Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Litaniae polonica XXI


Rekomendowane odpowiedzi

Litaniae polonica XXI

 

Królowo Polski drut zasieki 
Panno przeczysta karabiny 
Matko nadziei kobiet dzieci 

Bogurodzico nie wpuścimy 

Panno roztropna gwałty mordy 
Matko najświętsza filmy porno

Bogurodzico płaszczem okryj 
Królowo mądra i cynfolią

Matko bolesna w bagna lasy

Gwiazdo zaranna w głodzie chłodzie 
Królowo sierot nikt nie patrzy 
Panno łaskawa krzyż na drogę

Maryjo czynom pobłogosław 
i się u Syna wstaw za nami 
bo choć człowiekiem jest uchodźca
to w naszych oczach nielegalnym.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarku, z całym szacunkiem dla Twojej wrażliwości, ale wielu ludzi tu widzi to jako sterowana inwazję. Na wszystkich granicach UE a wiec grecko - tureckiej, bułgarsko - tureckiej,  węgierskiej, czy hiszpańskiej  zbudowane są od dawna mury i druty kolczaste, w przeciwnym wypadku nie byłoby możliwe powstrzymanie zalewu ze wschodu i południa. Polska przyjęła najwięcej imigrantów w Europie spoza Unii, także obszarów zagrożonych wojną jak Czeczenia, czy Donbas, ale obecnie jest to mafijny i wspierany przez Rosje i Białoruś przerzut ludzi głównie z Iraku, Afryki, mający zdestabilizować Unię. Jeśli ta granica pęknie w kolejce będą czekały miliony uchodźców przed nędza, których są miliardy. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pewnie skierowane jest do "prostego człowieka", tylko że kompletnie nietrafione, bo prości ludzie z reguły nie wspierają (nawet nieświadomie) kłamliwej sowieckiej propagandy i dezinformacji kreowanej przez ich pismaków. Ale fakt, zabrzmiało! Podobnie jak wywody pani Holland i innych zacietrzewionych obrońców kons-ty tu-cji, czy tzw. demo-krEacji - na mainstreamową modłę. Poza jednym, nie wpłynie to na pewno na obronę naszych granic.

Rzeczywiście, nie jest śmieszne, żal.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

 

Dziękuję za czytanie i zostawione komentarze. 

Nie jest to wiersz skierowany do, a  o polskich katolikach i tych ok. 60% Polaków (wg ostatnich sondaży), którzy są przeciwni przyjmowaniu przez Polskę uchodźców, którzy prezentują taką postawę, że wydaje się zdolni byliby samego Chrystusa Pana wykopać za drzwi gdyby tylko pojawił się u nich z prośbą o pomoc. O tych wszystkich 'dobrych chrześcijanach', którzy przy nadchodzącej Wigilii mogą się już nie kłopotać obłudnym dostawianiem dodatkowego nakrycia dla zbłąkanego wędrowca. 

Nie jestem osobą wierzącą, a tym bardziej kościelną, ale darzę szacunkiem niektórych z jego przestawicieli i w tym wypadku zgadzam się ze słowami Siostry Chmielewskiej, która powiedziała:

"Nie polityka, ale sumienie i wiara są dla mnie wytyczną postępowań". 

Więcej można poczytać tutaj - 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja też w pewnym sensie jestem uchodźcą. Może nie przed nędzą, a za lepszym życiem, pośród bardziej otwartych ludzi. Każdy Polak ma chyba kogoś takiego pośród swoich bliskich. I bierze mnie obrzydzenie na niektóre komentarze czytane w sieci dotyczące omawianego problemu. No, ale czego spodziewać się po krajanach, którym od kilku ostatnich lat pierze się mózgi tak, że konstytucja i demokracja, o które musieliśmy jako kraj walczyć to teraz wyświechtane slogany. 

Z pozdrowieniem 

Edytowane przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki Pi. 

