Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zbliża się nasza rocznica, druga bez Ciebie Kochanie,
I tak się zastanawiam, co się dalej stanie.
Jak żyć mam sam tutaj na tych ziem padole,
Wciąż tłukąc się i mieląc w strasznym życia kole.
Choć teraz jest już lepiej niż przed ponad rokiem,
Kiedy to odeszłaś, bardzo wolnym krokiem.
Częściej radość mam w sercu, radość też na twarzy,
Lecz o spotkaniu z Tobą mogę se pomarzyć.
Życie jest już lżejsze, lecz jest w samotności,
Czy jeszcze ktoś w mym życiu na stałe zagości?
Tego nie wiem niestety, bo nikt tego nie wie,
Na razie życie dało mi przyjaciół, których mam w potrzebie.
Życie też widząc me żale i złości,
Wnuka nam darowało ku większej radości.
Szkoda, że Ciebie nie ma tutaj moja miła,
Zobaczyłabyś wnuczka, na rękach nosiła.
Z czułością wielką byś Go przytuliła,
Radość na Twej pięknej twarzy znowu by gościła.
Czemu to, a czemu tak nas opuściłaś,
Czemu, powiedz mi czemu, światło swe zgasiłaś.
Ale to już przeszłość, koniec Twojej drogi,
Ja idąc ścieżką życia znów stanę na nogi.
Będę kroczyć tą drogą, przez losu odmęty,
Będę pokonywać życiowe zakręty.
Wszedłem do swej łódki, chwyciłem za wiosła,
Wiosłując pozwalam by w nowe życie ona mnie wyniosła.
Daleko jest ten brzeg drugi, ciągle go nie widzę,
Lecz wiosłuję uparcie i płynę przez życie.
Przyjdzie ten czas kiedyś, w nowym życia biegu,
Wyjdę wtedy z łódki, stanę tam na brzegu.
Znajdzie się tam, kiedyś, szczęście moje drugie,
I będziemy w naszym życiu trwać przez lata długie.
.
Andrzej Pawłowski, Warszawa 20.03.2021
 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski Przy niedostatecznej ilości materiałów na wyjeździe muszę posiłkować się internetem. Kiedyś to nadrobię. Wiek wcześniej Gorzkowscy przeprowadzili rokosz względem króla w Krakowie i musieli udać się na banicję. Siedmiu synów rozpierzchło się na siedem stron świata i jeden trafił na Warmię stając się pradziadem Franciszka. Jak powszechnie wiadomo Franciszek był zwolennikiem konstytucji 3 maja oraz likwidacji pańszczyzny i poddaństwa chłopów. Należał do klubu jakobinów polskich. Uczestniczył w planowaniu i przygotowaniach do powstania kościuszkowskiego, w czasie którego brał udział w insurekcji warszawskiej pod przywództwem Jana Kilińskiego. Insurekcję w Wilnie przeprowadził gen. Jakub Jasiński. Po upadku powstania znalazł się na Podlasiu we wsi Cisie, gdzie został przywódcą spisku, organizacyjnie opartego na sieci parafialnej, mającego na celu walkę zbrojną o niepodległość a po wygubieniu wilczego rodu czyli wyzyskiwaczy chłopów do których zaliczył i księży, wprowadzenie ustroju republikańskiego. Środowisko chłopskie uznawał za ważną siłę polityczną. W czasie swojej działalności wśród niepiśmiennych chłopów kolportował ulotki zaopatrzone w rysunki. Po wykryciu prowadzonej agitacji, został w 1797 aresztowany wraz ze współpracownikami i uwięziony w Krakowie przez władze austriackie. Po długim śledztwie w 1802 skazany na karę śmierci. Cesarz Franciszek II Habsburg zamienił karę śmierci na banicję. Po pobycie na emigracji w 1807 zamieszkał w Warszawie, opracowując projekt uwłaszczenia chłopów. I być może projekt by ujrzał światło dzienne gdyby nie wybuch w 1830 roku powstania listopadowego pod przywództwem kapitana Piotra Wysockiego.    Sprawa chłopska była niewystarczająco uwzględniona podczas Powstania, co było kluczową przyczyną klęski zrywu. Elity polityczne były niechętne ustępstwom na rzecz chłopów i ograniczeniu własnych przywilejów, co było sprzeczne z potrzebami społecznymi. Tego samego roku umiera Franciszek nie doczekawszy się ziszczenia swoich postulatów. Gdyby nie umarł mógłby powiedzieć a nie mówiłem? Polak głupi przed szkodą i po szkodzie.
    • @Migrena toż to arcydzieło umierania jak: Śmierć nie jest krzykiem, lecz ciszą w płucach. Jak trafnie to ująłeś ból tysięcy istnień co noc po trochu tracących życie przez przeżywanie przy bezdechu. 
    • @Sylwester_Lasota dlatego jak śpiewał Młynarski róbmy swoje, róbmy swoje podoba mi się wiersz
    • @Roma dzięki, choć muszę przyznać, że aż za lekki. bukowina II zdaje się ambitniejsza (taki był zamysł)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...