Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Spotkali się we wrażym tańcu
Raz Wołodia z Władimirem,
Zwarli się ze sobą w walce,
Skryli się pod dymu kirem.


Ten Włodzimierz - Ukrainiec, 
No a drugi - Ruski,
W sumie bratnie dwa narody,
Oba złotołuskie.


Więc Włodzimierz z Włodzimierzem
Wodzą się za łby,
Gdy tymczasem ich narody
Kąpią się we krwi.

                         Warszawa, 25 III 2022

 

LIKE VLODZIMIERZ AND VLODZIMIERZ

 

They've just met each other in an enemy's dance,

Both Volodia & Vladimir,

They just fought the fight,

They were hid by a smoke.

 

One Vladimir - was Ukrainian,

And another - Russian,

In fact both are blood-hooded,

Both are of the goldsmith.

 

So, Volodia and Vladimir

Follow their heads,

And meanwhile their nations

Got bloodbath.

 

Edytowane przez michal1975-a (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@michal1975-a Ok może nie był to Twój zamysł ale "spotkali się", "zwarli się", "skryli się", "wodzą się", "oba złotołuskie", sugerują coś innego, przynajmniej mnie ale polonistą nie jestem mogę się mylić ;-) pozdrawiam bez urazy proszę

Opublikowano

Zapewne do wielu to nie trafi i objadą wiersz jak powyżej, ale jest taka możliwość, że właśnie tak jest, bo wiele razy już w historii tak było, że zwaśnione, często spowinowacone rody poświęcały miliony swoich podwładnych próbując rozwiązać jakieś rodzinne waśnie. Dodam tylko, że ta wojna jest bardzo medialna i po  naszej stronie zdecydowanie wygrywa strona ukraińska, ale wystarczy porozmawiać ze zwykłymi Rosjanami, żeby przekonać się jak może być odmienne spojrzenie na obecne wydarzenia. I nie, nie jestem ruskim trolem, a do dziedzictwa ZSRR mam bardzo negatywny stosunek. Po prostu staram się nie dać zmanipulować mediom w tej sprawie, tak jak w temacie pandemii. Kolejną rzeczą jest to, że nie podobają mi się dosyć nachalne próby wepchnięcia Polski w tę wojnę. 

 

Zdrowia i Pokoju Wszystkim.

Opublikowano (edytowane)

@Sylwester_Lasota

Co do bratnich narodów to tez manipulacja ze wschodu, bo w XVII w martwiono się, że wojna domowa w Rzeczpospolitej między Lachami i Kozakami, i że krew bratnia się leje. Potęga Moskwy, a nasz zjazd,  zaczęły się, jak Ukraina, po ugodzie perejasławskiej  przy niej stanęła i teraz jest msz próba odwrócenia sojuszu. Zresztą Ukraińcy, jak dawniej Polacy będą przeć na zachód, bo Rosja nie ma im niczego do zaproponowania.  

Co do wiersza, też uważam, że zrównanie agresora z napadniętym jest bardzo nie w porządku, podobnie jak zrównanie Hitlera i Stalina z Polską w 1939. 

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

efektowna końcówka, nie powiem

 

rzeczywiście tak jest, że rządzący ryzykują stosunkowo najmniej

siedzą w jakimś bunkrze a narody się wykrwawiają

Opublikowano

@Sylwester_Lasota Co do historii i "medialności" choć to paskudne słowo w tych okolicznościach, zgoda. Nie wiem z iloma "zwykłymi Rosjanami" rozmawiałeś i skąd Twoja pewność że oni " nie dali się zmanipulować mediom w tej sprawie". Są dwa bezsporne fakty z którymi nie można polemizować , wojna trwa na ukraińskiej ziemi i to nie Ukraina jest agresorem. Cokolwiek możemy sądzić musimy o tym pamiętać. Tak nawiasem nie było moją intencją "objechanie" wiersza, jest dobry, tylko brakuje mi akcentu który dzieli Wołodię z Władymirem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ależ, oni są zaprogramowani do granic możliwości! Pracowano nad nimi przez lata i to bardzo fachowo. I oczywiście my to doskonale widzimy. Problem w tym, że zdecydowana większość z nas nie chce/nie może zauważyć, jak mocno sami jesteśmy wpuszczani w kanał.

