzyf pianę toczy

Ale jego nikt nie słucha

Bo dzisiejsza młodzież głucha

Zaś królowi swe pokłony

Dają ludzie rzeźbiąc trony

Przekonani o wolności

Jemu służą ludzie prości

Przekonani o swej wiedzy

Głupie wygłaszają tezy

Bo w tym świecie informacji

Mnóstwo sprzecznych mądrych racji

Światłem zionie biała kreda

Na tablicy pisze bieda

A król siedzi na swym tronie

I w uśmiechu marszczy skronie

A król siedzi na swym tronie

I w uśmiechu marszczy skronie

 

Link do postu na Facebooku pod którym opublikowałem ten wiersz

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Chętnie oprócz opinii posłucham też różnych interpretacji

 

Chętnie oprócz opinii posłucham też różnych interpretacji

Edytowane przez Jan Bogumił Antonik (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MigrenaDziękuję! Dziś mam wyjątkowo dobry humor. Zawsze mam dobry humor,  ale dziś jest on wyjątkowo dobry. :)  
    • @Berenika97    no nie :) wiedziałem, że jesteś niezwykła ale to teraz....... uczta intelektualnego humoru :) jesteś Nika ekstremalnie niezwykła !!!!! super, extra - wszystko :)   miliardy uśmiechów dla Ciebie :)))))))))))  
    • @MigrenaUłożyłam wierszyk - przyjmij go z humorem!    Jacek mówi: "Przepraszam cię" - "Za co?" - pyta Nika zdziwiona. - "No tak ogólnie" Nika na to: "Ja ciebie też przepraszam ogólnie". Milczą chwilę,patrzą w ekran. "To co, wybaczamy?" - "Jasne, normalnie, w bal!" I tak właśnie kończą się wielkie dramaty — a zostaje temat do długiej analizy na zajęciach z komunikacji interpersonalnej.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Simon Tracy Twój tekst jest niezwykle mocny, pisany z samego jądra ciemności, wstrząsający, bezwzględnie szczery i odważny. Napisałeś całą nowelę poetycką o upadku. To jest precyzyjna, niemal filmowa opowieść o ostatnich chwilach, która wciąga w gęstą, mroczną atmosferę i nie puszcza aż do ostatniego, surrealistycznego obrazu. W pierwszej części określiłeś siebie jako „dziecko gotyckiej nocy, dekadenckiej, alkoholowo-lekowej samotni” – to głos człowieka zepchniętego na margines, dla którego istnienie stało się „tchnieniem jedynie grozy”. To to głęboka autoanaliza. Potem most - jak azyl, jedyne miejsce wolne od oceniających oczu i nieczułych uszu. Wyrzucenie pieniędzy do rzeki to symbol – to ostateczne odrzucenie reguł świata. Zdjęcia ukochanej osoby w środku tej beznadziei to jedyny łącznik ze światem piękna i uczuć. I zestawiasz to z odpychającym opisem przyszłego rozkładu ciała - dysonans, który rozrywa emocjonalnie. Ostatnia strofa to próba nadania sensu własnej śmierci. I trup machający do tramwaju. To jest tak nieoczekiwane, tak surrealistyczne i tak tragiczne, że zostaje w głowie na zawsze. Pożegnanie zza grobu, które wyraża więcej niż tysiąc słów. Nie boisz się zaglądać w najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy z ogromnym liryzmem.   ps. Zaczynam się bać Twoich tekstów, bo potem te obrazy siedzą długo w głowie.  
    • @Berenika97   :)))))))     dziękuję Ci Bereniko z całego serca za ten komentarz.   Twoje słowa są dla mnie ogromnie ważne. Nie tylko dlatego, że dostrzegłaś w tym tekście coś więcej niż opis   tęsknoty, ale dlatego, że naprawdę weszłaś w jego przestrzen, w sposób uważny i z empatią. To wielka radość, kiedy ktoś czyta nie tylko z oczu, ale też z duszy – i potrafi to potem tak pięknie nazwać. Dziękuję za Twój czas, wrażliwość i za to, że pozwoliłaś mi przez chwilę zobaczyć mój własny tekst oczami kogoś, kto czuje podobnie :) To dla mnie bardzo cenne.   Dziękuję :)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...