Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

 

Wytarzany we wiosennych kwiatach ziół, 

Na szczęśliwej zdeptaniem łące, 

Miałem snów sny we śnie śniące. 

Zupełnie jakbym kapcie Andersena wzuł. 

 

Oczarowało mnie dotknięcie Twoich rąk, 

Deszcze na polach i pieszczota, 

Kiedy tylko przyszła nam ochota. 

Za to wszystko kapturowy zapadł sąd. 

 

Zebrane z dni uśmiechy, 

Krystaliczne i gorące, 

Jak miłość na łące, 

A westchnienia nocy echem.. 

 

Na tym wzgórzu z samych wspomnień, 

Stos pomówień, nienawiści kości. 

Na nim leży ciało zarżniętej miłości, 

A w głębi tańczy rozpalony płomień. 

 

Ile wart może być świat, 

Gdzie podłość z obłudą tworzą koronę 

Nad małostkowości złoconym tronem?

...Gdzie całuję ślad, który stawia kat?

 

Nad sekund więzieniem 

Szybuje cisza i kroki. 

Wiek się mierzy dziś z rokiem. 

(Werble i całopalenie) 

 

Pamiętam, jak upalnego lata

Zmęczony wszedłem w chłód strumienia. 

Ten smak i szczęście do dziś się nie zmienia. 

Jak pamięć o Tobie do końca świata. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Edytowane przez Quidem.art
Bug na początku, pozostałość po wrzuconym obrazie (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...