Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

tniesz w noc 
jak mężczyzna
zapuszczasz się w nią
z dziesięciu powodów za dnia
przez które bierzesz na wstrzymanie
ostały się już tylko dwa
na sam środek wypływasz
twoj strach zawsze był inny

 

każda twoja akcja-reakcja
czyn szorstka ręka nie przejmuj się
mówią dobitnie jak i w co wierzysz
to jedyny podpis twoja święta racja

wiara to nie deklaracja czy inwokacja

 

jam jest co staje w prawdzie

odwaga we mnie gaśnie często
lecz nie poddam się tym razem
zrobię kolejny krok będę trwał
uparty jak koń* Sancho Panzy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

*Ci co kochają się przekomarzać z uporem maniaka powiedzą, że to żaden koń był a najzwyklejszy osioł i do tego z syndromem PTSD

 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • tacy sami a ściana między nami Droga Mleczna wiruje jak srebrzyste koło młyńskie pij tylko stare wino najlepiej wino reńskie co ma ze 200 lat  a kochaj się z dziewczyną co ma 18 lat ptysie z bitą śmietaną wieczorową porą smakują jak ambrozja  Zeus i Hera dobraną parą... eureka!  celnie Amor wystrzelił !
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        To ja się nie zorientowałem.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dziękuję i właśnie się nimi dzielę.   Te wiśnie rosną koło mojej byłej podstawówki. Niedawno posadzone.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                         
    • Lata minęły nim ze światłem się zjednałem Ukryty przed ślepiami bielmem spowitymi Pod willami waszymi, zdrętwiały leżałem Me wnętrzności okryte larwami tłustymi   Serce me rozłożone, o tobie wciąż tworzy Dlategoż dziś z progu pleśni dumnie odchodzę Sylwetką świata moje płuca uraczone Oblicze me eksponuje, płomień mnie trwoży   Lica wszechobecne, okrzykiem mnie witają Do ucieczki się rwą, biesiadę mi szykują! Lecz niestety, uraczyć was mną nie podołam Ma miła samotna, udać się do niej muszę   Zapach twój już we mnie krąży, pragnę go w pełni Tęczówkami bladość twego lica podziwiam Chwytam cię za dłoń, lecz ty się płaczem wyrywasz Uciekłaś w lasu głąb, choć nadgarstek mi oddałaś
    • Wiosna   U krańca zimy, z zarania Kiełkuje z wolna wiośniana, Przynosi nowe nadzieje.   Świeżym urokiem jaśnieje.   W kwiecia sukience znów modnej, Wpierw skromnie lecz coraz szczodrzej, Zwiewnie w zielonych ciżemkach, Gdzie stąpnie lód, głusza rozpęka.   I tańczy, się kręci, wiruje – Pryskajcie śmierci niczyje! Uświadczy tak czy inaczej I ćwirem ptasim skrzydlaczy. I prędzej, wyżej, pod niebo, W objęciach ta jedna potrzeba, Miłością rozwarte ma usta, Czaruje frywolnie rozpustna, By w biegu tej chuci bogatej   Poparzyć gorącym się latem.       Marek Thomanek 17.04.2025       @Stary_Kredens Dziękuję za inspirację do napisania tego wiersza.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...