Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • staszeko zablokował(a) i odblokował(a) ten utwór
Opublikowano

@Kapistrat Niewiadomski Unikaj podróży
                                             bo stwórca się wkurzy,
                                             lepiej na piechotę,
                                             a nie samolotem.

Pozdrawiam, ja dawno narobiłbym w spodnie.

  • 1 rok później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Gniewny jestem na co dzień, dlatego w pisaniu chcę być inny i trzymać dystans do poruszanych zagadnień. Sándor Márai był znanym pisarzem, a ja jestem tylko szarym zjadaczem chleba, który po pracy usiłuje nieudolnie opisać swoje nudne życie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@staszeko To nie podglądaj moich wierszy .Potem napisze Ci dlaczego..albo teraz .Oceniaj je tak jak ja Twoje teksty(mimo że wzrokiem tylko przelece je przyznaje) ..tez miła nie jestem a………ok.Moze kiedyś się odważe coś dłuźszego(gniewnego) wysłać..skoro już tylu rzeczy próbowaliśmy i wychodzi jak widać !!!Posłuchajmy podszeptów drugich…..pisz jak na terapiiii

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@staszeko ….i zmień prace jak nie możesz w niej popisać

Opublikowano

@Ewelina

Gdzie mnie tam do świata. Obywatelem świata to może być przedstawiciel Polski w ONZ. Wołałbym pracować w Polsce, ale moje podania odrzucano wielokrotnie, aż straciłem nadzieję, a tutaj jeszcze można coś znaleźć. Dziękuję za przeczytanie i również pozdrawiam gorąco.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@violetta

Jesteś weganką, ze względów zdrowotnych, czy żal Ci zabijanych zwierząt? Moja starsza córka to wegetarianka, młodsza to weganka i to taka ekstremalna: nie tknie nawet miodu, bo to przecież produkt pochodzący z wyzysku biednych pszczół, tylko ja wciąż na zbalansowanej diecie, choć mięsa jadam mało i coraz rzadziej. Kiedy córki mnie odwiedzają, muszę gotować nie jeden, ale trzy obiady: dla każdego, co innego. Młodsza pojechała niedawno na wakacje do Polski i była zachwycona ilością wegańskich restauracji i wyborem dań.

Opublikowano

@staszeko nie, nie jestem, zachowuję zdrowy umiar, więcej jadam wegańskiego i potrawy z niskim indeksem glikemicznym. Lubię kiszonki, ogórki kiszone jadam niemal codziennie :) pieczywo bardziej bezglutenowe, miodu bardzo rzadko. Teraz się widzi dynie karocę, to aż kusi. Sezonowe owoce i warzywa jak najbardziej są na pierwszym miejscu w mojej kuchni.

Opublikowano

Córki są lepsze od Ciebie:) jeść mięso, to tak jakbyś jadł coś martwego, to nie jest jedzenie, ile alkalicznej wody trzeba wypić, żeby się oczyścić. Nie mamy praw do zabijania bezbronnych istot, kto na to pozwolił, może warto zadać sobie te pytania.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, masz absolutną rację. Tego samego za każdym razem wysłuchuję od córek, a nawet i więcej, ale starego capa żadna ilość argumentów nie zmieni. Muszą zaczekać aż umrę, wówczas problem przestanie istnieć. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Nostalgi.Nemo większych bzdur nie czytałam :) mamy ograniczoną ilość enzymów, im więcej zużywamy, tym się szybciej starzejemy. Ananas jest tak zdrowy, ma w sobie enzym do trawienia. Oczywiście najzdrowiej jeść sałatki :) i być jak królik:) nie chciałabym być świnią, bo zjedzeniu jej. Sfrustrowaną, bo wraz z mięsem zjadamy emocje. :) ostatnio odwiedzam ogród pełen zapachów, przepięknie pachną zioła, zrywam fasolkę, tyle jej jest, nowe pędy wychodzą czasy czas. Jesień zniszczy roślinę, ale są nasiona na kolejne zasadzenie. Tak samo jest z ogórkami, pomidorami. Co niedzielę zrywamy listki i gotujemy wspólnie i wspólnie jemy, opowiadamy. Jest taka energia i światło od tych roślin, że czuję się lekko i jestem tym światłem. Jedzenie samych warzyw i owoców zmienia myśli, sylwetkę. 

