Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Za Anetę można pokochać filozofię
Zaniemówiłem przy ślepych żywiołach
Zastany stan nie był taki jak jądro atomu
Raczej jak przejazd kolejowy na syberyjskim szlaku
Z otwartych przebić kosmatych policzków Lucyfera

 

W mięśniach Chińczyków i Japończyków
Z konfederacji kwiatu wiśni zabiłem międzygalaktyczne Yeti

 

Cóż to proste ulica Gliwicka chłodny wiatr cieni zatrutych strzał Amora nie powiem że ginę jeszcze nie teraz zamieram łamiąc fioletowe światło

Głodny ducha przybywam echosonda nietoperzowe nóżki na deser ich iglica to nocne kwiaty sterują do domu jak widły w żebra Wiedźmina w ostatniej księdze pt. Pani Jeziora 

 

Żwawość.
Pierwotność.

 

Moja zamyślona mina- dziwna, chłopak z getta może kiedyś w innym życiu bo jak w filmie "Miasto Boga" lub karaluch lub anioł.

Kiedy mi dasz więcej siebie? Czy pobawimy się w kruchą psychologię? Trudno nazwać uczuciem żeton, palimy firanki i gryziemy pościel, chłopaku.

 

Tęsknię - jak ostatnie żeglowanie jak kabina marzycieli, litry krwi i potu.

 

(układam do łóżka proste zdania aniołki podczas gdy demony wlewam czarną kawą w przepastny niebyt lwiego patosu i próżności winy próby oleju jak len jak miło że siedzisz i mrugasz to już nie ta chwila ciało budzi się w rytm fruwających ryb wyobraź sobie że jesteś w ich łusce i oku jak dobrze bo widzą pływają i latają i są obłe co za obłęd a w zimie encyklopedia choroby szkoda że ów klimat lecz w lutym przyszedłem na świat a może to było zamierzone?)

 

nocne kwiaty 1 i 2 ta co miała papier Elissa, ciało i papier ta co zapomniała oraz przyczynę tutaj się zatrzymam, pamiętasz Elissę? I jej kwantowy masaż? Może była numerem 11...? Późno za wcześnie i znowu się witamy rano

 

Jakiś dziwny ten epilog mój wierszy dramatyczny Uroboros kołysze się jak wiatr spóźnionych zalet

 

Przybywa. Nam. Lat. Jakby to było tybetańskie wzgórze to ja bym i tak pewnie Cię poznał bo jesteś wiesz, trochę nad poziomem morza, wiesz nad tak nieustannie czy nie chcesz żeby to było zaprogramowane?

 

Non stop te książki i długie wieczory.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wyobrażał sobie człowiek nie wiadomo co gdy jesień szczodrze częstowała miodowymi cukierkami z kradzionego   mówiła - jestem czekam światło czepiało się rąk   myślał - przezimuję w tym przytulnym wierszu   a to tylko kolejny opuszczony dom ostatnie słowo dopala się gdzieś w kącie łagodność nagle obca oblepiła słodkawym zaciekiem strzaskany wykusz   tego oswojenia nikt nie weźmie na siebie   są jednak niekończące się drogi szlaki trasy przez kolejne północe są inne imiona które wejdą w nawyk   wystarczy otrzepać się z liter i obrazów pozwolić aby wiatr nagle   spłoszył     Pusty dom - Tie break/ sierpień 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Dekaos Dondi   Spacer w krainie czarów na krzyżówce T trzech wierszy :)
    • @huzarc  Rozkłady codziennych pociągów mają potencjał na spokój i równowagę, ale są bez znaczenia... wobec spotkania z absolutem .
    • Spotkali się przypadkiem, jak dzień i noc. On z głową w chmurach, z sercem, które czuje wszystko naraz. Nie szukał relacji, tylko połączenia. Takiego, które budzi w środku spokój, a nie tylko daje obecność. Dla niego miłość to nie plan to droga, przez którą uczysz się siebie. Ona z ziemią pod stopami, z sercem, które bije w rytmie rozsądku. Nie szukała magii, tylko równowagi. Dla niej związek to coś, co ma działać jak dobrze zbudowany dom: stabilny, logiczny, przewidywalny. Nie ufała uczuciom, bo wiedziała, że potrafią zwieść. On widział w niej duszę, Ona w nim emocję. On chciał czuć, Ona chciała rozumieć. I choć przez chwilę ich światy się zetknęły jak nocne niebo ocierające się o brzask to oboje czuli, że ten moment nie może trwać wiecznie. Nie dlatego, że czegoś zabrakło. Ale dlatego, że miłość potrzebuje wspólnego języka. A oni mówili różnymi równie pięknymi, ale nieprzetłumaczalnymi. On odszedł z sercem pełnym uczuć, których nie mógł wypowiedzieć. Ona została z myślą, że to wszystko było zbyt skomplikowane. I choć każde poszło w swoją stronę, to w pewien sposób oboje wiedzieli że ta historia była potrzebna. Bo on nauczył się, że nie każda głęboka więź musi trwać wiecznie. A ona że nawet najlogiczniejszy świat potrzebuje czasem odrobiny magii.
    • Mówisz "tak" Mówisz "nie"   Potem słyszę  Myśli twe    Odbijają się  Tak nagle    Echem od czterech ścian       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...