Pamięć o Tobie
Nie umrze nigdy mój kochany Tato!
Bo byłeś promykiem słońca
W moich trudnych momentach
I dzięki Tobie wierzyłem że
Nadejdzie lepsze jutro
Lecz każda strata boli tak samo
Bo rodzic to cały świat swojego dziecka
Ale rany się kiedyś zagoją
(I wyjdzie w końcu słońce)
Gdyby tak wszczepić sobie pod skórę gen apogeum twórczości lub dyspozycji wyszłoby życiowo niesamowicie. Nie trzeba by przechodzić tych trudnych faz – dopracowywania z jednej strony, a z drugiej odcinania kuponów, które bywają niestety takie jakieś już nie aż tak.
Warszawa – Stegny, 24.09.2024r.
Na czas być w rytmie
Wiatru i snu
Nie połykać chwil
By zdążyć na następne
Płynąć falą kroków
Odmierzanych w rytm
Toczących się kół
Autobusów
Wyczuć
Zwolnić czy biec
Zatrzymać wyczekać ruszyć
Pod impuls, że teraz, że już
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się