Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rozliczenie po uwolnieniu krwi - księgowość ostateczna


Rekomendowane odpowiedzi

Krew uwolniona z labiryntu żył

anielski czerwony krzyż
ubrania kiedyś się przydadzą
na rekonesans

skóra nagim wężom
łzawe sztormy oceanom
zmysły rynną po skałach
pół żartem
pół serio

Duchy pozamiatały - Danse Macabre
galopka w korytarzu

Teraz czekam
na werandzie transcendencji
skrzydlatego księgowego

Przekażę mu faktury
w białej kopercie
(bez znaczka zwrotnego)

potrzebne
do wystawienia rachunku
w Urzędzie Wszem Wszech i Wobec

a potem niech tłumaczą mi
kruczki niebne - aksjomaty
i mam wreszcie spokój

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za pomoc przy "tjuningowaniu" ninijeszego pisadła w lokalnym Warsztacie pragnąłbym podziękować Natali aka "zieleń oczu", Jego Alter Ego, a przede wszystkim Jay Jay'owi, który znajomością rzemiosła zrodził nowe oblicze - anielski czerwony krzyż - bajka ;-)
> i przekazuję do pożarcia ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Pansy - temat jak widzisz wierszowo już oklepany, a ja starałem się go ująć w trochę bardziej "luźny" sposób - bez patetyczności, bez dzwonów etc. Cieszę się, że własnie tak, wręcz po aotorsku ;-) podeszłaś do tego pisadła!

Natalio, Jay - sprawa "rozliczenia" zamknięta ;-)))

POZDRAWIAM!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michale , wyczuwam mądrą ascezę w wierszu a nawet kopalnie Twoich myśli .Ubrałeś w słowa pewien realizm z życia wzięty,użyłeś nietypowych porównań , metafor .Oczywiście plusicho i pozdrowienia :-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to jest najlepszy z Twoich wierszy, jakie dotychczas czytałem. Bardzo mi się spodobał, wstawiam wytłuszczonego plusa. Przede wszystkim ciekawe ujęcie tematu, świeże metafory oraz dystans podmiotu lir. Tematyka w sumie tyle razy poruszana, a jednak Twoi 'skrzydlaci księgowi' to nie kolejna kopia kopii z kopii. Ten powtórny rekonesans, te faktury, te 'kruczki niebne'... Jak na teraz: bez zarzutów. Ukłonami pozdrawiam. // 51fu

P.S. Coś mi pachnie 'ulubionymi'...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej P. Zajączkowski Dziękuję:)  
    • Dostrzegam w oddali migoczący – czerwienią i bielą – punkt. Jest coraz bliżej. Podąża w moim kierunku. To raczej nie człowiek, bo jakby szybuje nisko nad ziemią. Ponadto zmienia kształty, z uwagi na podmuchy wiatru. Czekam cierpliwie, zaciekawiony. Po jakimś czasie nawiązuję rozmowę z polską flagą.   –– Cześć flaga. Dokąd snujesz płótno? I czemuś tak uświniona? Podeptał cię kto? –– E tam… zaraz podeptał – faluje z lekka zniesmaczona, takim podejrzeniem. –– Napotkałam strudzonego wędrowca, który szukał prawdziwego patriotyzmu. Był strasznie umorusany. Może spał gdzie popadnie, lecz nie ustawał w drodze. Wierzył, że odnajdzie.   Popatruję na rozmówczynię zastanawiając umysł, czy wszystko ze mną w porządku. Tym bardziej, że mam na głowie żółtą myckę. A jednak ciągnę wątek:   –– Flago –– mówię głośno, gdyż trzepot płótna, zagłusza słowa. –– Rzeczesz bez większego sensu. Jak można szukać patriotyzmu? –– Powiedział, że szuka tego wewnętrznego, co właściwie ukierunkuje, ten tylko na pokaz, z takich czy innych względów. –– Dziwnie prawił, jak na utrudzonego wędrowca, nieprawdaż? –– Nic więcej nie dodał, tylko legł zmęczony na trawie i mną nakrył ciało. Mam nadzieję, że go chociaż trochę ogrzałam.   No tak. Teraz wiem, dlaczego jest tak brudna i wymiętoszona.   –– Powiedz flago. Czy w końcu odnalazł, to czego szukał? –– Nie wiem. Kiedy rano zesunęłam z niego płótno, to już nie żył. –– Może w jakimś sensie odnalazł. Dzięki tobie. –– Może. Nie wiem. A ty? –– Co ja? –– Nieważne.   Widzę jak zaczyna nisko szybować, z lekka muskając ziemię. Po chwili jest tylko migoczącym, biało czerwonym punktem.
    • @Manek życzę dalszych sukcesów

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Limeryk kujawski Samotna mieszkanka Górnego Szpetalu nagiego faceta dostała - z metalu. Stoi figurka w jej pokoju, biedna - nie zazna krzty spokoju - wzrok cały czas utkwiony w jednym detalu.  
    • @poezja.tanczy Dziękuję i pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...