Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

IDOL

- To był błąd - mówi Krysia, krótko ostrzyżona blondynka z kolczykiem po środku ucha - Krzysiek w ogóle nie powinien iść do tego programu. Ja mu to od początku odradzałam, ale on się uparł. Powiedział, że co ma być to będzie, wziął tę swoją nie strojoną gitarę, którą dostał na szesnaste urodziny od chrzestnego i pojechał.

10 październik

ale hałas w tym mieście przeraźliwy. I pośpiech dziki. Własnych myśli nie słyszę, i głos mam jakiś nie swój.


- On był za wrażliwy - pan Bronek, ściera ręką łzy z policzka - gdzie mu tam do tych przebierańców z miasta. Prosty chłopak był jak my tu wszyscy z Kołomłyńca. Śpiewał jak umiał, sercem śpiewał. Weselił wszystkich tym śpiewaniem. Teraz co? Gęganie, gdakanie i wycie psów słychać po wsi. Szkoda go.

Piaszczysta droga z wyżłobionymi rowami od kół ciągnie się przez wieś. Ślady końskich podków na piasku z dumą głoszą nieobecność cywilizacji. Brzozy szumią i kłaniają się dostojnie. Zmurszały płot zagrody pochyla się pod naporem biedy i czasu. Podwórko wypełnione domowym ptactwem zachwyca swą sielskością. Matka Krzysztofa zaprasza mnie do jego pokoju. Ślizga się wzrokiem po ścianach oblepionych plakatami rockowych zespołów. Jej pełne godności zachowanie zatrzymuje na chwilę czas, a gdy łzy nagle tłoczą się w jej oczach ucieka do kuchni by nastawić wodę na herbatę.

22 wrzesień

świat jest taki piękny. Tyle w nim dziwów niesłychanych. A wszystko po to by cieszyć się tym i doświadczać istnienia.


- Pamiętam że byliśmy już mocno zmęczeni - mówi Robert Leszczyński, jeden z jurorów Idola - to była już trzecia godzina przesłuchań. Dzień był fatalny, paskudna aura na dworze i do tego nikogo, naprawdę nikogo z ciekawym głosem lub jakimś wnętrzem. Gdy Krzysztof wszedł do studia w tym swoim śmiesznym sweterku dostaliśmy głupawki i parsknęliśmy dzikim śmiechem. Do tego to nazwisko. Balas. Kuba od razu mu powiedział żeby się poszedł wytrzeć o papier higieniczny. Ja wiem że na swój sposób to co on wyprawia jest straszne, grube i poniżej pasa, ale taka jest natura tego programu. Każdy kto tu przychodzi musi być na to przygotowany.

- Chłopak był tak spięty że nie wiedzieliśmy jak mu pomóc - mówi Kuba zastrzegając sobie prawo do autoryzacji każdego przecinka - myśleliśmy że trochę humoru rozładuje napięcie. Żart z papierem był niewypałem, choć przyznam że do wszystkich walę z grubej rury i każdy jakoś wychodzi z tego bez szwanku. Próbowałem go potem jakoś udobruchać, strzeliłem z kciuka i puszczałem porozumiewawczo oko żeby go rozbawić, ale on wyraźnie unikał mojego spojrzenia i sam dla siebie był na nie. A gdy już wydał z siebie głos to było okropne. Jednogłośnie wydalismy na niego wyrok. Dożywotni zakaz wydawania jakichkolwiek dźwięków.

25 wrzesień

dziś na łące pośród krów, gdy ogarnęło mnie to dziwne w piersi zachwycenie i gdy już powstrzymać tego w sobie nie mogłem, zacząłem śpiewać aż łaciata ślepia na mnie swoje wybałuszyła i zaryczała. Ptaki się zleciały i trele ich z moich głosem się zlewały. Dżem sesion się taki zrobił że śmiać mi się zachciało z tego wszystkiego. To nieprawdopodobne wręcz, wariackie i szalone jakieś ale naprawdę się wydarzyło. Ach gdyby tak dalo się taką chwilę na taśmie uwiecznić. Ale wiem z doświadczenia że na zawołanie nic takiego się nie stanie. I to jest najgorsze w tym wszystkim.


