Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Czarek Płatak Wybacz, że zacznę od pochwały załączonego utworu. To jeden z tych, który jest ze mną od zawsze. Duet Kieślowskiego z Preisnerem w Trzech Kolorach zostawił wybitne dzieła i są one szeroko znane tutaj. Ilość osób, które poznając mnie wspominają nazwiska obydwu panów jest imponująca. Zwłaszcza Kieślowskiego. Twój poemat przeczytałam w skupieniu. Nakreśliłeś w nim osoby wciąż żywe i obecne, bo czy one odeszły? Inne wymiary, siła oddziaływania pozostaje. Niech się nam oś ziemska kręci. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Masz rację - nie odeszły :) 

Przyznaję, że zaskoczyłaś mnie tym, że Kieślowski i Preisner są tak znani w LA. Cieszy mnie to niezmiernie, bo obie postaci w pełni na uznanie zasługują. 

Ściskam serdecznie z pozdrowieniem :) 

Dziękuję za 13 :) 

Czytania byłoby więcej. Musiałem jednak zrezygnować z dwóch strof poświęconych nieco dalszym, acz ważnym osobom które odeszły. 

Dziękuję za wsparcie i słowa. 

Z pozdrowieniami 

Opublikowano (edytowane)

Jestem ponownie, nie "puszczało mnie", ale dzisiaj...

...tytuł taki, że ciągnie całą siłą. Jakże ważne są wspomnienia i to, jak zmienia się ich miara, kiedy my sami dorastamy. Z uciekającym czasem, zaczynamy patrzeć na niektóre 'rzeczy' z innej perspektywy i to chyba wyłapuję...

W treści, pod wielkimi literami ukryłeś imiona (?) ważnych osób dla Ciebie,  da się też

wyczuć przeogromny ból po stracie brata (?), który już..na zawsze.. (dobrze określone)

został w trzeciej klasie i dopóki żyje nasza pamięć, ci wszyscy, których już nie ma,

mogą na chwilę "usiąść" obok nas. Głęboka i wzruszająca retrospekcja.

 

ps. narobiliście mi chęci na ponowne obejrzenie filmów Kieśloweskiego, Ty, Czarku swoją wrzutką z Juliette Binoche, a Ty, GrumpyElf, wzmianką o reżyserze, którego bardzo cenię.

No i muzyka, wspaniałe tło do jego obrazów.

Pozdrawiam.

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki N

Tak, litery na początku każdej strofy to pierwsze litery imion opisywanych osób. Tą, którą bierzesz za brata, był mój pierwszy przyjaciel. Niemal jak brat. Jedna klasa, jedna ławka, każda wolna chwila razem. 

Wydaje mi się, że moje spojrzenie na tę starą cholerę nie ulega z czasem jakimś diametralnym zmianom. Od dziecka była brakiem, pustką, przepaścią i tak chyba pozostanie. 

 

A Kieślowski, wiadomo - wieczne propsy. 

 

Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie 

Paradoksalnie, jako autor powinienem się z tych łez ucieszyć. 

I w jakimś sensie się cieszę, bo jakkolwiek jest to indywidualna, moja i moich bliskich historia musi mieć również uniwersalny aspekt. Cl

Co bardziej uniwersalnego niż Wielka Niewidoma, nad którą człowiek rozmyśla od samego zarania? - to takie z uśmiechem, żeby trochę te powyższe moje smutki  rozgonić. 

 

Spokojnego wieczoru 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Witalisa zapomnijmy o tym wierszu. Coś najwyraźniej nie wyszło. Dzięki za zajrzenie :)
    • @Łukasz Wiesław Jasiński wiem i rozumiem.  Bardzo doceniam szczerość i potrafię się z nią zmierzyć. Dlatego pytam co w tej mojej twórczości aż tak pana razi. Może mi to pomoże się rozwijać, oby.
    • @Roma   Wie pani, że nie jestem lizusem? I nie lubię lizusowskich komentarzy - one hamują rozwój twórczy.   Łukasz Jasiński 
    • @Berenika97" Nuda. Nic się nie dzieje. Wie Pan, proszę Pana. Nuda. Nic się nie dzieje" To z "Rejsu". A ciekawym człowiekiem to i nuda jest ciekawa. Z nudnym człowiekiem tylko zanudzić się można. Wszędzie łaziłam za Babcią Marią- nawet wtedy gdy nie bardzo chciała abym szła. Babcia czasami szła do Swobodna, aby odwiedzić koleżankę- a i tak szłam, czaiłam się tylko z pewnej odległości, ale jak już było na tyle daleko, że była obawa że mogłabym się zgubić( przeważnie to była żwirownia) to Babcia- no chodź Anulachie( tak na mnie mówiła). No i mogłam z nimi siedzieć z Babcią i jej koleżanką, słuchać o czym rozmawiają, nic za bardzo nie rozumiałam, ale wydawało mi się zawsze to piękne i mądre. Berenika wzruszyłaś mnie, i dziękuję że przypomniałaś mi Babcię. Babcie piękne są. I były  
    • Pociąg odjeżdża — w mgłę, w niepowroty, Za szybą płyną ślady, jak rozmowy, Co nie zdążyły zamknąć się w pieszczoty, I w słowie — zostać, choćby połowicznie.   Tu siedzę sam — gdzie miejsce wciąż pamięta Czyjś oddech, dotyk, szmer papieru w dłoni, I myśl, że każda chwila jest przeklęta, Gdy nie ma kogo z niej uchronić.   Za oknem świat się w światło rozpuszcza, Jakby chciał jeszcze coś powiedzieć szeptem, A ja — w odbiciu — widzę tylko z bliska Twarz, co się dawno stała powietrzem.   A kiedy stacja rozleje się ciszej, Zostanę — z biletem, co nic nie znaczy, I z brakiem, który jak echo wciąż słyszę, Choć wiem, że nikt już nie odwróci twarzy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...