Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Introversion


Rekomendowane odpowiedzi

Noc… — i znów gong stojącego zegara… Ktoś mnie wywołuje nieustannie…

 

Kto?

 

Kładę się na środku pokoju twarzą do podłogi…

 

… żółtawy odblask

wiszącej lampy

— otaczają słoje dębowej klepki…

 

Czuję, jak oddychają ściany…

 

Po ornamentach naddartych tapet wspina się jęk przeciągu, zanikający krzyk…

 

W absolutnej ciszy —

piskliwy szum

— rozsadza moją czaszkę…

 

… z tętnem zderzających się krwinek…

 

Przepływają

powoli

- drobinki kurzu…

 

Połyskują…

 

… mienią się i jarzą…

 

Dobijają się do bram mojego umysłu

echa westchnień i głosów…

… jakieś szlochy z głębokich pokładów przeszłego czasu…

 

Bicie

serca…

 

… gong…

 

Ruch wahadła, chrzęst zębatych kół…

 

Jesteś znowu, blisko, niemalże

— dotykając chłodem swojej dłoni…

 

Omiatając

włosami

i wzrokiem

— pełnym gwiazd…

 

Chyba wyjdę naprzeciw

kuszącej otchłani nocy…

Podnoszę się z trudem.

Zamykam za sobą drzwi…

 

Po drugiej stronie

— półmrok schodowej klatki…

 

… Mijam otwarte, puste pokoje

dawno umarłych sąsiadów…

 

Falują powoli firanki…

 

W srebrnym blasku księżyca

— uśmiechnięte, niknące twarze…

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-06-09)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...