Oczywiście, 'problem' w Polsce nie powstał, ale Polacy mają problem z postawieniem znaku równości pomiędzy naukami wiary chrześcijańskiej, a tym 'problemem', co mnie nie poraz pierwszy cholernie do własnych krajan zniechęca. Do tego stopnia obrzydza mi to Polskę, żeby nawet nie chce mi się tam jeździć na urlop. 

Słabe to, niskie, obłudne i ohydne. 

Ale w niedzielę przekażą sobie w kościele znak pokoju. 

Pff

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarku, gdyby prezydent Meksyku sprowadzał pod granicę ludzi z Wenezueli, Nigerii itp, i kazał im ją szturmować, amerykański prezydent najpierw by zagroził, a następnie kazał zbombardować lotniska przy granicy. Łukaszenka i i Putin organizują armie do szturmowania polskiej granicy a my nie możemy niczego z tym zrobić, tak więc niedługo trzeba będzie strzelać ostrą amunicja, lub się poddać i otworzyć granicę. Na Krymie i w Donbasie taki rodzaj inwazji się sprawdził.  teraz tu. 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Strzelać do dzieci i kobiet? 

Pierwsza rzecz, że ludzie, którzy próbują sforsować granicę Białoruś - Polska są ofiarami matactwa Łukaszenki (tanie loty do Mińska i obietnica pomocy w przedostaniu się na teren Unii), druga, że są przez nasze cudowne władze odcięci od jakiejkolwiek pomocy humanitarnej. Przychodzą prosząc o pomoc. Otoczenia wojskiem marzną, głodują i umierają. Czy należy im pomóc zostawiam rozwadze Twojego jak mniemam chrześcijańskiego sumienia Marku.

Moje stanowisko znasz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

... kontrastowe słowa powplatałeś w wersy, aż "biją" po uszach i myślach.
Temat drażliwy i bardzo, ale to bardzo złożony. Treść tej litanii, chyba może być symboliczną wieżą Babel, na którą pcha się kto może, lub komu pomogą.. bo niby na górze lepiej (?)

ale tak naprawdę, wielu i u podnóża tejże wieży, niewiele dostrzega i już wchodząc tam,

ciągle nie mogą się porozumieć, bo ktoś inny poucza, wręcz nakazuje, jak mają myśleć... 
To baaardzo ogólna refleksja. Ciężki temat, a zrobienie z tego litanii... hmm.. czemu nie.

W każdym razie... jest "ciężka moc".

Pozdrawiam.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

A gdzie tu są kobiety i dzieci, za to widoczne jest niszczenie instalacji granicznej, przez osoby legalne przebywające na Białorusi, która znajduje się na terenie kraju sąsiedniego, czyli Polski. Tam gdzie zaczyna się bezprawie, terroryzm i agresja, to o jakiej wrażliwości można mówić, kto kogo atakuje i kto ma prawo obawiać się o własne bezpieczeństwo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Czarek Płatak Czarku zrobiłeś się niesamowitym wrażliwcem, mnie perspektywa minionych lat nauczyła zgoła innego podejścia do krzywdy ludzkiej. Liczy się krzywda własnego narodu na pierwszym miejscu, na drugim dopiero inni, niejednokrotnie wyreżyserowani, właściwie pouczeni, wyszkoleni. Przeszliśmy jako naród hekatombę, gdzie byli Ci właśnie, co wypadało by im...  nam pomóc? Zbyt jednostronnie patrzysz na zjawisko.