 

No powiedzmy, że mam kilku znajomych. Może to nie jakaś reprezentatywna grupa, ale wystarczy, żeby się zorientować jak i dlaczego widzą sprawy inaczej. Prawda zapewne leży znów gdzieś po środku... albo znów jest dobrze ukryta, ale tu już byśmy wchodzili w jakieś teorie spiskowe, których też już nie brakuje.

A może nie musi być, bo może ten "taniec", tak naprawdę nie rozgrywa się pomiędzy tymi dwoma, a pomiędzy ludźmi, którzy za nimi stoją. Nie dziwi Cię łatwość z jaką bohaterska armia ukraińska radzi z uznawaną do tej pory za jedną z najpotężniejszych armii świata? Bo mnie tak. Życzę Ukraińcom jak najlepiej, ale też nie przestaję się dziwić.  Mówiąc szczerze, tracę pewność tego co jest prawdą. Szczególnie jeśli te prawdy płyną z mediów, które do tej pory straszyły nas rzekomo niebezpiecznie śmiertelnym wirusem, który miał nas wybić w pień.

To z drugiej ręki. Znajomy zapytał Ukraińca jeszcze przed tą agresją, jak uważa, czyj jest teraz Krym? "Rosyjski", odpowiedział tamten bez chwili wahania. "Tam mieszkają Rosjanie". Myślę, że sytuacja jest bardziej skomplikowana niż próbuje się nam to przedstawiać.

Zostawiłem serduszko pod tym wierszem chociażby za to, że Autor ma odwagę przedstawić odmienny punkt widzenia na te tragiczne wydarzenia i wychodzi poza wszechobecny szablon albo kalkę. A wracając do "moich" Rosjan, to takie zrównanie mogłoby być dla nich też niestosowne. Jak widzisz, punk widzenia ciągle zależy... od tego, kto nami manipuluje.

Pozdrawiam.

Opublikowano

@Sylwester_Lasota Mam taką wadę wrodzoną że zawsze wybieram te inne punkty widzenia, nawet z kilku wyłania się w końcu prawda albo jej namiastka chociaż. Trochę pierwsza wypowiedź powyżej jest sprzeczna z drugą. Co do trzeciej polemizowałbym, tak dziwi mnie "łatwość" (choć to chyba niefortunne określenie jeśli uświadomisz sobie jakim kosztem) tak samo dziwi mnie fenomen Powstania Warszawskiego, też postawili się jednej z najpotężniejszych armii świata. Sam pewnie też wszystkimi siłami a jak ich braknie to czymkolwiek będziesz bronił swojego domu, rodziny bez względu czy rządzi Tobą Wołodia, Iwan, Andrzej czy ktokolwiek. Co do Krymu użyłeś przysłówka "teraz", trafnie, Krym zawsze był tatarski tak nawiasem ;-) dzięki za podjęcie tematu można się pięknie różnić, mimo że pewnie żaden z nas nie ma zupełnej racji ;-)

Opublikowano

@michal1975-a myślę że Michał napisał dobry w sam raz forumowy wiersz, który jest dobrym zaczynem wymiany zdań w komentarzach. Ja również jestem przekonany, że Rosja jest agresorem a Ukraina ofiarą. Ale domyślam się, że sporo osób tutaj strategicznie pracowało i to od dawna. Ściera się tutaj wiele interesów najróżniejszych i wielu państw. Nie same Włodzimierze tutaj działają. Mam taką nadzieję że Ci stratedzy już pracują nad doprowadzeniem do jakiegoś traktatu pokojowego i obym się nie mylił że tak jest.

