Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A jak zrobić zdjęcie sikorze, która weszła do wąskiego otworu w słupie, by tam się przespać? Trzeba tam przypadkiem, tak jak ja, zajrzeć

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Opublikowano

@Sylwester_Lasota Nie raz sarna przeskoczyła mi drogę podczas jazdy i zawsze byłam w zachwycie nad jej zwinnością i sylwetką. Podoba mi się uniwersalny przekaz opisanej sytuacji. Jak ze wszystkim co ulotne, trzeba wejść w sytuację dostępnymi zmysłami i dorzucić szczyptę magii, by postarać się utrwalić. Inna sprawa - czy warto zawracać sobie tym głowę? Lepiej być i przeżyć. ps. sarny czy sarnie? 

Opublikowano (edytowane)

Mam bardzo ambiwalentny stosunek do jakichkolwiek zdjęć podoba mi się stwierdzenie, że kradną chwilę niż ją uwieczniają próbuję się tego oduczyć z bardzo mizernym póki co skutkiem... z pewnością w obliczu spotkania sarny wytężałbym wszystkie zmysły poznania niż nawet jeśli mając, chwytał za aparat, ale to tylko odropusza refleksja. 

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki :)

Co do peesa, to nie wiem. Filologiem nie jestem i zdarza mi się mówić i pisać z błedami. Mówiąc szczerze rozważałem te opcje. Na pewno zrobić zdjęcie sarnie, ale ja rozważałem już nad gotowym zdjęciem sarny... polski język, trudny język :). Narysować porter psu czy narysować portret psa?  Łoj! Trudny, trudny. Na razie zostawię jak jest, może kiedyś poprawię.

Jeszcze raz dzięki :)

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja tam fotografuję bez opamiętania. Właśnie zacząłem zajeżdżać kolejny aparat :). Jest to dla mnie jeden ze sposobów spędzania wolnego czasu, ale też stanowi silną motywację do wyjścia w plener.

Wydaje mi się, że fotografowanie zwierząt jest pewnego rodzaju ekwiwalentem myślistwa. Mówi się o nim nawet czasem, że to bezkrwawe łowy, więc chyba zaspokaja też jakieś naturalne instynkty.

Pozdrawiam

 

 

 

 

Też miałem ostatnio podobne spotkanie, tyle że jechałem samochodem i w środku nocy. Do kolizji nie doszło :)

Dziękuję za odwiedziny.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

U mnie też, ale ponieważ zdarzenie miało miejsce również w terenie zabudowanym (na terenie miasta :))))), to jechałem dosyć wolno, a widząc je w światłach reflektorów, zwolniłem jeszcze bardziej, co pozwoliło im spokojne przebiec przez jezdnię :).