Miłego wieczoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • 143 Na Wejherowskiej dławi się czas; Czekam aż wszystko się ruszy. Liczne przekleństwa, któryś już raz, Pragnę siarczyście wyrzucić.   Na Wejherowskiej takie są dni; Wolniej mijają, niż reszta. W komunikacji z ludźmi się tkwi, A w autobusie orkiestra.   Co rusz w hałasie mija mnie ktoś, Z twarzą wpatrzoną w telefon. Za smartfonową manią, na wskroś, Ludzie zdążają na ślepo.   I choć znów jesień trąca nas dziś, Wszędzie duchota panuje. Jakimś sposobem chciałbym stąd wyjść, Bowiem jestestwa nie czuję.   Przy pneumatycznych ściskam się drzwiach, Czekam i czekam wytrwale, W myślach pytając: Jak długo, jak? Końca nie widać wciąż wcale.   Z radia bez przerwy zsuwa się bas, Żeby bieg czasu przyspieszyć; Rytmy wątpliwe cieszą znów nas, Trzeba jakkolwiek to przeżyć.   Dziurą w suficie uciec mam chęć, Bo wiem na pewno - nie przetrwam. Minut dwadzieścia, zaraz plus pięć, Na stu ulicy jest metrach.   Zimną jednakże trzeba mieć krew, Miast pójść do auta od razu, Bo zaparkować też nie ma gdzie, W zakorkowanym Wrocławiu.   ---
    • Czekamy, cierpliwie czekamy. W szumiących lasach, na żyznych polach, w piwnicach starych kamienic. Potrafimy zaskoczyć podczas prac w ogródku, potrafimy napędzić niezłego stracha nurkom, bywamy też lokalną sensacją na budowach. Wojna - ta to powsadza swoje macki wszędzie, nieważne – suche, mokre, piaszczyste, gliniaste, kamienne – my nie wybrzydzamy – i tu, i tam przetrwamy, z niekończącą się datą przydatności do zabicia.       Czekamy, cierpliwie czekamy. I nigdy nie wiadomo - czy tym razem znajdzie nas ciekawski pan z ciekawskim pieskiem? I nic, niestety nic nie skończy się dobrze. A może grupa rozbawionych dzieci, którymi historia – zła jak Baba Jaga – zapłaci odsetki od minionej rozpaczy. Wojenne i powojenne matki, czasem na jedno wychodzi. Ale bywa i tak, że wszystko kończy się dobrze. Na przykład gdy trafia na nas paczka wagarujących gówniarzy, z których ten jeden gówniarz jest trochę rozumniejszy niż inni, w zasadzie można powiedzieć, że gość jest całkiem do rzeczy, i krzyknie w ostatnim momencie na tego, co z łapskiem podchodzi. No i ten głupszy nie tknie, coś sobie mruknie pod nosem, coś zaklnie, lecz w końcu odejdzie. Farciarze, nie dali się wrobić w domknięcie wojennych statystyk.       Nienawiść o lata przeżyła tych, którzy ją czuli. Wystarczyło nadziać nią miny, dokładnie poupychać w granaty, podrzucić w pociskach          i bombach. Nienawiść w konserwach na potem, na niedostatecznie czarną godzinę. Nienawiść obok polnej stokrotki, nienawiść pod listkiem paprotki, o włos od korzenia marchewki. Leśna nienawiść na drodze jelonka, podwodna nienawiść ściśnięta w minie morskiej, podziemna nienawiść na szlakach nornicy i kreta. I międzygatunkowa nienawiść, bo bywa, że upomni się i o walenia, i o orkę, wypłoszy lisy i zające. Rozrzuci swój gniew w promieniu o mniejszym lub większym zasięgu. Nie będzie dla niej ważne, czyja to noga, czyja ręka i czy to miała być właśnie ta głowa. Wymiesza dokładnie wszystkie grupy krwi od dawców mniej lub bardziej honorowych, od dawców niedobrowolnych.       My, zatopione w morzach głowice nuklearne, zagubione zabawki roztrzepanych, brzydko bawiących się w zimną wojnę dzieci, byłyśmy na tyle taktowne, że pozwoliłyśmy o sobie zapomnieć. Nie zakłócamy letnich turnusów, nie przeszkadzamy w zachodach słońca, nie wywracamy żaglówek. Czekamy, cierpliwie czekamy.
    • Witam - podoba się -                                             Pzdr.
    • Witam - fajnie piszesz -                                                    Pzdr.uśmiechem.
    • Witaj - warto było się spotkać - po wspominać -                                                                                        Pzdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...