  • Wielebor zmienił(a) tytuł na JAK WŁODZIMIERZ Z WŁODZIMIERZEM
Opublikowano

@michal1975-a aleź już nie o Krym tutaj chodzi a o niepodległość. To pokłosie wielu spraw choćby Majdanu. Ale nie tylko. Sprawa gazu, złóż, imperialnych zapędów i wielu bardzo niejednoznacznych interesów nie tylko samej Rosji. Tragedia. Dramat i nieszczęście setek tysięcy niewinnych ludzi.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma to ja jeszcze powiem, że ta moja "cisza" to takie moje idee fixe.  Prześladuje mnie.  Dziękuję Roma. Dobranoc.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zawsze wesprzesz dobrym słowem Waldku :) Miłego weekendu.
    • Pieszo—tup—tup—tup—tupiemy przez Afrykę Krok—krok—krok—krok—tupiemy przez Afrykę (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Siedem—sześć—jedenaście—pięć—dwadzieścia dziewięć—dzisiaj mil— Cztery—jedenaście—siedemnaście—trzydzieści dwie mile wczoraj (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Nie—nie—nie—nie—patrz co przed sobą masz. (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Lu—dzie— lu—dzie— wariują gdy wciąż widzą je, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   Licz—licz—licz—licz— naboje w ładownicach. Gdy—spuś—cisz—wzrok—zaraz dopadną cię! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Pró—buj—pró—buj—myśleć o czymś innym—  O—mój—Bo—że—nie daj mi oszaleć! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Mo—że—my—prze—trwać głód, pragnienie, wyczerpanie, Ale—nie—nie—nie—nie to ciągłe patrzenie na—  Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W dzień—nie—jest—tak—źle bo koledzy są, Lecz—noc—to—sznu—rów—ki czterdziestu tysięcy milionów Bu—tów—bu—tów—do góry raz, o ziemię dwa Nie ma zwolnienia na wojnie!   Sze—dłem—sześć—ty—godni w piekle i mówię Nie—o—gień—dia—bły, ciemność czy coś, Lecz bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W 1900 British Army przemaszerowała od Cape Town do Pretorii (1500 km) - tak ten marsz zapamiętał Kipling.  Fraza - nie ma zwolnienia na wojnie - pochodzi z Księgi Koheleta 8,8: Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia.  I Rudyard: We're foot—slog—slog—slog—sloggin' over Africa  Foot—foot—foot—foot—sloggin' over Africa (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Seven—six—eleven—five—nine—an'—twenty mile to—day— Four—eleven—seventeen—thirty—two the day before   (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Don't—don't—don't—don't—look at what's in front of you. (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again); Men—men—men—men—men go mad with watchin' 'em,  An' there's no discharge in the war!     Count—count—count—count—the bullets in the bandoliers.  If—your—eyes—drop—they will get atop o' you!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again)  There's no discharge in the war!     Try—try—try—try—to think o' something different—  Oh—my—God—keep—me from goin' lunatic!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again!)  There's no discharge in the war!     We—can—stick—out—'unger, thirst, an' weariness, But—not—not—not—not the chronic sight of 'em—  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again,  An' there's no discharge in the war!     Tain`t—so—bad—by—day because o' company, But night—brings—long—strings—o' forty thousand million  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again  There's no discharge in the war!     I—'ave—marched—six—weeks in 'Ell an' certify It—is—not—fire—devils, dark, or anything, But boots—boots—boots—boots—movin'up an' down again,  An' there's no discharge in the war!  
    • @Migrena mi właśnie też odpowiada, ale ja już tak mam, że zaczynam kombinować. A, że akurat na taką wersję? Myślę, że byłaby bardziej czytelna, ale niech tam... Zostanie tak jak jest :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No to tu mamy odmienne zdania, ja tam swoją poezję uważam za dość szorstką, a Twoje "i niech cisza domknie wiersz" mogłoby, przynajmniej ten wiersz, złagodzić. Choć nie będę ukrywać, że podoba mi się to, że widzisz w niej subtelność Tu odpiszę tylko tak. Do mnie Twoje wiersze trafiają, podoba mi się i Twój styl i tematy o jakich piszesz, bardzo. Jeszcze raz, dziękuję :)     Aaaa i zanim zapomnę. Ja nie raz potrafiłam doprowadzić do tego, że z wiersza nie zostało nic, bo co chwilę coś, albo to, albo tamto nie pasowało, więc wiem o czym mówisz.
    • @Alicja_Wysocka Alicjo a Twój komentarz przecudny-:)…zapachniało „mgiełką”” prawdą w kolorze soczystej zieleni mnie realistkę…” oczarowało…nie wiem…ale wiem że lubię Twoje komentarze przemyślane też…Pozdrowienia
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...