Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czy popiół jest dobrym nawozem


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nic nie ginie w naturze. Za dobro dobro do nas wraca. Wierzę w to mocno. 

Co do świętości Boga nie wypowiadam się, bo chociaż życie mogłoby być wtedy łatwiejsze ja nie potrafię weń uwierzyć. 

Dziękuję serdecznie za wizytę 

Zapewne łatwiej. Tylko komu by się chciało :)) 

Co do tego naturalnego biegu od wojny do wojny. To przecież od lat nie ma na świecie dnia od niej wolnego. Zawsze gdzieś jest, a ja w swojej naiwności chciałbym wierzyć, że  ludzkość jest w stanie ewaluować tak dalece, by kiedyś stworzyć świat bez wojen. To wtedy kiedy myślę o tej dobrej stronie ludzkiej natury. Wtedy też od razu do ucha szepcze mi duszek sceptycyzmu, że jesteśmy tak dalece egoistycznymi stworzeniami, że nigdy nie wyzbędziemy się chęci mordu. A może jednak? 

Pozdrawiam z pochmurnego dziś (na szczęście) Albionu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem pod wrażeniem tekstu.

Tyle lat minęło od wojny, a ciągle ją poznajemy(przynajmniej ja). Jeszcze żyją ci, którzy ją widzieli na własne oczy. Obserwuję pewien kanał Youtube i widać że ostatni ze świadków odchodzą. Czasami zdążą nagrać jeszcze jakąś swoja historię i znikają. Wbrew pozorom nie ma tam aż tyle subskrypcji jak na popularnych kanałach. I tak myślę... niewielu dostrzega "popiół", więc czy "nawóz" dobry?... oby jednak nie trzeba było powtarzać.

 

Pozdrawiam :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry tekst, Czarku. Domyślam się, że piszesz o wojnie. Ja jestem z pokolenia powojennego, ale znam ją doskonale z bezpośrednich relacji moich rodziców, babci, która przeżyła dwie wojny, bliskich i znajomych. Mówię o relacjach bezpośrednich, naocznych świadków, osób, które przez to piekło przeszły. Znam oczywiście też relacje spisane przez innych. Twój tekst kumuluje jakoś, to wszystko razem. I to jest pierwszy obraz, jaki mi się wyłonił. Drugi obraz, niejako, z pierwszym powiązany, nie wiem czy było to Twoją intencją, to rewolucja. W moim odczuciu, nawet jeszcze lepiej pasuje do tego co powyżej namalowałeś słowami.

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja również nie przestaję szukać i oglądać dokumentów i relacji naocznych świadków, pilnie obserwować otaczającą nas rzeczywistość. Straszne jest, że dla wielu to jedynie zdjęcia w sieci (coraz rzadziej książkach) i opisy równie abstrakcyjne jak fantasy. Często wręcz pozostające w tej swerze. Niestety, ludziom często brakuje wyobraźni, by choć sami tego nie przeżyli postrzegać wojnę jako coś czego za wszelką cenę należy unikać. Że tak wielu hardo twierdzi - tylko dajcie mi karabin - mając zerowe wyobrażenie o tym, czym mogą być obilcza wojny, których przecież ma ona tak wiele, a większość taką, że nikomu nie życzę by musiał w nie zaglądać. 

Dziękuję za czytanie i przemyślenia. 

 

Z serdecznym pozdrowieniem 

 

Edytowane przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Masz rację - ten tekst jest próbą pewnej kondensacji zjawiska, którego chyba nie da się do końca skompresować. Ma zbyt wiele aspektów, jest zbyt szerokie. 

Dopatrzyłeś się też tutaj rewolucji. Przyznaję - pisząc myślałem głównie o wojnie, ale i rewolucja przeszła mi przez myśl. Najwidoczniej udało się jej też tutaj jakoś przeniknąć. 

Bardzo dziękuję za czytanie i refleksję. 

Z pozdrowieniami 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Też chciałbym w ten cud wierzyć. I wierzę, że człowiek jako istota obdarzona sercem i rozumem jest w stanie wspiąć się na wyżyny, gdzie żyję się w symbiozie i braterstwie. To z jednej strony. Druga jest już niestety mocno sceptyczna i szepcze - tak, tak jesteście do tego zdolni, by się wyrzec wojen, ale tego nie zrobicie, bo zawsze znajdą się jakieś chciwie, czy przepełnione nienawiścią bestie, które podburzą was do kolejnej.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Jonathan Carrol nie należy do moich ulubionych autorów, ale ten cytat idealnie wpisuje się do aktualnych czasów. Czasów instapoezji, form na tyle krótkich by współczesny człowiek nie zdążył się znudzić nim dotrze do końca. Kto teraz dla przykładu pisze poematy? Nie ma tego wiele. O ile w ogóle są jeszcze pisane. A co jest złego w poematach?

Ja sam z kolei lubię różnorodność, odmienność.. Wiersze krótkie i wiersze długie. Rymowane i białe. Zbudowane w oparciu o konkretną formę, albo zupełnie jej pozbawione. 

Dziękuję za czytanie, refleksję i wyłapanie błędu. 

 

Z pozdrowieniami 

To przypomniało mi taką wypowiedź 

 

Założyciel Dubaju, Szejk Rashid został zapytany o przyszłość swojego kraju. Odpowiedział na to tak:

 

′′Mój dziadek jeździł na wielbłądzie, mój ojciec jeździł na wielkim wielbłądzie, ja jeździłem wielkim Mercedesem, mój syn jeździ Land Roverem, a mój wnuk jeździ małym, nowoczesnym samochodem terenowym. Ale mój prawnuk będzie jeździł ponownie na wielbłądzie... 
Dlaczego tak się dzieje? Ciężkie czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą łatwe czasy. Łatwe czasy tworzą słabych ludzi. Słabi ludzie tworzą ciężkie czasy."
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...