Pokój Krzysztofa wypełnia cisza, która jest muzyką. Szum gotującej się wody, dźwięk dotykających się szklanek na tacy. Ostrożne kroki pani Jadwigi przechodzącej przez sień, skrzypienie drzwi w zawiasach. Niemalże słyszy się w tym wszystkim -"Chwila, która trwa..." - słowa i pierwsze akordy piosenki Dżemu, w której zakochał się Krzysiek.
- on w swoim świecie żył - Pani Jadwiga przelyka ślinę i cedzi każde słowo i stara się panować na emocjami - słuchał tej swojej muzyki po nocach. Brzdąkał, stukał, klekotał. Grał na wszystkim co tylko dźwięczało. Z psem nawet jak się bawił to tak jakby kumplowali się. Raz burek szczeknął a raz on, tak sobie gadali po prostu. Ale mnie rozśmieszali tymi swoimi wygłupami. - pani Jadwig przerywa na chwilę podchodzi do komody i wyciąga gruby zeszyt z szuflady. - potem pisał to wszystko w tym swoim dzienniku. A jak się martwiłam to on mówił że wszystko będzie dobrze.

14 sierpień

byłem na warsztatach w Gardzienicach. To niesamowite co można zrobić z głosem. Można śpiewać łokciem kolanem, uchem. "całą mocą ciała " - jak to pisał Leśmian już nie pamiętam w jakim wierszu. To co robiłem nawet podobało się wszystkim. Rozmawiałem z Mariuszem czy nie mógłbym u nich zostać na dłużej ale on coś zaczął o dotacjach że ministerstwo obcięło im fundusze i takie tam bzdety. Poznałem dużo ciekawych ludzi. Spaliśmy po dwie trzy godziny dziennie a potem same zajęcia, bieganie po polach, ćwiczenia oddechowe, wspólne śpiewanie przy ognisku. Taka energia że jeszcze teraz mnie rozpiera i drewna już na cała zimę narąbałem drąc się w niebogłosy.


Pani Zofia Kwapisz jest wicedyrektorką w urzędzie gminy. Zajmuje się sprawami promocji i kultury. Choć na dobrą sprawę nikt dokładnie nie wie na czym polega zawiązek tych dwóch splecionych z sobą słów, ona ma ten temat wiele do powiedzenia. Świadczą o tym opasłe raporty i sprawozdania skrupulatnie wysyłane na koniec kwartału do województwa z przejrzyście napisanymi kosztorysami i prośbami o dofinansowanie. Ta w średnim wieku kobieta z elegancką fryzurą, tuszą wskazującą brak ruchu i nieuleganie modom na diety ujmuje ludzi doskonale wyćwiczonym uśmiechem i starannością z jaką wypowiada każde słowo.
- Znałam Krzysztofa bardzo dobrze - relacjonuje z aktorskim smutkiem w głosie - wszyscy go tu znaliśmy. Przychodził z różnymi pomysłami, mam tu nawet gdzieś kilka jego projektów. Niestety wszystko tu utykało gdzieś w karuzeli urzędniczych spraw - uśmiecha się z satysfakcją że udało jej się skonstruować tak udaną metaforę - owszem raz jeden mu się udało zorganizować jakąś imprezę pod hasłem "śpiewać każdy może". Miał to być przegląd ludowej twórczości gospodarzy, którzy kultywują jeszcze tradycje rodzinnego muzykowania i pod takim szyldem spłynęły na to pieniądze. Ale nie wyszło to najlepiej, przyszła miejscowa chuliganeria już trochę podchmielona. Mieli własne nagrania w stylu techno i zagłuszyli Krzysia. Był tym wyraźnie podłamany i niepotrzebnie wdał się z nimi w awanturę. Oni mieli z tego tylko ubaw i dla nikogo nie skończyło się to dobrze. Powinniśmy to trochę lepiej zorganizować, zadbać o ochronę, ale on był taki ufny, wierzył w ludzi i w szczęśliwe zakończenie, aż dziw że przy takim optymizmie targnął się na swoje życie.


