Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

yerbuję się marząc o ayahuasce
przy piątej ceremonii przysiadł się 
do mnie Jeszua i mówi: nie bój się
ten sam chłop co 2000 lat temu 
założył kółko rybackie nieźle namieszał
ludziom w głowach i zamiast każdy mieć
po szelterze na Marsie część wciąż chodzi
na klęczkach do Częstochowy niemała część
mowię mu: nawet nie wiesz jak twoje imię
jest znienawidzone otwiera scyzoryk

pogardę i kpinę na widok krzyża ludzie
dostają konwulsyjnych spazmów
wyrzucając z siebie obrzydzenie 
Jeszua ponawia: nie bój się
mówię mu: wszystko przez kłamstwa
miałeś być jednym z nas choć z dziewicy
miałeś nie grzeszyć a uciekłeś rodzicom
a potem dżizes! - wybatożyłeś kupców w świątynii

klasyczny kliniczny przykład wyparcia i gniewu

zamiast po prostu siedzieć jak cichy budda

jeszcze te cuda, dzisiaj głupia bajka pixara
robi to lepiej, na insta masz takie zachody
tyłki słońca, że nawet bóg by ich nie stworzył...

no i Jeff Elon oraz Bill 
wiesz ile razem byliby w stanie kupić Judaszów - niepoliczalne heh heh... 
Jeszua kończy: nie bój się ja nigdy ciebie nie opuszczę

 

 

 

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Pan Ropuch 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

...nie opuszczę, nie odpuszczę... ;) Naprawdę dobry teks, na temat którego mogłabym długo... ;) Pozdrawiam :)

Opublikowano

Jako niepoprawny intelektualista lubię intelektualne wiersze. Jako religijny heretyk lubię wszystko, co o Jezusie. Wiersz toporny i ciężki, ale wartość merytoryczna dodaje mu niesamowitej lekkości.

Jeszcze tu wrócę. Jak Bóg da i będziemy żyli.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie jestem z tych, co uważają, takie zachowania za szatański obłęd, ale z punktu widzenia psychologii zastanawiam się, jak mocno w nieświadomości musi być ukryty u takich osób potworny ból i żal religijny.

 

Ciekawe, jest to, że mimo środków psychoaktywnych objawiający się Jezus jest bardzo ewangeliczny, nie zaś przejaskrawiony i wynaturzony.  

 

 

Hej, hej, czy nie wiesz, że Jezus powinien być w tym, co należy do Jego Ojca? ;)

 

 

Dżizes - ależ ironiczny wołacz. Inteligentne. ;) A co do kupców: to jest fantastycznie interesujące, że sam Jezus uważał taki czyn za dobro, podobnie Jego uczniowie. Na tej sytuacji teologia zbudowała przecież całą koncepcję świętego gniewu i wojny sprawiedliwej. 

 

 

Jezus został opisany w taki sposób, że można do niego dopasować multum bardzo szerokich i elastycznych psychologicznych terminów, a zwłaszcza "klasycznych klinicznych przykładów". Byłbym ostrożny w diagnozowaniu. 

 

 

Zupełne przeciwieństwo. Budda mówi o iluzji ego, a Jezus chce to ego przebóstwić i wywyższyć na astronomiczny poziom.

 

 

Dla Jezusa efektowność (chęć pokazania tłumom znaku) nigdy nie przewyższała chęci uzdrowienia konkretnego człowieka. Pixarowi zależy głównie na efektach specjalnych. Dlatego wygrywa. 

 

 

Chyba widziałem ładniejsze widoki. ;) Ale wyczuwam ciekawy typ ironii. 

 

 Uparty, co? ;)

Opublikowano (edytowane)

@Nikodem Adamski  w sumie zostało mi tylko pokornie się ukłonić i podziękować, za tak obszerną analizę tekstu. Wszystko jest tutaj prowokacyjno-ironiczno-zaczepne sam autor raczej w ów wizji (gdyby do niej doszło) nie zdobył się na takie upraszczanie, prędzej ta rozmowa miałaby charakter najbardziej osobisty. Jezus wymyka się każdej logice ba górnolotnej myśli i pięknu, tajemnica jego z pewnością nie była(jest) z tego świata. 

 

ps. oczywiście uproszczeniem jest również fragment o najbogatszych tego świata (Jeff, Elon i Bill :) Wiedząc że 30 srebrników to około 12tys. złotych czyli dajmy na to 3tyś. $

Majątek prywatny(nie mylić z wyceną ich wszystkich firm i kocernów to są sumy w trylionach obecnie) tych Panów na 2033 sięgnie pewnie 650 miliardów co daje nam dokładnie 216 milionów Judaszów :) 

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Bardzo dobry tekst. Zastanawiam się dlaczego w warsztacie(?), osobiście nie zmieniłbym ani przecinka :).

A jeśli chodzi o tę niechęć do chrześcijaństwa, to nie jest to żadne namieszanie Piotra czy kogokolwiek. Tak po prostu miało być (to chyba jest jakaś część bożego planu, chociaż może wydawać nam się to niepojęte). On sam o tym mówił. I było tak od początku. Jego wyznawcy byli oskarżani o bezbożność, nazywani "czcicielami oślej głowy", skazywani na śmierć w męczarniach. Nihil sub sole novum. I nic czego nie można byłoby się spodziewać ze strony świata, którego panem jest ten, który robił do Niego podchody na pustyni.

 

Pozdrawiam

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...