Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"tęcza za tęczą", to zależy od punktu widzenia, od wiatru, intensywności . Ona jest jakby wciąż rozpraszana i dlatego wydaje się, tęcza-jedna za drugą...
[hmm]
aneta
Aneto--często należy patrzeć na zjawiska oczyma dziecka. I ja patrząc na rozparaszające się światło w kropelkach wody nad wodospadem widziałem nie jedną tęczę.......ale powtarzające się zjawisko. Wiem , że nie jest to doskonałe haiku--ale myślę , że ma klimat i opisuje moje satori.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"tęcza za tęczą", to zależy od punktu widzenia, od wiatru, intensywności . Ona jest jakby wciąż rozpraszana i dlatego wydaje się, tęcza-jedna za drugą...
[hmm]
aneta
Aneto--często należy patrzeć na zjawiska oczyma dziecka. I ja patrząc na rozparaszające się światło w kropelkach wody nad wodospadem widziałem nie jedną tęczę.......ale powtarzające się zjawisko. Wiem , że nie jest to doskonałe haiku--ale myślę , że ma klimat i opisuje moje satori.
Pozdrawiam.
Przede wszystkim kigo. Moim zdaniem, nie jest w tym haiku tak istotne, ponieważ to zjawisko występuje wiosną, latem, jesienią i zimą. Wystarczy,że mamy słoneczny dzień.
Ewentualnie, ukryj kigo !
Ja, nie napisałam, że to nie tak.
Uważam, że "tęcza za tęczą", można to jakoś zastąpić i w oczach dziecka, będzie to tęcza i tęcza, i jeszcze raz ..., odpowiednie słowa, ale mimo wszystko, nie jest to dziecięcy obrazek !
Mnie osobiście zgrzyta tu coś i nic na to nie poradzę.
Mogę się mylić lub nie [liczę na Twoją wyrozumiałośc], ale nie mogę przejść koło tego haiku obojętnie.
pozdrawiam
aneta
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aneto--często należy patrzeć na zjawiska oczyma dziecka. I ja patrząc na rozparaszające się światło w kropelkach wody nad wodospadem widziałem nie jedną tęczę.......ale powtarzające się zjawisko. Wiem , że nie jest to doskonałe haiku--ale myślę , że ma klimat i opisuje moje satori.
Pozdrawiam.
Przede wszystkim kigo. Moim zdaniem, nie jest w tym haiku tak istotne, ponieważ to zjawisko występuje wiosną, latem, jesienią i zimą. Wystarczy,że mamy słoneczny dzień.
Ewentualnie, ukryj kigo !
Ja, nie napisałam, że to nie tak.
Uważam, że "tęcza za tęczą", można to jakoś zastąpić i w oczach dziecka, będzie to tęcza i tęcza, i jeszcze raz ..., odpowiednie słowa, ale mimo wszystko, nie jest to dziecięcy obrazek !
Mnie osobiście zgrzyta tu coś i nic na to nie poradzę.
Mogę się mylić lub nie [liczę na Twoją wyrozumiałośc], ale nie mogę przejść koło tego haiku obojętnie.
pozdrawiam
aneta


...będzie to tęcza i tęcza, i jeszcze raz ...--czyli tęcza za tęczą. Fakt nie jest to doskonałe haiku--ale na pewno z górnej półki. I też zgodzę się z tobą Aneto , że nie da się tak obojętnie przejść obok -- bo mimo swoich wad wywołuje od razu ten znajomy wszystkim obraz. I dlatego tak kocham haiku!!!!! Co do kigo - fakt zjawisko można obserwować w każdy słoneczny dzień. Ale też w tym przypadku nie szkodzi.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ładne zdjęcie    Łukasz Jasiński 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       :)
    • wgryzam się w twoje DNA. dotyk i pieszczota – już na poziomie komórkowym. czym będzie ten ciemny portrecik, jakie skutki poniesie za sobą ów ślad wręcz wypalony palcami po wewnętrznej stronie powiek? bez obaw, niczym, czego mogłabyś żałować. to tylko rzeźba z drucików, pomniczek przedstawiający uśmiechniętego błazna z czarcimi szramami, z lisią mordą. i zachodzik słońca obserwowany przez okulary o przejrzystych szkłach, krystaliczność obrazu, drzewa i obłoki bez rozmazanych konturów.
    • @Migrena Ten wiersz to nastrojowy, liryczny poemat o miłości i transcendencji codzienności, napisany językiem miękkim, melodyjnym, pełnym światła i symboli natury. To wielka poezja kontemplacji, która  niesie spokój, dojrzałość i światło. Są  to w poezji współczesnej rzadkie wartości, a bardzo potrzebne w epoce rozdarcia i samych niewiadomych wyłaniających się zewsząd. To tekst z rodzaju tych, które łączą romantyczną wrażliwość z nowoczesną duchowością, czerpiąc z mistyki przyrody i z idei przenikania się bytu, pamięci i emocji. Jeszcze raz podkreślę- wielka poezja. 
    • Idę - a liście grają we mnie, jakby świat oddychał moim krokiem. Nie w powietrzu, nie na ziemi, lecz w tej cichej przestrzeni między myślą a wspomnieniem, gdzie rodzi się dotyk, zanim stanie się dłonią. Dziś świat patrzy półprzymkniętym okiem Boga, patrzy przez korony drzew jak przez mleczną błonę snu, a wiatr, ten stary włóczęga, maluje mi w duszy pejzaże, których nie znam, a które zawsze znałem. Widziałem Cię, nim Cię spotkałem - w odbiciu wody, w oddechu chwili, która jeszcze nie nadeszła. Twoje oczy - dwa pryzmaty, przez które świat po raz pierwszy poznaje szczęście. Idziemy - a czas nie ma odwagi nas dogonić. Wszystko w nas jest początkiem: szeptem, który dopiero chce być słowem, uśmiechem, który staje się światłem. W tym parku, który jest dziś oceanem myśli, trawy – żywym atramentem wspomnień, piszącym na falach cienia, ja staję się łódką niesioną przez prąd Twojego spojrzenia. Miłość nie trwa – ona oddycha, jak ziemia po deszczu, jak niebo po burzy, jak my po każdym spojrzeniu, które rozcina rzeczywistość i zszywa ją cichym, jesteś.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...