Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

walczą o moją uwagę.

Włączam telewizor a tam - od razu ożywają marionetki, zaczyna się ruch, setki, jeżeli nie powiedzieć tysiące  statystów stara się namówić mnie na jakiś produkt. 

Dlaczego? Czy ja jestem aż taka ważna?

Dlaczego szczerzą do mnie białe zęby? 

Z reguły idą, idą w moim kierunku i już wiem, już to przeczuwam, zaraz wyciągną rękę i wepchną mi przed oczy  opakowanie jakiś tabletek. Robi się nerwowo. Zaczyna się wyścig z czasem - kto będzie szybszy - czy ja, tzn. czy uda mi się znaleźć pilota i przełączyć program albo chociaż wyłączyć głos, czy jednak zdążą wyciągnąć rękę z tym czymś i wetknąć mi przed oczy.

Nie mogę się nadziwić, gdy jedna z kobiet zajęta niby  towarzyską  rozmową, nagle wyjmuje  z pod tyłka  na kanapie albo z torebki,  nowiutkie opakowanie tabletek na zgagę i kieruje je w moją stronę  na wydłużającej się w nieskończoność ręce. Dotyka mnie to nieomal fizycznie.

Skąd ona to wzięła? Jak to się tam znalazło?

Ja, jak szukam jakiś tabletek, to przeważnie nic nie mogę znaleźć, albo znajduję już  dawno przeterminowane, no i nigdy nie są w idealnie nowym opakowaniu.

Dlaczego mi  wmawiają, ze mam problemy z nieświeżym oddechem lub erekcją?

Albo jak kupię ten czerwony samochód, to będę wolna? Wolna od czego?

Nic z tego nie rozumiem.

Wyłączam telewizor, niech sobie tam siedzą w tym pudełku w spokoju, nie wiem co teraz robią ale przynajmniej nie muszą grać, nie gadają na szybkości 1,5 no i mają świadomość, że ich nie podglądam.

Opublikowano

Masz problem - kup X i już po problemie.  

Czujesz się niedoceniany - kup samochód i od razu wszyscy dostrzegą, jaki jesteś zajebisty, wzrośnie samoocena, a ona wpływa na zadowolenie, więc nie kupujesz samochodu, lecz zadowolenie za pośrednictwem samochodu. 

Tak to działa. Pozdrowienia. 

Opublikowano

@Annie jeśli tylko walczą żeby się dobrze sprzedać i zaspokoić realne potrzeby to nieźle, zdecydowanie nienajlepiej gdy próbują wcisnąć coś więcej niż produkt , po co komu tendencje w stylu proszek Lanza albo Always, albo takie chipsy a nie inne , pasta do zębów i tak jest miętowa, parówki z mięsa, a szampon do włosów.

@Leszczym te reklamy farmaceutyków są czasami jak horror , współczuje lekomanom , czego oni chcą...w głowie się nie mieści.

 

Opublikowano (edytowane)

Na szczęście bardzo rzadko włączam telewizor. Chociaż to nie chroni mnie przed reklamami. We wszystkich mediach wmawia się nam, że czegoś potrzebujemy, że coś nam dolega, że sama metryka ma nam coś zasugerować.

 

 Są narzędzia, które zbadano pod kątem rezultatów to żadna wiedza tajemna o tym się uczą marketingowcy... proste triki.

Co się sprzedaje? Seks, autorytety, plotka... a kolory? Czerwony jest na pierwszym miejscu. 

 

Pozdrawiam:)

Edytowane przez Natuskaa (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Na mnie też.  

Płacę abonament za prawo oglądania reklam :) to już jest „ zawartość cukru w cukrze”

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Pi_ dzięki :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mnie się to nawet podobało bo jest w tym dużo młodości, mnie się już nie chce tyle myśleć i tragizowac przy czy po kieliszku i jakoś tak mi się kojarzy z prozą Bukowskiego( Henryka zresztą że też sobie pozwolę na nawias, chociaż tylko jeden) Kredens pozdrawia 
    • @viola arvensis Serce nie zawsze idzie jednym torem - czasem wystarczy cierpienie, by zmieniło drogę. Jedni wtedy przestają mówić, inni zaczynają pisać wiersze.
    • To w sumie pierwsza noc, kiedy nie śniły mi się planety i nie odtańczyłam walca W opustoszałej Anatevce ...  Miłości! Głód! We wszystkich cukierniach - zakalce. Nie śmiem cię prosić znowu o ogień Mścisz się: "nie kocham literatury." I piszesz same komedie W tragediach spisujesz na straty ''co dzień'' Cóż - każdy cierpi Jaki to dzień dziś? Trudny czy targowy? Nie chcesz spaceru? - wybiegnij po rozum. Do głowy. Nie do mojej. Zajęta. W łóżku z Gruzinem, mową w Kilonii, sercem w Mombasie, głową w kosmosie ... Igra  ... Na basie. Całuję kukułki w starych zegarach, nie chcę poznawać wejścia do matni,  chcę na balkonach, gdzieś w Anatevie,  samotność wieść skromnie, ale - dostatnio ... 
    • Nigdy nie oburzę się na dziecko, które zwinnie ukryło batonik przemykając obok kasy - zdaję sobie sprawę, że rodzice sami mogą ''nie mieć co do gara włożyć.'' Rozumiem, że jeśli doniosę i zacznę oburzać się w tonie: ''gdzie są rodzice'' itp., to za kilka lat mogę dowiedzieć się z różnych www.pl, że to właśnie moja interwencja miała, kluczowy wpływ na życiorys najgroźniejszego  młodocianego zabójcy. Zabójcy też w pewnym sensie mnie nie oburzają. Boleję i płaczę nad ofiarami, to naprawdę rani mi serce, ale jednocześnie jestem w stanie zrozumieć motywy moderców. Nawet za tymi najbardziej ''bezsensownymi'' zbrodniami. Bo każdy MOTYW da się zrozumieć. Czy wybaczyć - to już inna kwestia. Rozważanie jej może doprowadzić do kolejnego morderstwa. Dotychczasowego  oprawcy. Czy to, że mały piesek na mnie nie szczeka oznacza, że jestem dobrym człowiekiem? Nawet jeśli, to nic mi o tym nie wiadomo: nikomu nie pomagam, nie utrzymuję żadnych kontaktów towarzyskich, nie poświęcam się w żadnej relacji ... Może jakieś dobro przejawia się poprzez sam fakt, że nikogo nie zabijam?  Nie wiem. Kasnodzieja z prywatnego kościoła z pewnością rozgrzeszy każdego. Wystarczy powtórzyć jednozdaniową afirmację. To nie dla mnie. Tak właściwie każdy człowiek prowadzi swój domowy kosciół. Bezpłatnie i często bez dachu nad głową, bywa też, że w tych domach wiary stoją wielkie donice, w których nie ma nawet ziemi ... na ziarnko wiary. Mam swoje cele: muszę znowu schudnąć, zrobić jakieś studia i kurs językowy, polecieć wreszcie samolotem do jakiegokolwiek miasta i zacząć lubić ludzi... Niewielki osiedlowy sklep. Przyglądam się półce z batonikami. Mija już chyba kwadrans. Jeszcze nie wiem, który ukradnę ...    
    • @Jan Rodan dla mnie to za mądre  Kredens pozdrawia
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...