Opublikowano

@Sylwester_Lasota Rzeczywiście mamy świetnie skomplikowany język ojczysty :) Jeśli portret ma być podarowany czworonogowi, to pewnie namalować go psu; tak jak ugotować posiłek mamie czy narąbać drewna sąsiadce. Jeżeli na portrecie jest pies, to wtedy portret psa i (niby) adekwatnie zdjęcie sarny. Tylko zdjęcie robi się komuś/czemuś? Musiałby się jakiś, co najmniej, polonista wypowiedzieć. A nie ma ku temu potrzeby :) Pozdrawiam. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Domysły Monika wiersz jakby " mój" bo identyfikuję się z pod lirycznym tego wiersza jak nigdy ;)
    • Błąd w sztuce pożarniczej   niezwykle czujny był strażak w Tczewie więc żar chciał zgasić w nagrzanej Ewie że daleko miał do wody ostro dmuchał ten zuch młody i w wielki ogień zmienił zarzewie   Ostrożnie z gazem   gdy ujrzał strażak z Tarnowskich Gór Madzię warzącą na gazie żur zaiskrzyło między nimi instynktami pierwotnymi w kuchni ich objął czerwony kur   Pozdrowionka.
    • Znani i nie znani pierwsi obywatele Polski Panie i Panowie obiecują to i tamto Mamy festiwal obietnic Może być maj, może być czerwiec W maju kwitną bzy a z nią nowy władca  Polski Rozmyślenia na majówkę jak znalazł Pan Prezydent i Pierwsza Dama, Pani Prezydent i... Pogoda w maju jest inna, a oni też Tyle par kaloszy , który będzie  odpowiedni? Oni debatują, jaki będzie wynik Podążajmy za głosem serca Pan lub Pani Prezydent                                                                                                                 Lovej. 2025-04-15          Inspiracja . Wybory Prezydenckie 2025
    • @Mitylene   Nic dodać, nic ująć - bywa tak czasami, że czytający jest "jednomyślny" z piszącym i w tym przypadku ta "jednomyślność" jest.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Katyń*             Od wielu lat Zbrodnia Katyńska jest dla polskich polityków narzędziem uprawiania polityki na tak zwanym odcinku rosyjskim. Już samo to jest procederem obrzydliwym - urągającym pamięci ofiar.            Piszę to jako potomek takiej ofiary, mój dziadek - Jan - zginął w Charkowie - w katowni NKWD, a jego nazwisko jest umieszczone w katedrze polowej i w Muzeum Katyńskim.             Nigdy nie można było wyrazić zgody na to na to, aby ta zbrodnia, zwłaszcza: po ujawieniu pełnej o niej prawdy - po zbudowaniu cmentarza wojennego w Katyniu, uchwale Dumy i złożeniu hołdu ofiarom przez Władimira Putina - była nadal przedmiotem gry politycznej. To właśnie w Katyniu politykę uprawiał Donald Tusk - biorąc udział w spotkaniu na tym cmentarzu z przywódcą Rosji i była to jednak wtedy polityka w dobrej wierze - oparta na wspólnej pokorze wobec historii - na uznaniu prawdy i wytyczeniu drogi na przyszłość.             Przypomnijmy, iż właśnie wtedy - 7 kwietnia 2010 roku - Władimir Putin powiedział:   I przed tymi grobami - przed tymi ludźmi, którzy przyszli tutaj uczcić pamięć swoich bliskich - można byłoby powiedzieć: zapomnijmy raz na zawsze o tym wszystkim, jednak: byłoby to iście dwulicowe, jesteśmy zobowiązani, aby zachować pamięć o tak okrutnej przeszłości i będziemy to zawsze robić - niezależnie jak gorzka jest prawda.             Władimir Putin zaznaczył, iż przez dziesięciolecia próbowano zatuszować prawdę o Zbrodni Katyńskiej**, jednak: nie można obarczać nią Narodu Rosyjskiego i po raz kolejny przypomniał: ocena tej stalinowskiej zbrodni została już dokonana i nie podlega żadnej rewizji. Rosyjski premier zastrzegł, iż nie można zapomnieć o tej okrutnej przeszłości i należy działać na rzecz historycznej sprawiedliwości. Dodał, że tej historii nie można pisać przez złość i nienawiść i na polityczne zapotrzebowanie.             W Polsce odebrano te słowa bez uznania ich wagi. Już kilka dni później, Lech Kaczyński zamierzał rozpocząć swoją kampanię prezydencką właśnie w Lesie Katyńskim. Zakończyło się to tragedią, która zamiast otrzeźwić umysły, stała się pretekstem do gigantycznej kampanii nienawiści wymierzonej w Rosję. Nie od razu, bo przecież w kilka dni po katastrofie, i po fali sympatii i żalu ze strony rosyjskiego społeczeństwa – Jarosław Kaczyński wygłosił swoje orędzie do narodu rosyjskiego z pamiętnymi słowami „Bracia Rosjanie”. Już jednak w kilka tygodni potem oskarżył Rosję o zamach, grzebiąc – na zimno i z rozmysłem – rodzący się w bólach proces pojednania polsko-rosyjskiego. Dzisiaj w jego buty wchodzi Donald Tusk, który chyba zapomniał jaką politykę prowadził przed 15 laty. Przemawiając 13 kwietnia 2025 roku znowu gra politycznie Katyniem i pamięcią ofiar. Mówi: „Dzisiaj nie możemy milczeć. Ofiara 22 tys. oficerów, podoficerów, Polek [nie wiem po co ten polipolitycznie poprawny wtręt, skoro w Katyniu zginęła tylko jedna kobieta – Janina Lewandowska, córka gem. Józefa Dowbor-Muśnickiego – JE], Polaków, elity polskiego narodu, ta ofiara jest niezwykle donośną, krzyczącą