Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Dopiero co przyszedłem na ten świat,
A leże sam, samiuteńki,
W małym akwarium zrobionym ze szkła,
Nikt mi nie poda ręki.

Światło atakuje ze wszystkich stron,
Nie mogę zmrużyć oka,
Coś buczy ponad głową mą,
I rzuca cień z wysoka.

Jest strasznie zimno - boję się,
Jestem tu sam jak palec,
Dokąd zabrali Oni ją?
Dokąd zabrali mamę?

 

Dlaczego mnie tutaj zostawiła?

Samego, smutnego tak,

Odarła z miłości – prawie zabiła,

Małego człowieka – ludzki wrak.


Próbuję krzyczeć, ale strach,
Wbił swoje szpony zbyt głęboko,
Wtem oko łapie jakiś ruch,
Ach to ten biały robot.

Ma zimne ręce, smutną twarz,
Prężę się beznadziei,
Dotyk jej zimnych stalowych rąk,
Wierci mi dziurę w ciele.

Nagle ukłucie, krzyk i wrzask,
Nie oprę się ich atakom,
Myślę o pięknej zieleni łąk,
Uciekam do innych światów.

Edytowane przez Mayerling
zaimek (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Mayerling Bardzo przejmujący obraz. Dla mnie tym bardziej, że czytając miałem w głowie obraz narodzin, w których uczestniczyłem wcale nie tak dawno, ledwie dwa miesiące temu.

Przygnębiające, ale w szlachetny sposób.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Unieważnię - czyli  sprawię, że przestaniesz istnieć, że twój krzyk, twój bunt, twoja złość staną się nieważne, niewidzialne. Wiersz mówi o tym, jak system (społeczny, polityczny, osobisty) neutralizuje autentyczny gniew - nie walcząc z nim wprost, ale unieważniając go, ośmieszając, gasząc błyskami i brokatem.  Ciekawe! 
    • @Waldemar_Talar_TalarJa również nie boję się miłości! :))))   nie boję się miłości gdy świat się chwieje to ona przypomina po co się żyje
    • @KOBIETA Bardzo często sięgam w swojej twórczości po motywy weird fiction i mitologię Cthulhu. Jest to najdoskonalszy rodzaj grozy transcendencjalnej 
    • Ty bzik - ba - bujał: cne, to potencjał u babki zbyt.      
    • @Migrena Napisałeś świetnie o artystach (poetach), którzy utknęli między własną ambicją a paraliżującym brakiem autentyczności. Ich powaga jest pozą, która maskuje brak treści. Dużo tu ironii, która miejscami przechodzi w groteskę. Wyśmiewasz pozy i banały, którymi posługują się ci "twórcy", którzy pragną wielkich tematów, ale boją się ryzyka, prawdy i konfrontacji. W końcówce, wiersz staje się opowieścią o uniwersalnym ludzkim dążeniu do ekspresji. Pokazuje, że prawdziwa twórczość (to "żywe słowo") nie jest łatwa ani przyjemna. Ona "gryzie" – jest bolesna, wymaga konfrontacji i pozostawia ślad. Ciekawy tekst, refleksyjny, świetny!    Czytam twój wiersz o poetach-tułaczach i myślę sobie - znam takich, co mają w plecaku dziesięć tomików niedokończonych, trzy metafory (wszystkie o jesieni) i jeden rym do słowa "miłość", który brzmi jak "pilność". Stoją na przystanku inspiracji czekając na autobus, co nie przyjedzie, bo wena ma dziś wolne i poszła do fryzjera. A ja? Ja też mam watę w zdaniach i kotlet robię z każdej myśli, ale przynajmniej wiem, że pies ma rację - i dlatego kończę wiersze, choćby były jak skarpety - nierówne, ale w parze. Bo lepiej skończyć źle niż pięknie nie zacząć, a słowo, które w końcu dogonię - niech gryzie, szczypie, drapie! Przynajmniej poczuję, że żyję!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...