Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kwas chlebowy z dodatkiem curry na zielono


Rekomendowane odpowiedzi

emigracja z zasiedzeniem maja ze soba wiele wspolnego
nawet nie zauwazam Nawyki pozostaly te same Ojcze nasz
odmawiam na bursztynowych paciorkach Bez napomnien do kosciola
ktory gubi sie we wspomnieniach Klekam w protestanckim
Zdrowas Mario i wznosze oczy do gory Niewidzialna
dla nikogo Czarna Madonna spoglada na mnie
dziwi sie Ja po swojemu jak kiedys

zasadzilam wierzbe ale nie placze
w sadzawce lilie kwitna po staremu
chleb kupuje w roznorodnym sklepie
gdzie miesza sie zapach kiszonych ogorkow
z zzieleniala chalwa obok curry

zasiedzialam sie bezpowrotnie za pozno


(przepraszam, nie mam polskich znakow)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a kwas chlebowy też sama robisz? dawno nie piłem, jej - dawno - był tańszy od oranżady, hi, a o curry to ja się chyba dowiedziałem po 1990 roku dopiero, hi, śmiejcie się, hihihi, co do wiersza to stwarza obraz Twojego zadumania - w tym obłąkańczym świecie - wciąż jesteś sobą

z pozdrówką MN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagietko :)) dzieki Ci za komentarz.Recepta na kwas chlebowy jest prosta,
woda, drozdze i maka zytnia , na bimber nie wiem:)
A tak na marginesie, to lubie Twoje pisanie :))
Pozdrawiam serdecznie zyczac Wesolych Swiat,
mokrego Dyngusa ze sloncem w wiaderku:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Ewelina dziękuję bardzo, również pozdrowienia świąteczne :)     @violetta :) dzięki     
    • @Andrzej P. Zajączkowski Dziękuję:)  
    • Dostrzegam w oddali migoczący – czerwienią i bielą – punkt. Jest coraz bliżej. Podąża w moim kierunku. To raczej nie człowiek, bo jakby szybuje nisko nad ziemią. Ponadto zmienia kształty, z uwagi na podmuchy wiatru. Czekam cierpliwie, zaciekawiony. Po jakimś czasie nawiązuję rozmowę z polską flagą.   –– Cześć flaga. Dokąd snujesz płótno? I czemuś tak uświniona? Podeptał cię kto? –– E tam… zaraz podeptał – faluje z lekka zniesmaczona, takim podejrzeniem. –– Napotkałam strudzonego wędrowca, który szukał prawdziwego patriotyzmu. Był strasznie umorusany. Może spał gdzie popadnie, lecz nie ustawał w drodze. Wierzył, że odnajdzie.   Popatruję na rozmówczynię zastanawiając umysł, czy wszystko ze mną w porządku. Tym bardziej, że mam na głowie żółtą myckę. A jednak ciągnę wątek:   –– Flago –– mówię głośno, gdyż trzepot płótna, zagłusza słowa. –– Rzeczesz bez większego sensu. Jak można szukać patriotyzmu? –– Powiedział, że szuka tego wewnętrznego, co właściwie ukierunkuje, ten tylko na pokaz, z takich czy innych względów. –– Dziwnie prawił, jak na utrudzonego wędrowca, nieprawdaż? –– Nic więcej nie dodał, tylko legł zmęczony na trawie i mną nakrył ciało. Mam nadzieję, że go chociaż trochę ogrzałam.   No tak. Teraz wiem, dlaczego jest tak brudna i wymiętoszona.   –– Powiedz flago. Czy w końcu odnalazł, to czego szukał? –– Nie wiem. Kiedy rano zesunęłam z niego płótno, to już nie żył. –– Może w jakimś sensie odnalazł. Dzięki tobie. –– Może. Nie wiem. A ty? –– Co ja? –– Nieważne.   Widzę jak zaczyna nisko szybować, z lekka muskając ziemię. Po chwili jest tylko migoczącym, biało czerwonym punktem.
    • @Manek życzę dalszych sukcesów

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Limeryk kujawski Samotna mieszkanka Górnego Szpetalu nagiego faceta dostała - z metalu. Stoi figurka w jej pokoju, biedna - nie zazna krzty spokoju - wzrok cały czas utkwiony w jednym detalu.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...