Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 22


Rekomendowane odpowiedzi

   - Pewnie, że mi się spodobało - przyznał żołnierz. - Trudno je zestawić... porównać z czymś, co znam.  Co poznałem do tej pory. I... - legionista starał się wypowiadać jak najładniej, w każdym razie w swoim rozumieniu. - l zapewne długo nie poznam. 

   - A to się wkrótce okaże - uśmiechnął się Jezus - bo teraz przyszedł czas na spełnienie Twojego marzenia. Twoi towarzysze już swoje zobaczyli. Jesteś pewien, że chcesz zobaczyć to, co widzę, że chciałbyś? 

   - Aa... - brat dowódcy zawahał się odruchowo - właściwie tak. Podziwiać... technologię... to jedno. Ale... jeszcze bardziej warto poznać kogoś, kto ją wymyśla. Kogoś, kto ma... pomysł. Sic, tak, to odpowiednie słowo. Kto potem tworzy... hm, projekt. A potem go urzeczywistnia. 

   - Czyli chcesz zobaczyć inquisitorem, wynalazcę przy pracy - orzekł Pomysłodawca Wszystkiego. - A kiedy to miałoby być: przeszłość czy przyszłość? - Celowo użył czasowych ogólników, a nie wyrazu "epoka" wiedząc, że określenie tejże nastręczyłoby pytanemu wiadomych trudności. Z wiadomych causis, powodów. 

   Żołnierz tym razem był pewien. 

   - Oglądając naszych bogów zaglądamy właściwie do przeszłości. Bo, jak zrozumiałem, są oni w różnych miejscach naszej planety już od długiego czasu. Tego... astronavis - złożył z dwóch słów poprawne określenie - też na pewno nie zbudowali wczoraj. Ergo...

    - Zbudowali go dobre kilka twoich saecula, wieków temu - Jezus dokończył myśl wiedząc, że legionista jeszcze się zastanawia. - Nawet więcej niż kilka. Prawie mille annos, tysiąc lat. Długo, prawda? 

   - Prawda - potwierdził żołnierz. - Nie wyobrażam sobie, jak można vivere, żyć tak długo. 

   - Teraz widzisz i wiesz, że można - Wieczny uczynił stosowny ruch dłońmi, uśmiechając się przy tym. - To znów kwestia technologii, która przedłuża trwanie i żywotność ich ciał praktycznie w nieskończoność. - Zawrócił myśli legionisty do decyzji, w którą stronę czasu mają się udać. - Przyszłość, tak? 

   - Tak - zapytany ucieszył się i tym, że przerwano mu ciąg wahań i tym, że spełni marzenie, poznając kogoś naprawdę interesującego. - Zatem będzie to wiek dziewiętnasty tu, na Ziemi. W tym wymiarze. Poznasz kogoś z innego kontynentu. Z kraju, który w tej linii czasowej jeszcze nie powstał. 

   - Wiek dziewiętnasty? - brat dowódcy był pod coraz większym wrażeniem. - Zaczął liczyć stulecia, początkowo na palcach, potem w pamięci. - To prawie tysiąc osiemset lat w przyszłość! Jak to możliwe?? - wyrzucił z siebie pytanie, nie mogąc ochłonąć. 

   - Długo by ci wyjaśniać, jak to możliwe - zaśmiał się Władca Czasu. - Ale dla mnie wszystko jest możliwe. Po prostu szykuj się na efekt. Przywołaj towarzyszy i przyprowadź konie - polecił wciąż nie mogącemu wyjść ze zdumienia Rzymianinowi. 

   - Podróżujemy teraz do dziewiętnastego wieku - wyjaśnił dwu pozostałym legionistom, gdy podeszli. - Ale bądź spokojny, pozostaniemy na tej planecie - dodał ze względu na dowódcę, którego przeraziła myśl o znalezieniu się na innej. Chociaż i jemu nie brakowało przecież ani odwagi, ani wyobraźni.

   - Jesteście gotowi? - zadał retoryczne pytanie Władca Przestrzeni, wiedząc, że są gotowi. - Uczynił skomplikowany gest dłońmi, dla żołnierskiego wrażenia, aby  wyglądało magicznie. Chociaż sam był Magią i nie potrzebował żadnych gestów ani duchowego skupienia, by ją przyzwać.

   - W drogę zatem!

Cdn.

 

   Voorhout, 21 marca 2022

 

Edytowane przez Corleone 11
Dodanie tłumaczenia (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...