17 lipiec

wyczytałem w świecie wiedzy na czym polega genialność myśli Darwina : "by zrobić coś sensownego - bez planu - trzeba bez przerwy próbować i trzeba bez przerwy przegrywać. Tak działa dobór naturalny - przez nadprodukcję osobników i bezlitosną eliminację wszystkich, którzy się nie sprawdzili." Czyżbym i ja do nich należał? Dlaczego mimo ciągłych prób nikt się na mnie nie poznał? "Świat, który nas otacza jest światem zwycięzców - ci, którzy przegrali nieporównywalnie liczniejsi, odeszli bez śladu." Czyżbym i ja miał podzielić ich los?


Bug jest rzeką niepozorną. Nie wygląda tak groźnie i zdradziecko jak amazońskie rwące potoki pełne drapieżników i innych niebezpieczeństw. Sielankowy podlaski pejzaż nie od razu ujawnia swoje tajemnice, na dnie których możemy znaleźć mroczne zakamarki ludzkiej duszy. A jednak pod jego powierzchnią, niczym pod warstwami farby uformowanej w obraz opowiadający jakaś historię, kryje się jeszcze myśl, utkana precyzyjnie z nitek składających się na płótno, na którym zostało namalowane. Nikt z nas do końca nie pozna tych tajemnic. Żaden raport, ani najdokładniej przeprowadzone ekspertyzy nie odtworzą wypadków, które miały miejsce tamtej nocy. Nikt też nigdy nie odpowie na pytanie dlaczego? po co? I czy można było temu zapobiec?
Ciało Krzysztofa z przywiązanym do szyi workiem znaleziono kilkadziesiąt kilometrów dalej od jego rodzinnej wioski. Na pogrzeb przyszli wszyscy jego przyjaciele. Ceremonia trwała długo i odbywała się z wielką czcią mimo iż były pewne opory kurii, bo to w końcu samobójstwo. Jeden z przyjaciół Krzysztofa grał na skrzypcach, wtedy to właśnie nadleciał ten mały ptaszek, usiadł na pudle rezonansowym i swym dziobkiem uderzył kilka razy w struny po czym zerwał się i poleciał w swoja stronę.



Suplement.

Chciałem wyjaśnić że celowo użyłem nazwisk znanych osób aby nadać opowiadaniu formę reportażu. Mniemam iż nie obraziłem nikogo tym zabiegiem formalnym a jeśli ktoś poczuje się tym dotknięty to z góry przepraszam.
Piotr Boruta.

Opublikowano

Tu rządzi grupa trzymająca władze- jak do niej nie należysz to sam wiesz jak jest. To towarzystwo wzajemnej adoracji kocha tylko siebie. A jak cię już oceniają to próbują ci wmówić że cienki bolek jesteś. Idąc w ślady tulipanowej rewolucji żądam wolności demokratycznej.

Opublikowano

to najpierw trochę ponarzekam: w niektórych miejscach brakuje przecinków i ogonków w literach; tekst bardziej mi przypomina reportaż niż opowiadanie, myslę, że lepiej byłoby napisać właśnie tym drugim sposobem; w niektórych miejscach chciałeś użyć pochyłych liter, w drugim nawiasie powinno być a nie tak [i/].

pochwały: ogólnie fajnie się czytało, chociaż niektóre zdania trochę kuleją, jest bardzo dobre zakończenie, ciekawa historia.

pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



z humorem kiepściutko? o to chyba powinieneś sobie poczytać opowiadania niektórych osób z forum, one najlepiej świadczą jak ktoś patrzy na świat i jaki ma do wszystkiego dystans. ale Ty przecież jesteś genialny...

nie chce mi się dalej ciągnąć tej dyskusji, która i tak prowadzi do nikąd.
żegnam.
Opublikowano

Nie "wkraczam na ten ring". Ja tu tylko swoje małe, pochwalne pt. "nie bójmy się prostoty"-mam na myśli wzruszeń. Przeżywają każde pokolenie. A tu tak "spływają" naturalnie.
Myślę, że "boć" -lepiej zmienić na- "bo", albo dać apostrofy, ze względu na to, że to Ty (narrator) wypowiadasz się.
drugie: "a jeśli ktoś poczuje się" a nie "poczuję się"-ale to pewnie tylko przeoczenie.
Pozdr./Ania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...