Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Próba niepowrotu


Rekomendowane odpowiedzi

Doskwiera mi chłód… Nade mną ogromny baldachim głębokiej nocy, doskonała bezgwiezdna

czerń…

 

Chyba sobie pójdę,

wybiorę się

w podróż

bez powrotu…

 

… w otchłań migających świateł przejeżdżających aut…

 

 

Raz już próbowałem,

lecz zawróciłem

w ostatniej chwili

z niekończącej się drogi…

 

Wracając,

wszedłem

do księgarni… 

 

… spoglądały z okładek zasmucone twarze…

 

Znudzony kasjer utożsamiał się za ladą z niebieskawą poświatą smartfonu…

 

… ktoś o coś zapytał…

ktoś zaszeleścił

stronicami książki…

 

Ktoś przystanął

na chwilę

za oknem witryny…

 

W wieczornej ciszy

― tykanie ściennego zegara…

 

To wtedy

ta noc ―

stała się

― moją miłością

 

… w bezkresie

upajającej

melancholii…

 

Obszedłem nieśpiesznie

starą kupiecką halę,

pamiętającą jeszcze młodość

― mojej umarłej niedawno matki…

 

Ktoś, pijany,

śpiewał przy

ceglanym murze…

 

… sprzedawał z barłogu niepotrzebne nikomu resztki…

 

Lumpeks z natłokiem asortymentu używanych płaszczy i toreb,

chemiczna pralnia, ekskluzywny salon z ukrytą za ekranem monitora samotną ekspedientką…

 

 

Kołuje pod

kolumnadą

― lodowaty wiatr…

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-11-29)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arsis... Ciebie, podobnie jak Marię Lidię C., czytam od czasu do czasu i szczerze napiszę,

że to, co mnie "odpycha" od Twoich tekstów, to to, że podajesz je w sposób,

strasznie "rozjechany" w pionie, normalnie dostaję oczopląsu, gdy przesuwam tyle treści

na jeden raz. Wybacz, ale tak to działa u mnie.

Nie mam zamiaru "zmuszać" Ciebie do zmiany sposobu pisania. Pisz jak chcesz,

to Twoje prawo.

Tutaj, treść bajkowa nie jest, bo z każdego niemal wersu płynie przygnębienie,

ale ogólnie, jest ciekawie. Nie bierz sobie tego do serca, ale mnie tak to się układa, jn.

Liczę na wyrozumiałość oraz, na choć mały odzew z Twojej strony.

Serdecznie pozdrawiam.

 

Doskwiera mi chłód
nade mną baldachim głębokiej nocy
doskonała bezgwiezdna czerń

 

Chyba wybiorę się w podróż 
bez powrotu
w otchłań migających świateł 
przejeżdżających aut

 

Raz już próbowałem
lecz zawróciłem

z niekończącej się drogi
w ostatniej chwili

 

wszedłem do księgarni 
z okładek spoglądały zasmucone twarze
znudzony kasjer utożsamiał się 
z niebieskawą poświatą smartfonu
ktoś o coś zapytał
ktoś zaszeleścił stronicami książki
ktoś przystanął na chwilę
za oknem witryny

 

w wieczornej ciszy
tykanie ściennego zegara
to wtedy ta noc

stała się moją miłością
w bezkresie melancholii

 

obszedłem starą kupiecką halę
pamiętającą jeszcze młodość
mojej zmarłej niedawno matki

 

ktoś pijany śpiewał przy ceglanym murze
sprzedawał z barłogu

niepotrzebne nikomu resztki

 

lumpeks z natłokiem używanych 
płaszczy i toreb
obok chemiczna pralnia 
ekskluzywny salon 
z ukrytą za ekranem monitora 
samotną ekspedientką

 

pod kolumnadą

kołuje lodowaty wiatr

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nata_Kruk @Arsis  Dla mnie akurat rozmieszczenie wersów w przestrzeni jest ciekawe. Wyobrażam sobie, jak by mogły wyglądać na kartce papieru. Może z wyjątkiem tych trzykropków, kótre zabierają uwagę od tekstu i do dzisiaj nie wiem czemu służą. Co do treści: szanuję zwierzenia, ale jeśli mówimy o wierszach, przydałoby się coś więcej, coś głębiej. 

 

 

 

 

Pozdrawiam. 

Edytowane przez Radosław (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...