Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Somalija zmienił(a) tytuł na więź
Opublikowano

@Arsis Włodek, zbliża się pełnia księżyca, więc wrażliwy człowiek odczuwa przeróżne bezsilności, ale żeby od razu pić wódkę, to bardzo brzydko. Trzeba napisać się ze smakiem kieliszeczek i pomyśleć, że jeśli księżyc się dopełni to poczujemy ulgę i uśmiechnąć się w środku, nie jesteśmy tu na świecie od zarządzania tylko niestety zależni od czynników zewnętrznych. Czasem trzeba walczyć a czasem odpuścić i zebrać siły, nadmiar alkoholu w tym nie pomaga ...

Opublikowano

@Dag My kobiety to kłącza, bulwy, żelazne liście. Dziękuję za komentarz

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dag, czy widziałeś mnie w prozie ?

@Sylwester_Lasota Dzień dobry, po Twoim wierszu odszukałam swoje stare zapiski , o spacerach po wspólnej przestrzeni, że  nie dają mi odpoczynku... Dziękuję za odwiedziny tu i w prozie, bo widzę Twój ślad po moim opowiadaniem. Dziękuję za wszystko .

Opublikowano

@Somalija

   Bardzo Dobry Wiersz, gratuluję

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. W dwóch metaforach zamykasz opis - to pomysł genialny w prostocie. Plus tytułowa więź, którą można rozumieć i jako pozytywną i jako negatywną zarazem. 

   Brawo .

 

   Serdeczne pozdrowienia.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie wątpię . Ale "to nie uchodzi"... (M.Bułhakow, "Mistrz i Małgorzata" - scena na bagnach pod Moskwą)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @iwonaromaTeż tak robię. :)))
    • Jesteś jak Crusoe, tylko, że on walczył, a Ty na luzie, bo masz cywilizację:)
    • @Cyjan To wiersz pełen czułości i nostalgii. Tworzysz w nim niemal filmową scenę tego  spotkania: wielkopolski las, wzgórze, każdy detal ("nos zaczerwieniony", "bordowe serce") żywy i namacalny. Szczególnie poruszające jest to pytanie "co ja ci dam?" - ta niepewność wobec ofiarowanego uczucia, ta pokora. I ten refren o Złotych Piaskach, który wraca jak mantra pamięci. Super!     
    • Nie zapisał nieba gotową odpowiedzią. Rozsypał tylko gwiazdy – alfabet, do którego szukam klucza. Nie dał prawdy jak kamienia do ręki, ale tchnął we mnie pęknięcie – szczelinę, przez którą sączy się żywe srebro wątpliwości. Prawda podarowana jest echem w cudzej studni. Ta, którą rodzę z siebie w skurczach ciszy, staje się nowym układem atomów, moją własną geometrią istnienia. Pytanie nie jest kompasem, lecz napięciem duszy, wektorem wyznaczonym w pustce. Każde "dlaczego" rozrywa zasłonę. Nie ma dokąd iść. A w rezonansie każdego kroku On staje się Drogą. Mógł mnie stworzyć z pewności. Cichy, doskonały kryształ. Wieczny. Nieruchomy. Wybrał jednak, bym stała się świadomością – wątłym płomieniem, który żyje, bo pyta. I płonie, bo nie wie.      
    • @Migrena Twój wiersz to nie jest poezja, którą się po prostu czyta – to wiersz, którego się doświadcza wszystkimi zmysłami.„Mokra ziemia między palcami”, „uśmiech pełen pleśni”, „smakuje krwią i jesienią” – to nie są tylko słowa, to całe doznania. To poezja, która nie boi się brzydoty, brudu i rozkładu, a wręcz czyni z nich źródło swojej mocy. Ten wiersz jest dla mnie przejmującym zapisem procesu zjednoczenia z naturą. Ale nie jest to romantyczne zjednoczenie. To akt gwałtowny, niemal erotyczny w swojej intensywności. Nie tyle kontemplujesz przyrodę, co pozwalasz jej się pożreć, wchłonąć, przetrawić. Fraza „Pozwalam jej” jest tu kluczowa – to świadoma, odważna kapitulacja. To powrót do stanu pierwotnego, do bycia częścią cyklu życia i śmierci. Fascynujące jest to, jak w procesie dekompozycji, gnicia i utraty formy, rodzi się na nowo tożsamość - to "Ja". Odczytuję ten tekst jako paradoks, w którym to, co kojarzy się z końcem – gnicie, jesień, rozkład – staje się esencją życia. Świetny!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...