Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Świat tonie markotnym deszczem. 

Koszmary jawią się jawą, 

A marzenia strawą, 

Bez przypraw do tego jeszcze. 

 

Przechodnie patrzą nie patrząc. 

Oddech miarowo świszczy 

Szukając w stratach korzyści,

Które na końcu nic nie znaczą. 

 

Kilka łabędzi zostało. 

Trzymały się z dala od brzegu. 

Zmęczony nie zwolnił biegu. 

Czasu tak mało. 

 

Pustynia samotnego gońca, 

Martwe kwiaty słów 

I rany znów. 

Pustynia stworzona przez słońce. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...