Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Była moją Poezją. Potrafiła w cudowny sposób uchwycić piękno przelotnej chwili, mijającego dnia. W proste słowa ujmowała codzienność, czyniąc z niej coś niepowtarzalnego. Pełna wrażliwości...
Budziłem się codziennie i z radością patrzyłem, jak pełna ciepła przygotowuje śniadanie, jak wstawia wodę na herbatę, szykuje kanapki. Zawsze kolorowe, pełne ogórków, pomidorów, rzodkiewek, sałaty, sera. Prozaiczne, a jednak wielobarwne, przynoszące nadzieję. Poruszała się z gracją, delikatnie falując bioderkami, pełna kobiecości. Z radością wtulała się w me ramiona, bez wyrzutów mówiąc: "Już wstałeś, kochanie?" Nie mogłem nasycić się jej widokiem, sposobem, w jaki wykonywała najprostsze czynności. Bez wahania powiedziałbym każdemu, że spotkałem największą miłość swojego życia i że dla niej gotów jestem zrobić wszystko.

Nie mieliśmy ślubu. Uznaliśmy to za zbędne formalności. Uznaliśmy... Raczej ja niż ona, ale nie protestowała. Stwierdziła, że to bez znaczenia. Chciała być ze mną. I była. Nic więcej.

Mieliśmy dwójkę dzieci. Krzysio miał talent malarski, ale niełatwo było mu wkroczyć w świat wielkich galerii i sprzedawać obrazy. Powoli tracił zapał, pracując jako ochroniarz w hipermarkecie. Luiza nie potrafiła sprecyzować swoich predyspozycji, wciąż chwytała się coraz to nowszych prac. Handlowała na rynku, bawiła dzieci, szyła bluzki, haftowała, składała długopisy. I z lubością podobną do swej Matki zajmowała się domem.

Obie uwielbiały kwiaty. Potrafiły rozprawiać o nich godzinami, często wybierały się wspólnie do kwiaciarni. Niekoniecznie po to, by kupić coś nowego. Chodziły, by pogawędzić, pooglądać. Zawsze pełne podziwu nad otaczającym światem, zawsze potrafiące znaleźć w szarości coś, co zachwyca i dodaje pozytywnej energii. Uwielbiały wiosnę.

Krzysio był inny. Samotnik, wolał zostać w domu i czytać książki niż spędzać czas na łonie natury. Nie miał zbyt wielu znajomych. W zasadzie nigdy nie chciał ze mną na ten temat rozmawiać. Był bardzo zamknięty w sobie. Czasem udało mi się go namówić na wspólną wyprawę na ryby, ale i wtedy niewiele mówił, pogrążony we własnych myślach.

A Ty? Zabrałeś mi wszystko! Ukradłeś piękne poranki i szczęśliwą rodzinę. Zabrałeś zachwyt, pogodę ducha. Uniosłeś w przestrzeń to, co było w mym życiu najważniejsze!

I za to mam Cię cenić, Aniele? Choć zabrałeś mnie do raju i pokazałeś wiele wspaniałości, nie mogę wybaczyć Ci tego, że zabrałeś mi Rodzinę, świat, którego nic nie zastąpi. Cóż to za raj?!

Przeklęte życie rajskie. Ja chcę do Domu wrócić!

Słyszysz, Aniele?!

Opublikowano

no dobra, to zacznę.

Jakiś czas temu, zachwyciłem się Twoim opowiadaniem pt: "Jesień". Potem przegapiłem kilka. Dlatego najpierw drobna rzecz(bo myślę, że komentarz do twojej prozy jest zbędny)
na temat, "Bram do raju", żebyś nie słuchała ludzi, którzy twierdzą, że uczuciowe pisanie niczym z pamiętnika jest nie na miejscu. To brednie.

Ale, do rzeczy:

Uważam że piszesz przyzwoicie, właśnie w takich prostych historiach, jak pomidory, rzodkiewki, niewykorzystany talent(boli,), kwiecista kobiecość, samotność, składanie długopisów jest dużo prawdy i szczerośc. Proza taka jak ta trafia do mnie chyba najwyraźniej...Najbardziej chyba ten ochroniarz. To straszne ale prawdziwe, znam te motywy:)Świetnie!
Pozdrawiam..i życze wszystkiego dobrego

Opublikowano

To miłe czytać takie słowa, ale dobrze wiem, że nie do wszystkich docierają proste słowa. Niektórzy czekają na intrygujące historie, które nie są odbiciem tego, co mają na co dzień. Jesteśmy przecież bardzo różni, mamy różne upodobania.

