Dorota Drozdz Opublikowano 4 Września 2004 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Pokutujęza dotyk nabrzmiałychczybków palcówna drobnych powiekachciszyi snu...to boli...jakby ktoś ciąłwolno tęczówkęokakawałkiem szkłao dcieniu butelkowej zielenimam jeszcze otwarte dłoniezamknięty głosuśpione sumieniei wzburzony oddechCiążę ku pochodniz niepamięcii na końcówkach rzęsczuję jej żara ona skrzętnie topiresztki nadzieiśpiącej nieledwoi trochę obcego mi"ja" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
atlantyda Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Klimat.Zabrakło jednego o- popraw.Jestam na tak.Choć końcówka mało wymowna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kai_Fist Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 ładnie to napisałaś,trzy osttnie wersy są takie sobie...ale ogolnie mam wrażenia pozytywne, że H E J ! ! !Pozdrowionka,Kai Fist,P.S.Nic się do mnie nie odzywasz, a ja każdy Twój wiersz komentuję, masz mnie dość czy jak? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kai_Fist Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Kai Klimateryjny nie powiedział, co dla niego jest najważniejsze.. a w tym wypadku oczywiste...klimacik, heh... jestciesz się Dee Dee! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się