Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

nim się nawzajem zepchniemy w przepaść
palce przestaną warkocz zaplatać
słowa na zawsze ugrzęzną w gardłach
powiedz - kim teraz będziesz dla świata?

stanę się kundlem błądzącym w deszczu
wsunę się w pierwsze otwarte drzwi
by gonić własny ogon do zmierzchu
nad ranem z chłodu skamleć - a ty?

ja będę kotem - brudnym dachowcem
patrzącym nocą z kamienic szczytów
na ścieżkę własną w którą nie spadnę
na cztery łapy już w żadnym życiu

 

 

Edytowane przez error_erros (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Tak bywa, że rozstanie oznacza różne przykre następstwa dla obojga peelów, ale mój wrodzony optymizm trzymałby takie myśli i słowa z daleka. To jednak osobista refleksja, a wiersz z Twoich klimatów, które lubię, jeśli oczywiście rozumiem. Pozdrawiam. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie ma zbyt wiele do rozumienia. Ot, dwa różne podejścia do radzenia sobie po rozstaniu, które ostatecznie i tak prowadzą do jednakowego poczucia minięcia się z, powiedzmy, przeznaczeniem ;>

Gość Franek K
Opublikowano

Świetny tekst, tylko faktycznie ten brud do kota jakoś nie pasuje. Może szarym, burym, zwykłym?

Opublikowano

@Kot Dlaczego nie brudny? Dachowce są brudne :P No i ta jego dacho...wość (xD) słuzyć ma tylko do spoglądania z góry na własną ścieżkę. Dachowiec z przymusu, a nie dla fejmu ;D

@Franek K Przysięgam, nie rozumiem, co to za różnica... :P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki, potrzebowałem takiego komentarza xD

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję. Wydaje mi się, że to tak naprawdę wcale nienjest trudne, tylko spora część rymujących autorów automatycznie popada w "klasyczną manierę". Ja z kolei popadam często w językowy infantylizm, tak bardzo chcę tej maniery uniknąć...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

@error_erros i znowu to samo - dobry wiersz i mało czytany. a wielu powinno. może by coś zrozumieli. choć już przestałem wierzyć, że dociera do człeka mądre słowo...

 

(maja rację z tym kotem - wiersz wiele by zyskał na zamianie na "burego", ale uważam że ostatnie słowo ma autor) (no chyba że coś logicznie pokręcisz, to staram się to pokazać)

Edytowane przez Antoine W
dopisek (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nawet, kiedy miałem, był mi na tyle obojętny, że nie rozstrzygałem, czy jest brudny, czy nie ;]

A tak serio, to kompletnie nie rozumiem Waszego problemu z tym brudnym kotem... :P

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...