lekcją nie tylko historii, ale lekcją, której musimy dziś wysłuchać ze szczególną wrażliwością. Co prawda tamto zło zostało pokonane (…), ale zło, które było źródłem tej zbrodni, ono nadal czai się wokół nas”. W trakcie wystąpienia przypomniał rosyjski atak na Sumy w Niedzielę Palmową, w którym zginęło co najmniej 21 osób. „Rosyjskie rakiety spadły na modlących się, na idących na msze kobiety, dzieci, mężczyzn. Kilka godzin temu. Na ulicach miasta leżą zwłoki tych, którzy zginęli w tym szczególnym dniu śmiercią tak samo tragiczną, bo zadaną przez to samo zło. Tak bez sensu, bez litości” – powiedział premier. „To zło jest wciąż namacalne widoczne. I tak jak od wieków, tak i dzisiaj to zło zagraża. Zagraża naszym sąsiadom, zagraża pokojowi, zagraża, co czujemy każdego miesiąca coraz dotkliwiej, Polsce i Europie. To jest to samo zło. Czy dzisiaj Sumy w Niedzielę Palmową, czy tragedia Buczy, czy zbrodnie reżimów z innymi przywódcami, w różnych epokach historycznych, ale to zło jest bliźniaczo do siebie podobne” – dodał. Było do przewidzenia, że Tusk nawiąże przy okazji rocznicy katyńskiej do Ukrainy, mimo że nie ma to żadnego odniesienia historycznego. Robią tak wszyscy polscy politycy, którzy każdą rocznicę, czy to 17 września, czy Katynia, czy powstania warszawskiego – wykorzystują do lansowanie tez ukraińskiej propagandy. Donald Tusk mógł powstrzymać się z odniesieniami do Sum, skoro na temat tego wydarzenia mamy sprzeczne informacje. Nawet według ukraińskich deputowanych, w Sumach odbywało się w centrum miasta huczne wręczanie odznaczeń ukraińskim żołnierzom, uczestnikom operacji w obwodzie kurskim. Nie po raz pierwszy ukraińskie dowództwo naraża ludność cywilną na takie ataki, a to kiedy urządza w teatrach i hotelach szkolenia operatorów dronów czy zloty z udziałem zagranicznych najemników. Potem można cynicznie obwieścić na cały świata, że Rosja atakuje hotele, teatry, szpitale, żłobki, teraz zaś „modlących się w cerkwi”. Powtarzanie tez ukraińskiej propagandy w rocznicę upamiętniającą ofiary zbrodni katyńskiej jest moralnie naganne, by nie powiedzieć obrzydliwe. To nadal polityczny taniec na grobach. Pomijam już to, obchody katyńskie w dniu 13 kwietnia, a więc w rocznicę komunikatu niemieckiego Ministerstwa Propagandy kierowanego przez Josepha Goebbelsa, są niestosowne. Stosowna data obchodów to 5 marca – dzień wydania rozkazu rozstrzelania polskich oficerów. W roku 2009 nieżyjący już, nieżałowany prof. Bogusław Wolniewicz, na falach Radia Maryja, stwierdził: „Wszelkie próby, by umniejszyć wyjątkową grozę zbrodni katyńskiej, są z góry daremne. Tej zbrodni umniejszyć się nie da. Nie potrzeba też przyklejać do niej etykiety „ludobójstwa” ani żadnej innej, bo ona stoi ponad wszelkimi etykietami, jest sui generis. Sami jej tylko nie desakrujmy, czyniąc z niej obiekt przetargów politycznych lub zgoła tytuł do jakichś roszczeń materialnych. Rosja uznała swoją winę głębiej, niż ktokolwiek mógł był się spodziewać; zgodziła się także, by w miejscu zbrodni stanął krzyż. Nic więcej nie było tu do zrobienia, więc czego jeszcze od nich chcemy? Nie rozmieniajmy świętości narodowej na drobne. Nie mieszajmy też tamtej sprawy ze sprawą 17 września 1939 roku. Co do tamtej Rosjanie czują się winni, co do tej zaś nie. Albowiem istotnie: to nie wkroczenie ich wojsk na terytorium Polski przesądziło wynik naszej walki z Niemcami. W połowie września, skoro nie ruszyła się Francja, wynik ów był już przesądzony i głupstwem jest dziś mówić o „ciosie w plecy”. Złem było nie samo to, że wkroczyli, lecz to, jak się potem wobec nas zachowali: od nikczemnej mowy Mołotowa poczynając, a na tamtej strasznej sprawie kończąc, na której zresztą jego podpis też figuruje. Wszystkie owe zaszłości trzeba najstaranniej przechowywać w pamięci naszego narodu i opracowywać dalej historycznie. Nie ma natomiast żadnej potrzeby, by wciąż od nowa podtykać je Rosjanom pod nos. Pamiętać to nie to samo, co publicznie obnosić się ze swoimi żalami. Czy to nie jasne?”. Jak się okazało nie dla wszystkich. Radio Maryja nie mogło przerwać transmitowanej na żywo wypowiedzi Bogusława Wolniewicza, ale od tej pory był w tej rozgłośni persona non grata. Jego wypowiedzi nie chciał opublikować „Nasz Dziennik”, więc z zgodą Autora – opublikowaliśmy ją na łamach „Myśli Polskiej”. Od tego czasu nic się u nas nie zmieniło. Za parawanem troski o pamięć i tożsamość kryją się nieczyste intencje i pogarda dla ofiar, które są obiektem brudnej i cynicznej polityki.   Jan Engelgard   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian    **jest to zbrodnia wojenna, natomiast: współcześnie wciąż jest tuszowana zbrodnia ludobójstwa dokonana na ludności cywilnej - na Kresach Wschodnich przez nazistów z OUN-UPA i powinna ona być zbadana przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...