Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kwiaty połamane, czysta stal (Dla D****)


Rekomendowane odpowiedzi

Na każdej skale widzieliśmy twarze,
Bez trudu w materii kunsztownie ciosane
i w pustce, niekiedy....

Nie byliśmy artystami.
Płótnem też nie jest, nie było nasze życie
Czy bryłą milczącą.

To ja, o świcie, w piasku budowałem
Zamki i wieże, strażnice, donżony
Sam nawet nie wiem, kiedy przestałem
Sięgając po wyższe szczyty i trony
Zawsze spragniony.
Wielobarwnej korony.
Wieloludzkiej blizny czy rany....

Tak trudno z punktu przejść do zgromadzenia,
Z całej pustyni wyłuskać ziarno jedyne,
Gdy wszystko wokoło pokrywa całunem cienia,
Być w rodzinie ciągle pierworodnym synem.

Wiem, zapewne, w jasności wszystko wiadome
I widome, bo mroki tak neurooświecone,
U drzwi się dzień wczorajszy pokłada.
Na chwilę, na moment, szczęście opada
I ginie...

Gdy już się przebudzisz, podejmij swe ostrze,
Na piersi połóż blachy błyszczące,
Na wojnę pora! Nikt przecież nie ujrzy
Tej krwi, tej rdzy, na twoich dłoniach.

Bez względu na formę, lądem czy morzem,
Stopą czy kopytem rozpoczniesz wyprawę
O celu pamiętaj. I zważaj na korzeń,
Którym jeszcze w sobie dzierżysz niknącą jawę.
Walcz, gdy pęknie ostrze, bij choćby pięściami.
Na końcu, sen i świat, i my - przetrwamy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gizel-la ↔Dzięki:)↔ Ano właśnie. Nawet ostatnio miałem:)↔Pozdrawiam:) *** @Hiala ↔Dzięki:)↔Chociaż zawsze nadzieja, że skradli rynnę:)↔Pozdrawiam:)
    • @Rafael Marius ↔Dzięki:)↔To na podstawie opka. które napisałem wcześniej:)↔Pozdrawiam:) *** @Jacek_Suchowicz ↔Dzięki też za wiersz z przesłaniem, którego meritum→bywa:)↔Pozdrawiam:) *** @Amber ↔Dzięki:)↔W sumie racja. Nie jest  jednoznaczny i nie musi tyczyć książki:) Pozdrawiam:) *** @andreas ↔Dzięki:)↔Zapewne mniej czytania, niż kiedyś. To fakt:)↔Pozdrawiam:)
    • "– Panienki rodzice jeszcze żyją? – A Boże uchowaj! – przeżegnała się ze strachem." – powieść o wampirach, jaką kiedyś chciałem stworzyć dla żartu. naszła chętka, by kołysać się do rytmu  synthpopowych nut (czysty plastik, do tego – dość  kruchy), krzywić w zgniłym półuśmiechu.   bo jest ze mną i na zawsze pozostanie nieodłączalny prąd, wolność szerokopasmowa! bo rozciąga się w przyczaszce i podwzgórzu jasna dolina bezpamięci, kraina JOMO (mam trzydzieści osiem lat, nigdy nie  posiadałem telefonu komórkowego, nawet dumbphone'a, na telewizję pogniewałem się jakiś czas temu,  z gazetami codziennymi nigdy nie było mi po drodze –  więc sami widzicie; zgaszak, wytrzebiacz!).    jestem zadowolony, że moja racjonalność spadła z siedzidełka, za niewinność nałożyłem sobie shadowbana i, niczym dziwak, coraz bardziej cieszę się z odłączanych funkcji, usług. każda lina, którą przegryzam, gdy tylko pęka,  zaraz zdaje się być z brudnego złota, a więc – fuj!   ciągle piszę, patysiem pomiędzy gwiazdami, nowelkę pod tytułem Naszczęścienie. śmieję się zbyt głośno, zaklejam szyby płatkami.  skupiam na sobie uwagę. a to niepotrzebne.    wiem, może być źle: wyznający brunatnych bożków koproteiści będą naciskali, by zdelegalizować mój stan,   a członkowie OPZSzabr (Ogólnopolskiego Związku  Szabrowników) zakradną się w nocy, by uszczknąć choćby malutką część. albo zagarnąć tak wielki ochłap, jak będą w stanie unieść.   mimo to – radość! bo coraz mniej się jest, różowa rdza toczy sprężyny.  
    • @iwonaroma Moja wypowiedź jest konsekwencją mojej interpretacji, która niekoniecznie jest zbieżna z intencjami autora. Pozostawiam do przemyśleń.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...