Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Trzy człony istnienia


Rekomendowane odpowiedzi

Moczę palce w rzece zwanej Bycie.
Marzę skrycie, 
że moje Bycie przestanie przenikać nieuchwytnie, 
że zatrzyma się na jednym chwycie.

 

Ściskam gałąź zwaną Cwaną.
Wciąż podciągam się i szarpię.
Woda walczy z moim ciałem.
Cwana taka krucha,
myśli, że wyszepcze mi do ucha:
– Taką Cwaną wszyscy znają.
Ci co idą z falą mnie puszczają,
tylko nieliczni pamiętają, 
jak to było przejąć ster nad Cwaną.

 

Płynę z wodą zwaną słoną.
Szczypią oczy, piecze skóra,
jest jak ogień, pieką płuca.
Słona grzywa taka głucha.
Krzyczę jej do ucha:
– Przestań drażnić moją duszę,
Jesteś jak wrzask, który stłumić muszę.

 

Spadam w przepaść zwaną życiem.
Koniec kąpieli z moim Byciem.
Złamałam gałąź zwaną Cwaną.
Z kolejną falą woda słoną zwaną wyszeptała:
– Pora otworzyć nową bajkę,
 popłynąć z Bycia żaglem zwanym czasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...