Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Skrót w formie prozowiersza,

dawnego tekstu.

-----------------

 

 

 

srebrzysty drucik spinacza

między odłamanym różowawym daszkiem

a zżółkniętym mięskiem spoconego palca

 

czyste paznokcie

nade wszystko

 

tłuste skrawki brudu

szczątki spalonych motyli

zdobią szarym pyłem wypalone zapałki

oślinione pety

 

na wytartym linoleum zaschnięte lepkie kałuże

plamy pośmiertne

zdobią rozkład trupa podłogi

cuchnącą szatą uryny

 

stół

wyszczerbiony talerz

spleśniałe resztki jedzenia

przyschły do dana

 

skrzepła krew do ciała

 

świat wokół cuchnie i gnije

to nic

musi mieć czyste

 

z większą siłą duszenia przesuwa drutem

zatłuszczony mankiet koszuli

przeszkadza w pracy

 

słabe światło też problemem

 

szczur potrąca

postrzępione opakowanie po czekoladkach

w kształcie trumienki

z datą smrodu na wieczku

 

pająk pieści suchą muchę

na zbrązowiałym ogryzku

mała purchawka

z wyssanym fruwaniem

do rozgniecenia z pustym pyknięciem

 

musi poprawić światło

podnosi spocony tyłek

wywraca wiadro

odgłos jelit wypływających

z rozciętego makowca brzucha

 

w brudnej cieczy

pływają skrawki paznokci i dzieciństwa

pluszowy misiu z odprutym oczkiem

 

musi wkręcić żarówkę

wchodzi na taboret

ciężka od krwi i potu koszula

przygniata stopę

 

bestia pogryzła kawałek łydki

odgonił póki co

nie trafił butem

 

duszno po nierównym sufitem

szmata krępuje nogi

osrana żarówka parzy ręce

trzyma nową

jak ostatnią chwilę

 

kropelki potu dławią oczy

obraz się rozmywa

taboret niestabilny

 

spada całym ciężarem

ciało jakiś czas faluje tłuszczem

 

stabilizacja

leży na boku

 

wyczuwa tuptanie

bliżej i głośniej

czuje lekki oddech i zapach sierści

łaskotanie wąsów

oczy duże i małe

złączone bliską przyszłością

 

szczur wgryza się w gardło

a on

w ostatnich sekundach życia

zdaje sobie sprawę

że umrze z brudnymi paznokciami

 

 

 

 

 

Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pod murami szpitali cisza jest gęstsza niż krzyk. Powietrze pachnie kroplówką i strachem, a ludzie czekają na cud, którego nie ma w kasie, nie ma w kolejce, nie ma w oczach lekarzy, którzy już przestali marzyć o ratunku. Wiatr przewraca kartki skierowań, jakby czytał nekrologi przyszłości. Dzieci gasną na białych oczach nowotworów, a śmierć ma twarz anioła w masce chirurga. Brak pieniędzy waży więcej niż życie. Ich śmiech kona w korytarzach, jak płomień świecy w przeciągu - i nikt nie zdąży przyłożyć dłoni, bo dłoń kosztuje. Serca biją w rytm numerków, ekrany liczą tętno zamiast nadziei, a człowiek rozpływa się w systemie jak sól w formalinie. Kto policzy łzy, których nie ma komu wycierać ? Kto opłacze ludzi, co umierają, zanim zdążą wejść ? Pod drzwiami szpitali zostaje tylko cisza - zimna jak stal szpitalnych łóżek, martwa jak modlitwa, która nie znalazła adresata.      
    • Siedziałem na progu, czytałem książkę, ciekawy nawet, był jej początek. Lecz później przyszedł czas na treść, różnie to było, wrednie też.   Szczęśliwe chwile, to tu, to tam, przechodzeń powiedział, że taki świat.   Dodał coś jeszcze o jakimś piwie, że wypić muszę, co nawarzyłem. A kiedy przyszło do zakończenia, to już nie mogłem nic pozmieniać.   *** Siedzę na progu i czytam książkę, za moment wstanę, zupełnie zwątpię, wtem ktoś podchodzi, o coś mnie pyta, chyba czy tytuł, wreszcie przeczytam?    
    • Wielką rolą i często bywa, że pamiętną i zawsze przerysowaną i zawsze ponad każde siły i zawsze duszy i sercu i głowie za głęboką jest unaocznić jest udowodnić jest przekonująco nakreślić coś w rodzaju czegoś kresu...   Jeśli chcesz spokoju oddechu i myśli weź się raczej za środek lub początek koniec bowiem nie jest na ogół najmilej widziany i zawsze miewa aż za dużo wrogów...   To coś na miarę stania się Marią Antoniną Austryjaczką wśród Królestw...   Warszawa – Stegny, 09.11.2025r.
    • @Migrena nie znam tych ciasteczek, jesteś światowy:) taka muzyczka z gramofonu by się przydała:) i obejrzenie czarno-białego filmu w objęciach:) czytasz z moich myśli:)
    • @violetta   a do herbatki ciasteczka Alfajores :)   dyskretna muzyczka :)   nastrój we dwoje......    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...