Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Nudziara
zabija przez kalkę
i wpycha solistów z powrotem do chóru.
Tak już jest, że śmierć dokonuje
innych wyborów niż życie.

 

Lecz to nie jest dobra gospodyni
imprez zbiorowych.
Podaje plastikowe sztućce
i puszcza zbyt szybką muzykę.

 

Tak naprawdę ma duszę samotnika i wie,
że z licznym gronem
bardziej do twarzy życiu.

 

Gdy wygasa,
soliści mają sporo czasu,
by nieznośnie pojedynczo
się odradzać.

 

PS To nie jest okolicznościowy wiersz covidowy:). Napisany dobre 10 lat temu zaraz po tym, jak się naczytałam o czarnej ospie. Udanej soboty:).

Edytowane przez Anna_Sendor (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@[email protected] Tak, na wiele spraw mamy wpływ. Dziękuję i również pozdrawiam:).

@iwonaroma Serdeczne dzięki. Śmierć z wielkiej, bo upersonifikowana, ale sama się zastanawiałam nad tym, czy potrzebna ta wielka. Chyba rzeczywiście zmienię.

@Radosław Dziękuję:). Bardzo miłe słowa zostawiłeś pod tym wierszem.

@w kropki bordo Dzięki za odwiedziny. Cieszę się, że do PS gra, bo właśnie odbiór tej części mnie interesował. Spodziewałam się, że to PS nie wszystkim przypadnie do gustu, ale dla mnie było ważne (jednak nie chcę mówić, dlaczego). Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam.

Edytowane przez Anna_Sendor (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.... dobrze, że nie jest, ale jak widzimy, doczekał się odniesienia do rzeczywistości.

Pomysłowo podeszłaś do tematu..."nudziara".. jak cholera.. nudziara..

a przy okazji 'kosi' zaraza. Mnie ominęła, oby na zawsze.!

Pozdrawiam.

 

ps. rozstrzeliłaś całość, "podmiotłabym" wersy troszkę ku sobie.

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Nata_Kruk Bardzo Ci dziękuję. Mam uczulenie na wiersze okolicznościowe, bo od razu uruchamia mi się skojarzenie z poezją socrealistyczną (wiem, wiem, nie do końca słuszne, ale nic nie poradzę, tak mam:)) i na długo przestałam lubić ten mój tekst po wybuchu korony - takie oczywiste skojarzenie, a tego nie lubię. Mnie też epidemia oszczędziła, ale niestety, moich znajomych już nie - niejednokrotnie trwałe i poważne uszczerbki na zdrowiu. Nic zabawnego. Pomyślę nad wersyfikacją - będzie to dla mnie niełatwe (bo sobie tu znaczeniowo porządkowałam), ale spróbuję to przepisać. Dzięki!

Opublikowano

... chodziło mi nie tyle o układ wersów, co o entery po każdym wersie. Pomiędzy strofkami ok.. ale..

po co pomiędzy wersami (?) Oczywiście jeżeli Tobie bardziej tak, zostaw..:) nie ma co robić zmian 

natychmiast, bo ktoś tam widzi nieco inaczej. Powoli... ;)

Opublikowano

@Nata_Kruk Teraz rozumiem, tylko że u mnie nie ma enterów (jeden enter pomiędzy strofami - sprawdziłam to) - być może to sprawa tego, że kopiuję teksty z plików, a nie przepisuję tu ręcznie. Dzięki za zwrócenie uwagi - może lepiej rzeczywiście wpisywać. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...