Dziękuję Ci Piotrze za słowa pełne wiary w moją twórczość, w to, że prostota może niekiedy obronić się sama, bez wyszukanych sformułowań i zawiłych historii :)

Pozdrawiam serdecznie
Kasia

Opublikowano

'Krzysio miał talent malarski, ale nie łatwo było mu wkroczyć w świat wielkich galerii malarskich' - moją wąypliwość budzi to zdanie. Może tak : Krzysio był uzdolniony plastycznie jednak nie łatwo było mu wkroczyć na salony wielkich galerii.
* * *
innych uchybień nie wychwyciłem ;)

ogólnie spoko text

pozdro :)

Opublikowano

Na wstępie rzeknę, że przyzwoita to miniaturka...jedyne do czego mam zastrzeżenia to:
1) "niełatwo" to wg mnie razem się pisze...i wg słownika też- właśnie sprawdziłam :)
2) "ze mną"- zabrakło ogonka :)
3) "Ja chcę do Domu wrócić!"- przestawiłabym wyrazy: Ja chcę wrócić do domu!
Tyle zauważyłam...ogólnie jak już napisałam na wstępie jest dobrze...szkoda, że tak mało.
Pozdrawiam N.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andrew – ta "wczorajszość" była właśnie w pierwszej wersji.
    • lada dzień może już jutro  będzie można rozmawiać  widzieć się bliskimi  którzy odeszli    to nie bajka    pracuje na tym  właściwie już kończę pisać  program wystarczy za życia  podłączyć komputer przez chip  z mózgiem kogoś z rodziny  i zgrać jego pamięć na dysk  wystarczy kilka terabajtów   w pamięci są zapisane  nie tylko zdarzenia  ale i myśli oraz obrazy  wszystko będzie można odtwarzać  nie  nie na ekranie telewizora    to będą hologramy  może więc ta osoba  siedzieć na krześle naprzeciw nas  tak jak za życia  odpowie nawet na pytania  z powodu których będzie się rumienić  bez kłamstw i kluczenia  powie nawet to  czego za życia nie mówiła    jak zwykle wam pierwszym  dam to do testów  pięciu wybranym gratis   na razie wgrałem siebie i rozmawiamy  ten wgrany ma lepszą pamięć niż ja  wiele się o sobie dowiedziałem    5.2025 andrew Sobota, już weekend.   
    • @Naram-sin Dziękuję  Świeżością może niepotrzebne, miało podkreślać, że są wczorajsze, jeszcze żyją tym dniem...    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • @Naram-sin   Tak, dokładnie, też mam już dość bogoojczyźnianych pieśni i romantycznych samobójstw, tak przy okazji: wers - "przepełnione cierniem - to zdrajców zimny jad" - jako środek stylistyczny jest powtórzeniem - ukrytą aluzją, otóż to: w pierwszej zwrotce nawiązuje do Londynu, natomiast: w drugiej - do Moskwy, dziękuję za komentarz.   Łukasz Jasiński 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        W rozwoju AI widzę więcej zagrożeń, niż korzyści. Rewolucja przemysłowa przyniosła wiele zjawisk, samych w sobie może i pozytywnych, ale ich skutki okazały się katastrofalne. Zastąpienie pracy fizycznej pracą maszyn, a co za tym idzie, załamanie się rynku pracy robotników, doprowadziły do rozwoju ideologii socjalizmu, potem komunizmu, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Obecnie wchodzimy w zupełnie inną rewolucję, a dynamiczny rozwój AI to jej sztandarowy produkt. Jeśli jednak aktywności fizyczne człowieka zastępują roboty, a jego aktywności umysłowe zastąpi sztuczna inteligencja, to do czego  ludzie będą, gdzieś mniej więcej za 25 lat, potrzebni? Światu i sobie nawzajem? Czy znajdą się jeszcze takie obszary aktywności, w których zawsze zachowamy przewagę?   Obawiam się, że ludzkość zmierza tam, dokąd ten misiek.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...