Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jasio – Snajper Warzywny


Rekomendowane odpowiedzi

Mieliśmy z Jasiem wesoło, czego nie można powiedzieć o warzywach. Te nie miały. Co jakiś czas strzelał do nich z popsutej wiatrówki. W pomidory, ogórki, sałatę, nawet w głąby kapuściane. W liczbie ofiar nie przesadzał i nie wadził nikomu, to dawaliśmy mu spokój.

Miał ustalony rytuał.

Naciskał spust, porzucał broń i biegł w stronę warzywka, gdyż robił za śrut. Patykiem żłobił otwór lub gniótł nogą, gdy załadował nabój rozpryskowy. Jednak kiedyś miał pecha. Spod maszyny wystrzeliła kolba kukurydzy i ugrzęzła w gardle rzeczonego. Teraz kombajnista został snajperem warzywnym. Kleci lunetkę do procy bez gumki, na cześć prawie św. pamięci Jasia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...