Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Żeglowaliśmy wspólnie 

Nieopodal naszego żółtego domku

Który zdobiły białe delikatne kwiatki

Swoim kształtem 

Przypominały czterolistną koniczynę

Na niebie nie było żadnej chmurki 

Szklana tafla wody emanowała spokojem 

A złote słońce z nutką czerwieni

Przebijało się przez szare zasłonki

Zapełniając próżnię

Pachnącego konwaliami pokoju

 

Przemoczeni do ostatniej nitki  

Wracaliśmy do naszego azylu 

Trzymając się za dłonie 

Aby narzucić na siebie biały ręcznik 

I podziwiać na tarasie migoczące gwiazdy 

Konsumując przy tym słodkie czerwone wino

Jak pośród kolorowych kartek 

Baśni dla dzieci 

Chichotaliśmy godzinami 

Podmuch wiatru zawsze był nam łaskawy

Popychając postawione do pionu żagle

 

Brakuje mi tego zwyczajnego życia 

Jeszcze na ziemi byliśmy w niebie 

Daleko od cywilizacji pełnej etykiet

Chaosu i emocjonalnych barier

Które zburzyły już wiele mostów 

 

Teraz samotnie przekroczyłeś niebieski próg

Czekając na mnie delikatnie dotykając 

Cienkich strun złotej harfy 

Jakby każda z nich miała symbolizować 

Sekundę spędzona ze mną 

Każdy hymn opowiada inny dzień 

Z tej samej historii

 

W Szmaragdowym lesie 

Wąskie ścieżki 

Którędy przechodzi mgła

Nieopodal jeziora 

A wokół gęste zarośla

Na których latem przesiadują motyle

 

W kolorowej sukience 

Zmierza kobieta 

Wzdłuż jeziora 

Pewnym krokiem

Unosi dłonie 

Ku grafitowemu niebu

Delikatnie uchyla usta

Mdleje 

Upada

Wprost do zimnej wody 

Budzą się fale jeziora

Zanurzając w sobie

Powłokę duszy 

 

Ona też z kimś żeglowała

Podziwiała zachód słońca

Zbierała muszelki na plaży

Każdą z nich ozdabiała polnymi kwiatami 

Ona też ufała gwiazdom

Także kochała 

Zbyt mocno 

 

Klaudia Gasztold 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andreas ... ehhh, Ty poeto... :) ładnie rymujesz, wiersz, bardzo mi się podoba. Spokojnego wieczoru.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... przed tym płotem sporo się dzieje, niby krótko, ale pomiędzy... Pozdrawiam.
    • "A poprawnie piszemy: żyd, katolik i sunnita - wobec jednostek personalnych, które należą do sekt monoteistycznych - judaizmu, chrześcijaństwa i islamu, natomiast: Izraelita, Niemiec i Irakijczyk - to członkowie danej narodowości posiadające własne państwo takie jak Izrael, Niemcy i Irak."   Filozof Łukasz Jasiński 
    • @Bożena De-Tre ... szkice.. jest świetnym słowem na tytuł wiersza, w takiej wiele można, a Ty to tutaj pokazałaś. Treść podoba mi się, ale forma.. zupełnie nie dla mnie. Interpunkcja raz jest, raz jej brakuje. Mam pytanie.. dlaczego aż tak bardzo "rozstrzeliłaś" całość, wg mnie, naprawdę niepotrzebnie. Jest 'cząstka' zapisana wielkimi literami. Rozumiem, to ważne słowa i czytelnik zna ich 'wagę'. Zeszło mi trochę... ale spróbowałam inaczej ułożyć wersy... popatrz i napisz, proszę.. jak Ci to leży. Serdecznie pozdrawiam.   Przyglądam się ostrydze - perła,  którą pokochały pokolenia, zanim się urodziła…  zniosła cierpienie. Ból egzystencjalny. Moja poezja  nie może być poezją, skoro bólu nie czuję. Przypływa, by odpłynąć, nie pozostawiając po sobie  wartościowej perły. Zostawia mnie...  na lotnisku, a wie, że boję się samolotów. Nocą księżyc jest tajemnicą. Nie opowiem Ci  o moim smutku… nie udźwigniesz go.  Zostawisz mnie z nim, tak po prostu.  Nie opowiem Ci o mojej miłości, o moim skrawku  ziemi nad przepaścią... o balkonie zawieszonym  wśród chmur, też Ci nie opowiem.   Z północnej strony nie ma tam słońca,  ale jest bardzo gorąco. Oparzysz sobie stopy  i nie uniesiesz się. O moich gołębiach  też Ci nie opowiem. Przylatują by zabrać moje listy,  które piszę codziennie.   Opowiem Ci, jeśli zrozumiesz sens słów... bez miłości jesteśmy niczym pusty dzban.   Gołębie kiedyś powrócą, by dać mi ostatnią lekcję.  Jeśli dostrzegę wrażliwość ich serca - wrócą.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję Marku za bardzo emocjonalny wg. mnie wpis. Mam nadzieję, że już czujesz się lepiej. Życzę zdrowia. Tak, wiem, że to tak działa. Chodzi o badania, wiem jakie, mogłabym je kupić. Jest sprzęt. Jest i grawerowana tabliczka z podziękowaniami.  Jest też wyczerpanie samych lekarzy w peozecie i na izbie. Frustracja. Poczucie utraty tego, co o już działało lepiej. Tak to zobaczyłam. Ciągła  walka z czymś niewidocznym, tak zmęczeni tym ludzie, którym limity i uprawnienia wiążą ręce. I jak ma wierzyć pacjent. Dziękuję. Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                Podobno tak piszę. Zapewne można lepiej, dziękuję     Dziękuję Sylwester. I Waldemar Talar - dziękuję:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...