@staszeko słuchaj córek:)

Opublikowano

@Nostalgi.Nemo @violetta @Korniey

60 milionów lat? Tak daleko pamięcią nie sięgam, ale z jedzeniem mięsa różnie bywało…

 

W roku 1970 po podwyżce ceny kilograma szynki na 100 złotych (1 grosz PLN) ludzie wyszli na ulice i podpalili budynek komitetu PZPR w Gdańsku. Nie wyobrażam sobie, żeby coś podobnego zrobili Duńczycy lub Anglicy, widocznie jesteśmy społeczeństwem mięsożernym i dla kawałka mięsa, gotowi jesteśmy dokonać rewolucji.

 

Moim zdaniem najlepszy jest umiar i zdrowy rozsądek. Gdyby każdy spożywał mniej mięsa, nie byłoby masowej hodowli i zwierzęta żyłyby w lepszych warunkach. Z kolei gdyby całkowicie wyeliminować produkty pochodzenia zwierzęcego z jadłospisu, wówczas nie mielibyśmy krów, świń, owiec i innych zwierząt domowych, chyba że wyłącznie dla przyjemności obcowania.

 

Moje córki są jeszcze bardziej ekstremalne w swych poglądach i uważają, że nie należy mieć dzieci, gdyż każde dziecko zużywa środki do życia, wywiera niekorzystny wpływ na środowisko i obciąża naszą planetę. Mają szczęście, że ja myślałem inaczej.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dziękuję za komentarze i pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.      
    • Przerażone czekały na śmierć... W barakach okolonych kolczastym drutem...   Choć wielka światowa wojna, Pochłonąwszy miliony niewinnych ofiar, Z wolna dobiegała już końca, A wolnym od nazizmu stawał się świat… Na obrzeżach czeskiego Holýšova, Z dala od teatru wojennych działań, Z dala od osądu cywilizowanego świata, Rozegrać miał się wielki ludzki dramat...   Dla setek niewinnych kobiet, Strasznych dni w obozie zwieńczeniem, W okrutnych męczarniach miała być śmierć, Żywcem bez litości miały być spalone... Podług wszechwładnych SS-manów woli, By istnienia obozu zatrzeć ślady,  Spopielone bezlitosnego ognia płomieniami, Nazajutrz z życiem pożegnać się miały…   Przerażone czekały na śmierć... Utraciwszy już ostatnią, choćby nikłą nadzieję…   W obszernych ciemnych baraków czeluście, Przez wrzeszczących wściekle SS-manów zapędzone, W zatęchłym cuchnącym baraku zamknięte, Wkrótce miały pożegnać się z życiem… Gdy zgrzytnęła żelazna zasuwa, Zwierzęcy niewysłowiony strach, W każdej bez wyjątku pojawił się oczach, By na wychudzonej twarzy się odmalować…   Wszechobecny zaduch w barakach, Nie pozwalał swobodnie zaczerpnąć powietrza, Gwałtownym bólem przeszyta głowa, Nie pozwalała rozproszonych myśli pozbierać… Gwałtownym bólem przeszyte serce, Każdej z  setek bezbronnych kobiet, Łomotało w młodej piersi jak szalone, Każda oblała się zimnym potem…   Przerażone czekały na śmierć... Łkając cicho jedna przy drugiej stłoczone...   W ostatniej życia już chwili, Z wielkim niewysłowionym żalem wspominały, Jak do piekła wzniesionego ludzkimi rękami, Okradzione z młodości przed laty trafiły… Jak przez niemieckie karne ekspedycje, Przemocą z rodzinnych domów wyrywane, Dręczone przez sadystyczne strażniczki obozowe, Drwin i szykan wkrótce stały się celem…   Codziennie bite po twarzy, Przez SS-manów nienawiścią przepełnionych, Doświadczyły nieludzkiej pogardy I zezwierzęcenia ludzkiej natury… Wciąż brutalnie bite i poniżane, Z kobiecej godności bezlitośnie odarte, Odtąd były już tylko numerem W masowej śmierci piekielnej fabryce…   Przerażone czekały na śmierć... Pogodzone z swym okrutnym bezlitosnym losem…   W zadrutowanych barakach, Z wyczerpania słaniając się na nogach, Wycieńczone padały na twarz, Nie mogąc o własnych siłach ustać… Gdy zapłakanym oczom nie starczało łez, Fizycznie i psychicznie wycieńczone, Czekając na swego życia kres, Strwożone już tylko łkały bezgłośnie…   Przeciekające z benzyną kanistry, Ustawione wzdłuż obozowego baraku ściany, Strasznym miały być narzędziem egzekucji, Tylu niewinnych istnień ludzkich… Przez SS-mana rzucona zapałka, Na oblany benzyną obozowy barak, Setki kobiet pozbawić miała życia, W