Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie jestem biegły w zasadach haiku.
Wydaje mi się jednak, że maksymalnie mogę być trzy obrazy.
przy czym pod pojęciem obraz może kryć się coś niewidocznego:
zapach, dźwięk.

W przypadku tego utworu mamy dwa obrazy.
I jest to jak najbardziej poprawne.
Tak jast zbudowana większość haiku.



wieczorny spacer - plan ogólny
--------------------
odpinam kożuch - detal i kigo (wskazanie na porę roku, choć ludzkie)

druga linijka jest samodzielna znaczeniowo, w takim sensie
że na niej można byłoby skończyć czytać:
Wieczorny spacer - pierwszy raz w tym roku.
I już. Chociaż szkoda byłoby nie doczytać
ostatniego wersu ;)

wieczorny spacer (a więc chłodniejszy od np. od dziennego o każdej porze roku)
zestawiony z już zbyt ciepłym kożuchem. Fajne.



jeśli można zasugerować.
zamiast "odpinam" wolałbym "rozpinam",
bo
odpinam np. podszewkę, rozpinam np. koszulę.

Dodatkowo "rozpinam" jest bardziej otwarte
i swobodniejsze.


Ładne haiku,
pozdrawiam
jul
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie jestem biegły w zasadach haiku.
Wydaje mi się jednak, że maksymalnie mogę być trzy obrazy.
przy czym pod pojęciem obraz może kryć się coś niewidocznego:
zapach, dźwięk.

W przypadku tego utworu mamy dwa obrazy.
I jest to jak najbardziej poprawne.
Tak jast zbudowana większość haiku.



wieczorny spacer - plan ogólny
--------------------
odpinam kożuch - detal i kigo (wskazanie na porę roku, choć ludzkie)

druga linijka jest samodzielna znaczeniowo, w takim sensie
że na niej można byłoby skończyć czytać:
Wieczorny spacer - pierwszy raz w tym roku.
I już. Chociaż szkoda byłoby nie doczytać
ostatniego wersu ;)

wieczorny spacer (a więc chłodniejszy od np. od dziennego o każdej porze roku)
zestawiony z już zbyt ciepłym kożuchem. Fajne.



jeśli można zasugerować.
zamiast "odpinam" wolałbym "rozpinam",
bo
odpinam np. podszewkę, rozpinam np. koszulę.

Dodatkowo "rozpinam" jest bardziej otwarte
i swobodniejsze.


Ładne haiku,
pozdrawiam
jul

Podszewkę, mówisz... hehe ;-)
Dziękuję i za komentarz.
aneta
Opublikowano

Bardzo podoba mi się atmosfera wywołana tym wierszem.
Czuć jakiś żar, to rozpinanie ..., jakaś niecierpliwość,
lub właśnie radość z doczekania się ;o)
Przeszkadzają mi natomiast słowa "po raz pierwszy w tym roku".
Za dosłowne.
Skoro kożuch, rozpinany, można się domyślić, że to zmiana
pory roku na cieplejszą. Wystarczy mała podpowiedź.
Może inaczej mogłabyś wprowadzić tu wątek przedwiośnia i ocieplenia.


Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @acatiiia Bardzo ładny wiersz !!
    • W lampionie okna pociągu  siedzą płomienie wszelakie, chłodniejsze i te bardziej gorące. Płoną razem lub w tymczasowej rozłące, spotkają się kiedyś po nici szukając swoich granic.   Złota łza na grzbiecie książki, zamyka w sobie emocje, emocji nadmiar i piękno. Jej błysk niknie zmieniony w parę.   Największy płomień najbardziej mnie w oczy razi, piętrzy się w górę, zaraz sufit przepali.  Woń wspomnienia o róży, która kaleczy nawet bez kolców, i brodzi w ranach głęboko, gdy składa się ogień w całość.   Wielki pożar w pociągu, nie gaśnie pod zamieci skrzydłem, płonie prędkością serc bicia i niszczy po drodze ciszę.   28.11.2025     
    • @Berenika97 Bardzo Ci Bereniko dziękuję za tak wspaniały komentarz. To co nazywasz prywatną wędrowką po zaświatach u mnie ma swoją nazwę i styl jaki sam stworzyłem - "mors viator" lub "legatus mortis".  Nieumarły lecz martwy wieczny tułacz, którego jedynym celem jest pustka, jedyną panią - śmierć. Który jest i w okowach świata widzialnego i zaświatów. Przypomina żyjącym o śmierci a dusze sprowadza bezpiecznie do Nawii. Był przeklęty za życia jak i po śmierci. Jego pokutą jest wieczne potępienie i rozpamiętywanie życia na powierzchni.
    • Wypełzają z kabli, oblepieni obietnicą, jak pasożyty żerujące na świetle. Nakładają głosy, skórki, avatary - zmieniają kształt szybciej niż woda w rozbitej szklance. Nie szukają przyjaźni. Szukają naiwnych - kobiet i mężczyzn. Wślizgują się w ufność jak nóż w bezbronną mgłę, a potem rozgniatają cudzą wiarę w ludzi jak owada, którego nawet nie zauważą pod stopą. Każde ich „hej” jest sidłem, każde „zaufaj” - lepką przynętą, każdy uśmiech - martwym ekranem udającym ciepło. Zasypiają na wyświetlaczach jak węże w ciasnych norach, a gdy noc sprzyja największym braniom, wyłażą szukać ciepłej krwi. Ale noc ma granice. A gdy pęka ich maska, zostaje tylko bezwzględna, szara istota, co nie zna miłości - tylko żer. I wtedy widać wszystko: że to nie ludzie się przebierają, lecz bestie przymierzają człowieczeństwo jak skradziony płaszcz. A gdy maska spada, ich oczy lśnią jak szkło połamanych luster, w których nie odbija się człowiek - tylko potwór. Wtedy wypełza z nich coś, co wygląda jak człowiek odarty ze skóry - sam mechanizm głodu, surowy i bezwstydny, jakby świat istniał wyłącznie po to, by go karmić. Pamiętaj: sieć to pustynia po bitwie. Kto leży spokojnie, ten już przegrywa, bo drapieżnik zawsze podchodzi z tej strony, której nie pilnujesz - a kiedy już podejdzie, zostawia po sobie nie krew, lecz ciszę po kimś, kto zrozumiał prawdę o sekundę za późno.                
    • @Kamil Olszówka   dziękuję Kamilu kochany za Twoje ciepłe słowa.   pozdrawiam serdecznie :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...