Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Progi były za wysokie

mówię tu o rzecznych progach

gdyż pokonać chciałem rzekę

całą wzdłuż na własnych nogach.

 

Poczyniłem nawet plany

o długości owej rzeki

ale nim ruszyłem w podróż

to zaczęły się przecieki.

 

Kumpel rzekł to koleżance

koleżanka dla kumpeli

dzięki poczcie pantoflowej

wszyscy o tym wnet wiedzieli.

 

Wiedza cechą jest przydatną

każdy ją wykorzystuje

nawet ja miast brodzić rzeką

to wyprawę opisuję

 

bo choć mi nie wypaliła

to nie będę się użalać

ani od niej uzależniać

ale muszę sobie nalać.

 

Rum koloru jest ciemnego

by odróżnić go od myszek,

którym mleka dam białego

nie za dużo, bo kieliszek

 

w takim oto towarzystwie

jak wilk morski pyknę z fajki

a ten wierszyk jak i inne

powędruje między bajki.

Opublikowano

@Henryk_Jakowiec Więc się Heńku utop w beczce
                                    piwem jasnym napełnione,
                                    lżej Ci będzie iść do nieba,

                                    lecz życzenie masz spełnione.

Pozdrawiam.

Opublikowano

@Henryk_Jakowiec Może lepiej głową w górę,
                                    aby płynniej oddech łapać,

                                    bo inaczej lepszy sznurek,
                                     albo mniejsza nieco flasza.
Pozdrawiam.

Opublikowano

@Henryk_Jakowiec Popijawa z gębą na dnie,
                                    tak jak Pawlak ważył bimber,

                                    bo jak możesz siurkiem chłepcz,

                                    grdyka stara wszystko przyjmie.
 

Pozdrawiam.

Opublikowano

@Henryk_Jakowiec Piankę piwko Heńku niesie,

                                    ponad miarę... denerwuje,
                                    dmuchnij to to razem z Grzesiem

                                     tej okazji nie popsujesz.
 

Miłego dnia życzę.

Opublikowano

@corival Damy święte...  nie daj Boże,
                   mają wszystko, co im stworzę?
                   Wypożyczę...  uff, Brada Pita,

                   tylko gdzie, niech nikt nie pyta.
 

Cori masz kondycję maratończyka. Zobacz Henio spuchł, żona go wygoniła na zakupy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @T.O Zaciekawiło twoje spojrzenie na życie , ludzi , zwierząt

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      . Do tego stopnia , że zastanawiam się , co wcześniej napiałeś/aś. Sprawdzę i się odezwę.    Lubię poznawać interesujących ludzi.  Ty bez wątpienia taką postacią jesteś. Pozdrawiam 
    • zrobiły we mnie swoje  niedługo czekać  aż zerwę się im  jak ze smyczy         
    • @Maciek.JBardzo dziękuję za cenną uwagę.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja czytałem głośno: Na zatwardzenie niech pan coś mida! Z przyjemnością uzupełniam wpis o Twoją Maćku wersję. Mniej może ona rozkazowa, ale akcent jest tam gdzie trzeba. Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 no piękne! Słowa jak flirtujące duszyczki – nigdy nie usiedzą na miejscu.
    • Pisanie*             Zamiana językowej różnorodności na ubóstwo przekazu myśli miała nieprzypadkową rewolucję: z początku powoli i wkrótce - z impetem jak ośmiornica wlazła na internetowe obszary - stale, konsekwentnie i upierdliwie nadal anektuje coraz większe obszary naszej rzeczywistości internetowej.             A redukcja mówionego, pisanego i śpiewnego języka wciąż postępuje, zapanowało skrzętne liczenie używanych słów, oszczędne szafowanie ich różnorodnością - jęła obowiązywać  łaptologia.             Tekst musi być skonstruowany bez językowej biżuterii - metafory, porównania i innych artystycznych ozdobników - one poszły paszoł won i modne jest podawanie na tacy byle czego - bylejakości, a nieobecność spekulacji, domysłów i niedomówień - czy też jakichkolwiek myślowych procesów - odarły poezję, prozę i prozę poetycką - klasyczną mowę wiązaną z dotychczasowego sensu.            Ludzie, którzy nie potrafią ułożyć byle zdania - zaczęli stosować relatywną logikę i w sposób gładki zmieniają to - co popadnie, a czego nie mogą - obśmiewają i wymyślili nowy sens wypowiadanych słów - odtąd styl nie może już być kwiecisty, arabeskowy i kwitnący - taki od razu wędruje pod ostrze gilotyny.             Ich zdezelowane sądy od razu chwyciły wiatr w żagle i poczęły surfować po morzach, jeziorach i oceanach odważnych spekulacji i stwierdzili, że nastała korzystna moda na używanie sztampy - trzeba być pojmowanym bez żadnego tam - ale, a idee należy głosić językiem obfitym w ogromne uproszczenia - w iście gołosłowną pustkę.             Uznali, że słów o rodowodzie przestarzałym - nie należy używać i ogłosili zwycięski zmierzch metaforycznych sformułowań, zaczęli bić w surmy zbrojne - obwieszczając wieczny odpoczynek niestrawnym  tekstom, warsztatom literackim i przydługim zdaniom i w rezultacie poszczególny człowiek zaczął dysponować nieograniczonymi areałami rozsądku.             Z powodu działań językowego rzeczoznawcy, który wtargnął na arenę dziejów, postanowiono wyposażyć piszących w stosowne przyodziewki. I tak się stało. Wnet zaprojektowano stosowne mundurki, a literacki naród prezentował się w nich identycznie, co wyglądało, jakby wyszedł spod jednej sztancy. Kto dał się wbić w to przyobleczenie, ten w niczym nie odstawał od chóru; kląskał i biadał w tej samej tonacji.­   Autor: nerwinka Źródło: opowi.pl
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...