strasznych męczarniach wszystkie miały skonać…   Przerażone czekały na śmierć... Gdy cud prawdziwy ocalił ich życie…   Ich spływające po policzkach łzy, Dostrzegły z niebios wierne Bogu anioły, A Wszechmocnego Stwórcę zaraz ubłagały, By umrzeć w męczarniach im nie pozwolił… I spoglądając z nieba Bóg miłosierny, Ulitowawszy się nad bezbronnymi kobietami, Natchnął serca partyzantów z lasów dalekich, Bohaterskich żołnierzy Świętokrzyskiej Brygady…   I tamtego dnia pamiętnego na czeskiej ziemi, Niezłomni, niepokonani polscy partyzanci, Swe własne życie kładąc na szali, Prawdziwego, wiekopomnego cudu dokonali… Silnie broniony obóz koncentracyjny, Przypuszczając swymi oddziałami szturm zuchwały, Sami bez niczyjej pomocy wyzwolili, Biorąc setki SS-manów do partyzanckiej niewoli…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dla tysięcy kobiet był wolności zarzewiem...   Niebiańskiemu hufcowi aniołów podobna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, By znienawidzonemu wrogowi plany pokrzyżować By wśród hitlerowców paniczny strach zasiać… Tradycji polskiego oręża niewzruszenie oddana, Chlubnym kartom polskiej historii wierna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, Paniczny w obozie wszczynając alarm…   Brawurowe ze wschodu natarcie, Zaskoczyło przerażoną niemiecką załogę, Z zdobycznych partyzanckich rkm-ów serie, Głośnym z oddali niosły się echem… By tę jedną z najpiękniejszych kart, W długiej historii polskiego oręża, Zapisała niezłomnych partyzantów odwaga, Krusząc wieloletniej niewoli pęta…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Przeraził butnych SS-manów załogę…   Odgłosy walki niosące się z oddali, Do uszu udręczonych kobiet dobiegły, W tej strasznej długiej niepewności chwili, Krzesząc w sercach iskierkę nadziei… Na odzyskanie upragnionej wolności, Zrzucenie z siebie pasiaków przeklętych, Wyjście za znienawidzonego obozu bramy, Padnięcie w ramiona wytęsknionym bliskim…   Choć nie śmiały wierzyć w ratunek, Ten niespodziewanie naprawdę nadszedł, Wraz z brawurowym polskich partyzantów szturmem, Gorące ich modlitwy zostały wysłuchane… Wnet łomot partyzanckich karabinów kolb, W ryglującą barak zasuwę żelazną, Zaszklił ich oczy niejedną szczęścia łzą, Wyrwały się radosne szepty wyschniętym wargom…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dnia tego zwieńczonym był wielkim sukcesem…   Wielkie wrota baraków wyważone, Rozwarły się z przeciągłym łoskotem, Odsłaniając widok budzący grozę, Chwytający za twarde żołnierskie serce… Ich brudne, wycieńczone kobiece twarze, Owiało naraz rześkie powietrze, Nikły zarysowując na nich uśmiech, Dostrzeżony sokolim partyzanckim wzrokiem…   I ujrzały swymi załzawionymi oczami Polskich partyzantów niezłomnych, Niepokonanych i strachu nie znających, O sercach anielską dobrocią przepełnionych… Dla setek kobiet przeznaczonych na śmierć, Polscy partyzanci na ziemi czeskiej, Okazali się wyśnionym ratunkiem, Zapisując chlubną w historii świata kartę…   - Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Żołnierze Brygady Świętokrzyskiej NSZ i grupa uwolnionych więźniarek z obozu koncentracyjnego w Holýšovie (Źródło fotografii Wikipedia).              
    • @Roma

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Jeszcze się trzymasz? Powodzenia, bo nerwy jak szwy, łatwo puszczają, szczególnie jak stres trwa długo.    
    • @Domysły Monika cudna jest ta Twoja analiza emocjonalna wiersza  Wiesz czasami relacja matki z córką jest trudna  I tylko od dojrzałości jednej ze stron zależy czy w ogóle będzie możliwe jakiekolwiek pojednanie  Najgorzej jest wtedy kiedy zachowanie matki zaczyna powielać dziecko i przenosić takie patologiczne stany na swoją nową rodzinę  Ten wiersz jest właśnie o tym 
    • @Unapali Nie za dużo entera? Gdyby był dłuższy, szukałabym jedynej kropki na podłodze.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...