Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@GrumpyElf

Bez wiary same koszmary...tak mi zrymowało. Wszystko co dobre powraca tak jak Twój wiersz z ubiegłego roku. Czytając wszystkie komentarze pod tym wierszem, nie łatwo dodać coś nowego. Powiem tylko, że dla mnie wiara, tak w ogólnym pojęciu to jak kotwica na statku. Bez kotwicy w czasie sztormu droga pewna do katastrofy. Kotwica-wiara jest poniekąd przystanią nadzieji, że będzie lepiej.

 

Pozdrawiam Cię!

Opublikowano

@GrumpyElf @GrumpyElf To, że zacytowałem Biblię niewiele znaczy. 

Sama podjęłaś ten wątek chrześcijański (tak to odebrałem) w Twoim  wierszu:

 

"być niewierzącym

nie znaczy

żyć bez wiary"    tak jest 

 

Twoje myślenie jest bardzo osadzone w kulturze chrześcijańskiej, a zapewniam Cię, że  

inaczej pojmują wiarę np. buddyści.

Wiara jest początkiem religii, a religia jest manifestacją wiary. Z tą manifestacją to niestety różnie

wygląda. 

 

Pozdr.

p.s.

Twój wiersz jest jak dla mnie  krzykiem buntem

i tęsknotą, tak to odebrałem 

 

 

 

Opublikowano

@Krzysztof2022 Tak, wiersz odnosi się bezpośrednio do katolicyzmu, w tym sensie jest zawężony, to wszystko ze względu na polemikę podjętą z moim pochodzeniem kulturowym. W żadnym stopniu nie wyraża jednak spektrum mojego myślenia. Właśnie rzecz w tym, że wiara ma się świetnie bez religii. Wspomniany przez Ciebie buddyzm najlepiej tego dowodzi (nie uznaję buddyzmu za religię). Masz rację, wiersz jest krzykiem, ale tęsknoty w nim brak. Jestem całkowicie w zgodzie ze swoim czuciem i brakiem przynależności teistycznej. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy miałam kilka lat, ogłoszono stan wojenny. Wysłuchaliśmy komunikatu przez radio, które zwykle było puszczane nad ranem. Choć jeszcze było ciemno, mogliśmy wykorzystać nagle dany nam czas na koziołki i inne radosne wygłupy. Cieszyłam się, że zostanę w domu, ale nagłą sielankę przerwała mama, wyjaśniając, że to znaczy, iż mogą nadjechać czołgi. Odtąd, od tego dnia i tej godziny, czołgi mogły wynurzyć się w każdej chwili, zwłaszcza że nie tak daleko od nas znajdowała się jednostka wojskowa. Mijaliśmy się czasem z nimi w drodze do lasu, gdy wyjeżdżały na poligony, zza mijanych murów, wracając z zakupów. W święta odwiedzaliśmy je, nieruchome, ustawione jeden obok drugiego, niosąc w sercach kolorowe chryzantemy. Tym razem tylko opuściły swoje pudełka i jak nakręcane zabawki wyjechały w strajkujących, przeciw bliżej nieznanemu wrogowi, który czai się tuż, tuż.    Gdy zniknęła koleżanka z klasy, uciekała przed czołgami. To właśnie one z bliżej niezrozumiałych mi powodów nakazały opuścić dom małej dziewczynce o dwóch warkoczykach zawiązanych na kokardki, zupełnie takiej samej jak ja. Dopiero co bawiłyśmy się u mnie w domu i na umówiony sygnał udawałyśmy przerażenie, zaglądając przez przedpokój w puste oczodoły straszliwej maski Króla Olch. Eksponat już rangi historycznej, zaprojektowany przez pana Zitzmana. Skądinąd ręce, które ją wykonały, były przedłużeniem nierealności wszelkich alternatywnych zakończeń, jakie niesie z sobą teatr. Na domiar złego, zamieszkałam przy drodze oznaczonej w planach jako droga ewakuacyjna dla czołgów. Przeciw możliwemu niebezpieczeństwu posadzono szpaler drzew. Okna wybudowano wyłącznie w ścianach sąsiednich od tych, których usytuowanie mogłoby zdradzić, iż ktoś chciałby usłyszeć lub potajemnie zobaczyć wyjeżdżający na misję czołg.   Schowaliśmy się tam, drzewa wybujały do góry, szansa na niezauważenie nas, wysoce wzrosła. Życie jednego człowieka, cóż znaczy w żarcie historii.      
    • Zapachniało Asnykiem... Kiedyś mi się zdarzyło takie nawiązanie do jego wiersza "Między nami nic nie było": A tu mam jeszcze "wersję dla leniwych" :)   A Twój wiers bardzo ładny. Trochę w nim Asnyka, ale bardzo dużo Violi :)   Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 przepiękny. Rozbiłaś bank ostatnich czytań. bb
    • @lena2_ fajne te lepiejki :) I treść, i forma skrojone na miarę.  Przeczytałam z przyjemnością. Bb
    • @Arsis

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bardzo możliwe Włodzimierzu, ponieważ każda kobieta to zagadka...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...